Spoleczenstwo zamarlo

195 5 0
                                    

Zwykła letnia sobota, obudziłam się u boku mojego ukochanego Michała, zerkłam na zegarek, który stał na szafce nocnej. Dochodziła 7, czyli jak zwykle czas było wstac i jechać do pracy, wydostałam się z objęć Michała, dałam mu buziaka w czoło i poszłam do łazienki, nie zdążyłam zjesc śniadania, ponieważ Tomek, zadzownil do mnie z nowina, ze mamy nowego trupa.
Ogarnięta, wyszłam z mieszkania i pojechałam na miejsce zbrodni...

-Cześć- powiedziałam podchodząc do chłopaków, którzy oglądali trupa
- cześć, cześć- odpowiedział Bolo, Tomek wstał i poszedł do mnie.
- o widze, ze miły wieczor był, pani komisarz- Tomek, zauważył malinke widniejąca na mojej szyi
- dobra, zajmij się sobą, co mamy?- zapytałam.
- smierć nastąpiła około 12 godzin temu, poprzez uderzenie ciężkim narzędziem w tył głowy, więcej nam powie ciocia Pakulska jak zrobi sekcje- odpowiedział Bolek
- świadkowie?- zadałam kolejne pytanie
- mundurowi przepytali mieszkańców pobliskich bloków, nikt nic nie słyszał, nikt nic nie widzial
- czyli jak zwykle, społeczeństwo zamarło- powiedziałam, spoglądając na denata.

Przepraszam, że taki krotki ale ostanio nic nie dodaje, wiec chociaż dodam taki kroki
Jak ogarne szkole to pojawia się dłuższe działy

Gdyby jutra nie było/ mataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz