"Popływajmy razem~"

367 30 21
                                    

Przez 5 następnych dni Dazai i Chuuya powoli w jakiś sposób się do siebie przyciągali. Rudzielec gotował przeróżne posiłki dla nich, a Osamu na każdym kroku się z nim droczył. Obeszli całą wyspę i stwierdzili, że nie jest tak duża jak się wydawało. Nie znaleźli nic ciekawego pośród drzew. Poza zwykłą dziką naturą. Szatyn bał się prawie każdego zwierzęcia, albo po prostu udawał, żeby bardziej irytować niższego. Zbudowali nawet sobie między drzewami taki ala domek.  Ciężko było im przyznać, ale życie na wyspie zaczęło im się podobać.

-Ne Chuu~~

-Czego chcesz?

-Chodźmy popływać~~

-Ha?!-zaskoczył się pytaniem Nakahara. Co on znowu wymyślił? Pomyślał.

-No jesteśmy już tu tak długo, a wodę mamy dookoła i nawet ani razu się w niej nie pluskaliśmy-stwierdził Dazai uśmiechając się szeroko.

Chuuya zaniemówił nie wiedział co odpowiedzieć. Kąpać się z nim?!  A co on dziecko? Zadawał sobie te pytania.

-No weź Chuu, nie daj się prosić~-odezwał się nagle patrząc na niego takim błagalnym wzrokiem.

-Ts...-syknął jedynie pod nosem. A co mi szkodzi? Jak się nie zgodzę to będzie mi tu marudził do końca dnia, a nawet do końca pobytu... Zaraz ile jeszcze zostało? Z jakiś tydzień...- No niech będzie...

-Jej!-krzyknął radośnie aktor.

-Ale tylko na chwilę... i masz zrobić coś z tymi kamerami...-nieco się zarumienił wspominając to.

-Hoo... czyżby ktoś tu się wstydził... Nie mów mi, że pływać nie umiesz...

-Jasne, że umiem głupku, ale...

-Ale?-powtórzył po nim.

-Ymm.. Już nic!-mruknął

Dazai był zaskoczony jego reakcją. Zaśmiał się tylko co zdenerwowało towarzysza i udał się w stronę kamer.

Po chwili podszedł bliżej rudzielca i zaczął się rozbierać (do bokserek oczywiście). Chuuyę zamurowało.

-Oj na co czekasz krasnalku~-uśmiechnął się do niego uwodzicielsko.

-Głupia Makrela!-krzyknął i zrobił to samo.-Na co się tak gapisz?!-spojrzał, że Osamu się na niego patrzy i się zarumienił.

Dazai w odpowiedzi się tylko uśmiechnął szeroko w charakterystyczny dla niego sposób. Ah... nic dziwnego, że jest modelem. Pomyślał. Dostał za to boksa od niższego, aż upadł na piasek.

-Ała... to bolało Chuu...

-Miało boleć

-Jesteś taki okrutny- gdy to mówił złapał się teatralnie za głowę.

Kiedy byli już gotowi, szatyn złapał za rękę modela i zaczął go ciągnąć w stronę morza. 

-Hej puszczaj!-krzyknął, ale towarzysz udawał, że go nie słyszy i ani na chwilę nie poluzował uścisku.

Dazai wyszczerzył się szydersko i spojrzał się na rudzielca, który momentalnie się wzdrygł na spojrzenie wyższego. Szatyn nagle przyśpieszył i wziął zamach, i wrzucił niższego do wody.

-TY!!!-krzyknął rudzielec wynurzając się z wody. Był zdenerwowany, bardzo zdenerwowany, gdy tylko zobaczył, że ten aktorzyna się z tego śmieje. O nie! Tak nie będzie! Szybko podbiegł do niego i również wrzucił go do morza.

Osamu wynurzył się z wody i przeczesał sobie włosy w uwodzicielski sposób. Chuuya spojrzał na niego i się troszeczkę zarumienił. Stwierdził sobie w myślach, że ta mumia jest nawet przystojna. Nie zaraz o czym ja myślę?! Odwrócił wzrok i spojrzał się na falę, a szatyn się tylko uśmiechnął. Po chwili znowu wrócił na niego oczami i... nie było go tam.

"Uwięzieni" ~ SoukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz