Rozdział 5 Bolesna Prawda

88 5 0
                                    

Miejsce w , którym się znaleźli było niczym z bajki stali przed ogromną białą bramą z obłoków a wokół otaczał ich obłokowy mur . Erina była pod wrażeniem nigdy nie myślała , że będzie stała tuż obok bram do Królestwa niebios krainy aniołów.

- Jesteś gotowa aby tam wejść i poznać całą prawdę o sobie? – odezwał się Nataniel stanowczym tonem a jego kręcone jasne włosy zaczęły opadać mu na czoło pod wpływem niebiańskiego wiatru.

- T..ak jestem gotowa – odparła Erina niepewnym głosem . A Nataniel popatrzał na nią swoimi wielkimi niebieskimi oczami .

- Nie masz się czego bać Erino od dawna tu na ciebie wszyscy czekali – z uśmiechem na twarzy dodał Nataniel . A Erina tylko popatrzała się na niego zdziwionym wzrokiem

- Jak to czekali ?

- Dowiesz się ale to nie moja rola ci to powiedzieć bądź cierpliwa a dowiesz wszystkiego – powiedział spokojnym głosem i wyjął z rękawa mały sztylet po czym ukłuł się nim specjalnie w palec wskazujący . Kropla krwi spłynęła na bramę niebios i po chwili wrota się otwarły . Nataniel wszedł do środka a zaniepokojona Erina za nim .

                                         ***

Królestwo niebios było nie dopisania wszędzie gdzie by nie spojrzeć widać było piękne kryształowe budowle i zamki . Tłumy aniołów o niebiańskich twarzach i lśniących skrzydłach wypełniały całą przestrzeń . Erina idąc tuż za Natanielem czuła na sobie  wzrok aniołów , które  przygadały  się jej i szeptały  coś do siebie . Czuła się zupełnie obca w tym miejscu ale wiedząc że tuż obok jest Nataniel nie dawała po sobie tego poznać .

- Jesteśmy na miejscu – rzucił przez ramię Nataniel a Erina zobaczyła , że znajdują się przed wielkim kryształowo obłokowym zamkiem . Był bardzo wielki i wysoki – Chodź Erino śmiało – dodał jeszcze pośpiesznie Nataniel . Oboje weszli do środka , podłoga była wypełniona srebrną posadzką a ściany i sufit były pokryte śnieżno białym kolorem . Nataniel złapał ja za rękę i skierował w kierunku szklistych krętych schodów , które wydawały się nie mieć końca.

                                             ***

- Natanielu ….ile jeszcze będziemy szli po tych schodach , bo ja już nie , mam sił – powiedziała po paru minutach Erina zdyszanym głosem podpierając się o śnieżno białą ścianę , która była bardzo podobna do jej sukienki  , zanim stała się potargana i brudna a jej kolor przypomniał teraz szary pył .

- Jeszcze trochę Erino zobaczysz ze zaraz dotrzemy na sam szczyt  - odparł Nataniel bez oznaki zmęczenia – Ja już od wielu lat mam wprawę wchodzenia po tych schodach zobaczysz , że ty tez będziesz miała

- A nie lepiej po prostu jakbyś użył skrzydeł ?-zapytała Erina wspinając się popo kolejnych szczeblach schodów a jej głos aż zadrżał.

- Po co rezygnować z tak świetnej zabawy i użyć skrzydeł skoro można wspinać się po tych niesamowitych schodach i mieć taka frajdę – odparł krótko Nataniel z uśmiechem na twarzy

- Mów za siebie , bo ja nie widzę w tym żadnej frajdy – dodała Erina a jej potargane włosy przykleiły się jej do twarzy

- To tutaj sam szczyt kryształowego zamku – powiedział Nataniel zadowolonym głosem a Erina dopiero po chwili przekroczyła ostatni próg schodów będąc przy tym niezmiernie zmęczona . Nataniel skierował się w stronę komnaty , która znajdowała się po prawej stronie a Erina za nim , zastanawiała się skąd on bierze tyle sił . Nataniel otworzył komnatę i wszedł do niej pokazując gestem ręki aby Erina szła za nim .W komnacie wypełnioną milionem kryształowych róż znajdowała się kobieta ale na pewno była aniołem . Stała tyłem do niech i wpatrzona była w jedną z kryształowych róż . Po chwili kobieta odwróciła się do nich mówiąc

Kryształ ZagładyWhere stories live. Discover now