4

117 5 0
                                    

- Podesłali mi film - powiedział Stark przerywając ciszę .

Spojrzałam na Thor'a , który starał się ukrywać swoje emocje.
Był przejęty. Spodziewał się co zobaczymy .

*Nagranie*

- Prawie zginęłaś próbując ratować tamtych midgardczyków - powiedział mężczyzna z Czarnymi jak noc skrzydłami .
Z odległości nagrywającego nie było widać jego twarzy .
Bez wątpienia jednak był to dorosły mężczyzna.

- Byłam gotowa poświęcić moje życie - zaczęła pewnym siebie głosem - gdybym mogła zrobiłabym to drugi raz .

- Uratowałaś anioły , potem naraziłaś je na powrót do tego o było - odparł.

- Uratowałam anioły . Uratowałam wszechświat - powiedziała .

- Kochasz tamtych ludzi co ? - zaśmiał się .

Wokół jej dłoni się pojawiły lekkie iskry .

- A co z  twoim księciem kłamstwa ? - zapytał po chwili .

Jej dłonie iskrzyły .

W jego dłoni widziałam miecz.

- A no tak - zaczął - jest martwy .

Uderzyła w niego energią i otworzyła skrzydła.

Zaśmiał się .

I wstał .
Uderzył w nią promieniem tak ciemnej energii jakiej nigdy nie widziałam.
Podszedł do niej .
I uniósł miecz w górę w obu dłoniach .

Odwrócił ją nogą i zamachnął się .
Odciął jej skrzydła .
Rzucił miecz na ziemie.
Podniósł ją za suknię do góry i się zaśmiał.

- Gdzie teraz są twoi bohaterzy ? - zapytał- najsilniejsza istota we wszechświecie ... właśnie straciła skrzydła i jest bezbronna .

Odepchnęła go .

I wstała.
- W końcu będziesz coś znaczył - odparła a w jej dłoniach tkwiły kule energii .

- To ty straciłaś wszystko . Potężna Cattrisse Heaven . Nie potrafiłaś nawet uratować swojego księcia - zadrwił .

Uderzyła w niego tą energią i sprawiła że miałam wrażenie jakby zamek zadrżał .

-Nie myśl , że Ci uwierzę - krzyknęła a potem rozejrzała się po pomieszczeniu. Spojrzała w obiektyw i się zawahała.

- Laufeyson nie żyje - powiedział wstając - a twoi przyjaciele będą następni .

Urwał się film.

- Cattrisse jest nieśmiertelna . Nie mógł jej zabić - powiedział Thor jakby chciał nas pocieszyć.

Mój ojciec nie żyje i zginął z rąk tamtego czarnego anioła.
Nie chce nazywać go aniołem . Jest jak kruk .

- Znajdźmy go zanim on znajdzie was - powiedziałam wstając

-Nie uciekniemy - powiedział Thor .

- Nie będziemy uciekać . Wygramy z nim - zadrwiłam.

- On prawie pokonał Cattrisse - odparł Gromowładny.

- Ona się nie broniła , mogła go zabić jednym ruchem ręką . Nie użyła mocy jaką posiada. Użyła tego co umiała od zawsze . Nie użyła potęgi jaka w niej jest - powiedziałam - Lećmy na Heaven . Znajdziemy ślady po nim. Zniszczymy go .

Heaven później

- Odciął jej skrzydła - powiedział Peter gdy stanęliśmy w sali tronowej.

Leżały pióra i jakaś dziwna ciecz wymieszana z krwią była rozlana na podłodze .

- Po co im one ? Przecież nic z nimi nie zrobią- odparłam patrząc na niego .

Widziałam w nim skrajne emocje.
Naprawdę interesował się losem mojej matki .
Dziwnie mi z tym . Tak cholernie dziwnie.

- Wróćmy na dziedziniec . Thor pewnie już na nas czeka - powiedział szybko i odwrócił się w stronę drzwi wejściowych .

- Peter ? - zapytałam niepewnie.

Odwrócił się i spojrzał na mnie .

- Łączyło Cię kiedyś coś z moją Mamą ? - dodałam po tym jak nasz wzrok się spotkał.

- Byliśmy przyjaciółmi - odparł .

- Czemu nie chciałeś mi pokazać wspomnienia ? - zapytałam.

Mam nadzieję że będziesz szczęśliwy II |  Córka  Kłamcy |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz