Pov Hobi
Siedzieliśmy na sofie oglądając horror. Wziąłem jednego chipsa i włożyłem go do ust młodszemu. Soobin uśmiechął się pod nosem. Zauważyłem że właśnie najbardziej cieszyły go te najmniejsze gesty. Uśmiechnęłem się na wspomnienie kiedy to powiedziałem mu że nie umiem kochać a on odpowiedział mi żebym się nie martwił bo to przyjdzie z czasem. Powiedział że nauczy mnie kochać. Soobin oparł się o moje ramię. A ja go objąłem. Patrzyliśmy my na monitor. Nagle w filmie jakąś zjawa wyskoczyła. Choi krzyknął przerażony a ja zachichotałem. Był cholernie słodki. Ale czy dam radę go nie zranić? Ciągle zadawałem sobie to pytanie. Ale wiedziałem że musze dać radę. Kiedy to zjawa wyskoczyła poraz kolejny Soobin wyłączył telewizor. Oddychał ciężko. Uśmiechnąłem się do siebie i przytuliłem go mocniej. Poczułem że muszę go chronić. Nawet przed samym sobą
- Hobi chodźmy spać - a w mojej głowie pojawiły się brudne myśli
~ Nie Hoseok, masz o niego dbać ~ pomyślałem i porzuciłem tą myśl. Wiąłem młodszego na ręce i zaniosłem do pokoju gościnnego. Pomyślałem że Soobin może nie życzyć sobie mojej obecności
- Jestem w pokoju obok - uśmiechąłem się ciepło i pogłaskałem go po włosach. Chciałem powiedzieć że go kocham ale słowa uwięzły mi w gardle. Uśmiechnęłem się i odszedłem. Zrobiłem krok do drzwi i zawahałem się kiedy poczułem zaciskającą się dłoń na przegubie mojego szczupłego nadgarstka
- Hobi.. - szepnął - dobrze ci idzie - miał na myśli naukę miłości. Byłem zadowolony, starałem się. Uśmiechnąłem się i ucałowałem go w czoło
- Bo mam świetnego nauczyciela - powiedziałem - dobranoc - wyszedłem z jego pokoju i skierowałem sie do swojego. Zmęczony wydarzeniami dzisiejszego dnia prawie odrazu zasnąłem. Śniły mi się koszmary, prawdopodobnie dla tego że za oknem szalała burza. Nagle piorun przeciął niebo. Krzyknąłem przez sen. Kiedy byłem małym chłopcem zatrzasnąłem się w starej szopie właśnie w czasie burzy. Od tamtej pory cholernie boję się grzmotów i piorunów. Byłem cały spocony i wrzeszczałem. Chciałem otworzyć oczy ale nie mogłem. Moje powieki wydawały się wtedy cholernie ciężkie. Wiłem się i rzucałem po łóżku ciężko oddychając ale nie mogłem się obudzić. Wtedy poczułem dłoń na moim policzku. Dłoń była wręcz lodowata w porównaniu do mojego rozgrzanego policzka. Otrząsnąłem się i otworzyłem oczy z głośnym krzykiem. Zobaczyłem spokojną twarz Soobina. Położył wolną dłoń na moim drugim policzku i zaczął go gładzić
- Jestem - wyszeptał młodszy a ja usiadłem i wtuliłem się w niego. Westchnął zaskoczony ale po chwili obejmował mnie ciasno swoimi ramionami. Siedziałem tak wtulony w niego, a on oddawał uścisk czekając aż przestanę drżeć. Głaskał mnie po głowie. Po chwili jednak przełożył swoje ręce na moją talię i położył mnie na łóżku. Przykrył kocem i pocałował w czoło. Kiedy miał odejść powiedziałem cicho
- Soobin - zatrzymał się w pół kroku i odwrócił się do mnie - zostań ze mną dopóki nie zasnę, proszę - szepnąłem. Nie miałem zamiaru zostać samemu w ciemnym pokoju z szalejącą za oknem burzą. Nawet gdybym miał stracić resztki godności. Choi popatrzył na mnie. Było ciemno więc nie umiałem odczytać emocji z jego twarzy. Usiadł koło mnie na materacu i ścigągnał koszulkę. Położył ją na krześle koło łóżka i wślizgnął się pod kołdrę obok mnie. Czekałem na jakiś ruch z jego strony ale chyba był zbyt speszony żeby w ogóle się poruszyć. Ja też czułem się nieswojo ale postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i wtuliłem się w jego klatkę piersiową kładąc rękę na jego policzku. Poczułem jak kąciki jego ust się unoszą. Mnie też się to podobało. Zasnęliśmy wtuleni w siebie
Obudziłem się wcześnie rano. Zegar wskazywał 08:17. Poczułem na sobie ciężar. Popatrzyłem lekko w dół i zobaczyłem gęste włosy Soobina i kawałek jego twarzy. Spał jeszcze. Nie chciałem go budzić więc wtuliłem się w jego włosy wdychając ich zapach. Zasnąłem jeszcze na chwilę. Kiedy na zegarze wybiła 10:00 postanowiłem obudzić Soobina. Pocałowałem go lekko w policzek. Odpowiedziało mi ciche mruknięcie. Pocałowałem go w drugi policzek. Znowu ciche mruknięcie. Wreszcie pocałowałem go w usta. Ciche mruknięcia zastąpił stłumiony jęk. Choi otworzył oczy a ja odsunąłem się od niego z uśmiechem. On natomiast przyciągnął mnie do siebie i mocno pocałował. Rozpiął moją koszulkę nocną
- Mógłbyś przestać mnie rozbierać? - spytałem rozbawiony
- Chce to zrobić - wymruczał mi do ucha
- Co dokładnie? - zapytałem chytrze i odwróciłem nas tak że teraz to on był na dole
- Poczuć cię - uśmiechnął się
CZYTASZ
50 TᗯᗩᖇᘔY ᕼOᗷIᗴᘜO [+18]
Fanfiction[ ZAKOŃCZONE ] Czyli gejowska wersja 50 twarzy Greya, gdzie głównym bohaterem jest Hobi który zdążył przespać się z połową miasta. Co się stanie kiedy Hoseok się zakocha? ¡+18¡ ¡hobi¡switch¡ ¡smut¡