Erina obudziła się się w całkiem nieznanym jej miejscu było tam ciemno i pusto . Czuła się cała obolała a jej oczy były zapuchnięte od płaczu, nie miała pojęcia gdzie jest i to ją przerażało . Nie potrafiła zrozumieć dlaczego tylko ona przeżyła a jej bliscy nie . Sukienka na jej ciele była niszczona i brudna Erina czuła się okropnie chciała aby ten koszmar już się skończył , chciała aby jej rodzice i brat byli przy niej . Aby ją przytulili i powiedzieli że wszystko będzie dobrze ale niestety tak nie było – Do czego mogę być im potrzebna – powiedziała do siebie Erina głosem pełnym smutku i obawy. Nagle wrota celi się otworzyły i stanął w nich budzący strach demon lecz jego spojrzenie mimo iż ciemne było łagodne nie miało w sobie nienawiści i śmierci jak inne spotkane przez Erine bestie . Erina w jego spojrzeniu wyczytała smutek , ból i gniew co nie zmieniało faktu iż był potworem . Załapał ją za ramię i pociągnął za sobą z ogromną siłą
– Poszczaj mnie potworze !- krzyknęła z pogardą w głosie – demon nic się nie odezwał tylko szarpnął ją jeszcze mocniej i skierował się w kierunku wyjścia . Erina nadal próbowała uwolnić z silnego uścisku demona lecz to nic nie dawało tylko jeszcze bardziej wzburzało jego gniew. Gdy wyprowadził ją na zewnątrz Erina spostrzegła że kompletnie nie zna tego miejsca . Wszędzie widać było mrok a gdy spojrzała w górę zobaczyła ognistą czerwień , to miejsce było tak okropne ,że nawet w najgorszych koszmarach Erina sobie tego nie wyobrażała. Demon zaprowadził ją na wielką pustą przestrzeń na której po środku znajdował się ogromny kamień . Po chwili stado demonów zaczęło okrążać to miejsce . Po paru minutach cała ta pusta przestrzeń wypełniła się tysiącami demonów tak samo strasznych i obrzydliwych . Erina myślała , że zaraz te wszystkie bestie rzucą się na nią i była już przygotowana na najgorsze . Lecz się tak nie stało tylko z tłumu demonów wyłonił się ogromny największy ze wszystkich i najbardziej przerażający demon . Zmierzał on w kierunku demona , który przyprowadził ją z celi i stanął na przeciw niego na co on ukłonił się do niego mówiąc
-Mistrzu Dagonie oto przyprowadziłem ją z celi nieszczęśników jak kazałeś
- Dobrze się spisałeś Morganie - odezwał się potężny demon ochrypłym głosem . Spojrzał na Erine wzrokiem pełnym zaciekawienia po czym wypowiedział słowo
- Sinapra! – Po wypowiedzianym słowie wszystkie demony momentalnie przybrały postać ludzką . Erina nie wierzyła w to co widzi . Teraz zamiast tłumu demonów , przestrzeń wypełniały tłumy mężczyzn, kobiet , chłopców i dziewcząt ubranych w czarne stroje na tle czerwonego nieba .Potężny demon , który stał na przeciwko niej i wypowiedział to słowo , po którym oni wszyscy się przemienili ,przybrał postać potężnego mężczyzny bez włosów na głowie z wysokim czołem oraz spojrzeniem wypełnionym śmiercią .Okrążył Erine dwa razy patrząc się na nią przenikliwym wzrokiem po czym przemówił
- A wiec to ty jesteś Erina , taka bezbronna istota . A kto by pomyślał , że jesteś jedynym kluczem aby zapanować nad kryształem . Nie masz pojęcia jak długo cię szukałem ile trudu zajęło nam cię odszukać ale wreszcie udało się a te przeklęte anioły nie mogły nas powstrzymać!- ton jego głosu był ochrypły , wymawiał słowo anioły z taką nienawiścią i pogardą jakby nic gorszego nie było na świecie . Za to Erina stała bez ruchu ogarnięta wściekłością i gniewem nie miała pojęcia o czym on mówił ale miała ochotę wydrapać mu oczy , wyczuwała że to właśnie on stoi za wtargnięciem do jej domu , porwaniem jej i zamordowaniem rodziny. Nie mogąc już wytrzymać krzyknęła
- Mordercy ! – a jej oczy jarzyły się rozgoryczeniem i wściekłością. Momentalnie wszystkie demony skierowały na nią wzrok a ona czuła , że zaraz z tej złości wybuchnie . Erina nie poznawała samej siebie jeszcze nigdy w życiu nie czuła takiej nienawiści i bólu w sercu , choć w głębi czuła , że ta nienawiść jest zła to nie potrafiła jej wyrzucić z siebie . Demon tylko uśmiechnął się lekko robiąc krok w jej stronę co sprawiło że stał już tylko metr od niej , patrząc się na nią intrygująco powiedział - Oj Erino nie masz pojęcia jak twoja nienawiść zbliża cię do demonów jak sprawia , że napełnia nas siła i jeszcze większa determinacja aby zapanować nad całym światem , jeśli tylko zgodzisz się z nami współpracować daje ci słowo , że nie stanie ci się krzywda – Prędzej umrę niż wam pomogę – powiedziała Erina głosem pełnym pogardy
- Tak to prawda umrzesz ale tyko wtedy kiedy nie będziesz nam już potrzebna . Morgan?
-Tak mistrzu Dagonie -Zabierz tę anielską istotę spowrotem do celi o chlebie i wodzie ,niech nauczy się posłuszeństwa -wydał rozkaz mistrz a Morgan tylko spuścił wzrok po czym odezwał się niespokojnym głosem - Jak mistrz.. każe – po czym złapał Erine za ramię tak samo jak wcześniej tylko teraz w ludzkiej postaci lecz z taką sama siłą pociągnął ją w kierunku z którego przyszli . A tłum demonów zaczął się rozchodzić .Demon Morgan doprowadził ją do pomieszczenia , nic się nie odzywając pchnął ją w kierunku celi i zamknął wrota , był bardzo milczący nie odezwał się ani jednym słowem . Po prostu zniknął w cieniu . Erina nienawidziła każdego demona nawet w ludzkiej postaci uważała , że przemiana w ludzi nie czyni ich istotami ludzkimi tylko jeszcze gorszymi hipokrytami i kłamcami niż dotychczas. Nie mogła zrozumieć , że to w ogóle dzieje się naprawdę nadal w jej sercu tkwiła nadzieja , że to zły koszmar a nie rzeczywistość. Będąc już taka słaba i zmęczona pochłonęła ją senność.
***
-Zbudz się Erino – odezwał się głos ,którego dziewczyna nie znała , otwierając oczy spostrzegła , chłopaka o jasno niebieskich oczach i złocistych włosach , momentalnie się od niego odsunęła
- Kim jesteś demonem ?Odejdz mówiłam już , że w niczym wam nie pomogę mordercy!- krzyknęła Erina a jej głos aż zadrżał . Chłopak tylko spojrzał się na nią zdziwionym wzrokiem mówiąc
-Oszalałaś ? Ja miał bym być demonem? . Przyszedłem cię uratować a to chyba nie podobne do demonów .
- Skoro nie demonem to kim jesteś ? – zapytała z roztargnieniem Erina . Chłopak tylko spojrzał na nią przenikliwym wzrokiem po czym się odezwał
- Jak to nie poznajesz swojego anioła stróża
- Anioła ….kogo?
- Nigdy nie słyszałaś o aniołach stróżach , czuwałem nad tobą od dziecka Erino a teraz przyszedłem cie uratować – mówiąc spokojnym głosem podał jej rękę . A Erina skulona w rogu celi powiedziała
- Przecież anioły nie istnieją
- A co w takim razie powiesz o demonach , że też nie istnieją?- ton głosu anioła był łagodny , Erina podając rękę aniołowi zawahała się
-A skąd mam pewność , że nie kłamiesz? – nieufnym głosem odezwała się do anioła a on tylko odsunął się od niej lekko , stając prosto .
- Cóż… mam nadzieje , że cię to przekona – po chwili z pleców anioła wyrosły ogromne, błyszczące białe skrzydła odbijające się w oczach Eriny jak srebro . Widok był niesamowity . Anioł o pięknych niebieskich oczach , lśniących złocistych włosach , pełnych ustach i doskonałych rysach twarzy. Erinie aż zabrakło słów ale wydusiła z siebie jedno zdanie
- Wygląda na to , że mówiłeś prawdę – po czym podała rękę aniołowi a on za nią złapał , przyciągnął ją bliżej do siebie aż poczuła napięte mięśnie na jego ciele
– A mogę chociaż poznać twoje imię jeżeli w ogóle jakieś masz ? – zapytała jeszcze Erina spokojnym tonem , a anioł tylko uśmiechnął się lekko
- Nazywam się Nataniel . Anioł stróż Nataniel – po czym po chwili pojawił się nad nimi ogromny złoty blask a Nataniel rozpostarł skrzydła i jednym płynnym ruchem skrzydeł wzbił się w ten złoty portal trzymając jedną ręką wystraszoną , wtuloną w jego ramiona Erine .
YOU ARE READING
Kryształ Zagłady
FantasyErina z pozoru jest zwykłą nastolatką ma kochającą rodzinę , szczęśliwy dom. Ale w 18 urodziny traci wszystko co kochała . Jej dotychczasowe życie odwróci się do góry nogami . Zrozumie , że to w co wówczas wierzyła okaże się kłamstwem , które niszcz...