Chapter 9

8.4K 641 1.7K
                                    



ꨄ𝑃𝑜𝑣. 𝐷𝑟𝑒𝑎𝑚ꨄ

Usłyszałem damski głos, który krzyknął w moją stronę

-Hey Dream! - dziewczyna podbiegła do mnie i mnie przytuliła

-Hey Sonia, jak tam?
-Bardzo dobrze! Przeprowadziłam się i teraz będziemy mogli znów spędzać ze sobą więcej czasu! A jak tam u ciebie?

-U mnie spoko, powiedzmy, ze „odnalazłem" swojego przyjaciela z dzieciństwa

-George'a?
-Tak, George'a. Nawet nie wiesz jak sie cieszę
-Spodziewam się - dziewczyna powiedziała to z sztucznym uśmiechem. Nie mam pojęcia o co może jej chodzić. Może myśli, ze przez George'a nie będziemy się już tak przyjaźnić jak kiedyś? Pfff bzdury. Uwielbiam ich obydwoje, są moimi przyjaciółmi z okresów dzieciństwa. Nieważne.
Gadaliśmy jeszcze jakiś czas

ꨄ𝑃𝑜𝑣. 𝐺𝑒𝑜𝑟𝑔𝑒ꨄ

Leżałem i czytałem książkę na łóżku tuląc do siebie Lucę i nagle usłyszałem jakieś śmiechy. Myślałem, że to znowu ten cały Karl przyszedł do Dream'a, więc postanowiłem wyjść i posłuchać o czym rozmawiają. Co jest kurwa?!Co to za laska?! Czemu ona się klei do mojego Dream'a?! Znaczy...ekhem, nie interesuje mnie to. Podeszłem do nich i stanąłem za Clay'em

-Ekhem, kto to jest? - blondyn odwrócił głowę w moją stronę. Miał maskę na twarzy, więc chyba ta dziewczyna nie zna jego twarzy

-Gogy! Wstałeś! Jak się spało? - chłopak zdjął maskę i mnie przytulił. Czyli dziewczyna chyba jednak zna jego twarz

-Ta...dobrze... - patrzyłem się na dziewczynę z mordem w oczach, nie podobała mi się. Co ona tu w ogóle robi? Clay chyba zauważył jak się patrzę na ta dziewczynę

-Mmmm ktoś tutaj jest zazdrosny?
-Pffff, nie jestem gejem - chyba...
-Żartuje Georgie. To jest Sonia, znamy się od dziecka, spędzaliśmy kiedyś ze sobą dużo czasu.

-Yhym. Dobra, ja ide się przejść, narazie - nie miałem ochoty przebywać w tym samym miejscu co ta dziewczyna. Coś mi nie pasowało w niej. W dalszej części lasu było trochę zimniej, więc wziąłem jeszcze moją „pelerynę" i poszedłem. Dream zauważył, że się oddałam i chyba chciał coś powiedzieć, ale dziewczyna specjalnie pociągnęła go w drugą stronę, żeby się do mnie nie odezwał. Ehhh, z resztą nieważne. Zastanawiam się czasami, czy przypadkiem nie jestem ciężarem dla Clay'a. Gdyby nie moja głupota tamtego dnia, to teraz by to tak nie wyglądało. Nie ze mi tutaj nie pasuje czy coś, bo jest tutaj naprawdę pięknie i przyjemnie.

Minął jakiś tydzień. Ta suka dalej kleiła się do Dream'a. Nie mogę na to patrzeć. Żygać mi się chce. Postanowiłem się przejść po lesie

Szedlem tak jakiś czas i natknąłem się na tą całą Sonie. Wiedziałem, ze jest jakaś dziwna

-Hejka George, jak tam życie?
-Pfff nie musisz udawać. Wiem, ze coś kombinujesz
-Naprawdę? Oh jaki ty spostrzegawczy jak na księcia! - wyciągnęła nóż, popchnęła mnie na drzewo i wbiła nóż obok mojej głowy. Nie wiedziałem co mam zrobić ani co powiedzieć

-Słuchaj Georgie, nie miałam w planach ci coś robić, ale stoisz mi na drodze bycia z Clayusiem, wiesz? On jest mój, nie twój. Wiem, ze ci się podoba, ale no cóż, nie będziecie razem - co ona mówi? Ja i Clay-  c-chyba ona ma racje...chyba naprawdę podoba mi się Clay. Tylko, ze...ja mu chyba nie... -I co masz zamiar z tym zrobić? Zabijesz mnie? Dream nie jest taki głupi gdybys miała mu wmówić, ze przypadkiem znalazłaś moje martwe ciało. Moja droga przyjaciółko, znam Clay'a wiele wiele lat.
Usłyszałem jak ktoś mnie woła. To chyba był Clay

-Gogy...? Gdzie jesteś?! Prosze, odezwij się! - uśmiechnąłem się do tej suki, żeby wiedziała, ze nie zostawię tego tak

-Tutaj jestem Clay! Pomóż mi! - po ostatnim zdaniu usłyszałem bieg. Wiedziałem, że jak tylko powiem „pomóż" to Dream odrazu przybiegnie jak najszybciej tylko mógł. Sonia się trochę wystraszyła i próbowała wyciągnąć nóż z drzewa, ale chyba za mocno go wbiła.

-Clay! - zauważyłem, ze blondyn stoi blisko nas i patrzy się na to co odwala dziewczyna. Odwróciła się w jego stronę, się wystraszyła i tym razem udało się jej wyciągnąć nóż z drzewa

-Clay! - podbiegłem do chłopaka i się do niego przytuliłem, co odwzajemnił. Patrzył się w stronę tej suki jakby nie wiedział co się stało.

-O-oco tu c-chodzi..? Gogy, czy ona coś ci zrobiła?
-G-groziła mi, z-ze jeśli się od c-ciebie nie będę trzymać z d-daleka, to mnie z-zabije... - powiedziałem prawdę. Nie potrzeba tego ukrywać - popchnęła mnie na d-drzewo i wbiła obok mojej główny n-nóż... - schowałem twarz w jego klatce piersiowej. Szczerze to trochę się bałem tego co ta dziewczyna wtedy do mnie mówiła

-Clay...t-to nie tak! On sobie to ubzdurał!
-Znam George'a dość dobrze i wiem, że nie umie kłamać. Ty za to robisz to wspaniale! Policzę do dziesięciu i ma cie tu nie być, zrozumiano? Masz nie kręcić się przy naszym domu ani nic. Raz, dwa, trzy - Chłopak nie zdążył nawet powiedzieć cztery, a dziewczyna już uciekała w głąb lasu. Cieszę się, że nie uwierzył tej dziwce.

-Gogy, wszystko dobrze? Nic ci nie zrobiła? Przepraszam, że tego nie zauważyłem...przepraszam, naprawdę....

-Spokojnie Clay...nic mi nie jest. Dobrze, że krzyknąłeś w tamtej chwili, bo inaczej byłbym już pewnie martwy - znów przytuliłem się do blondyna, ale tym razem mocniej.

-Chodź do domu, położysz się do łóżka, a ja zrobię ci coś do picia, okej?
-Okej - pocałowałem go w policzek, przez co obydwoje się zarumieniliśmy. Ta suka miała w jednej sprawie racje, Clay naprawdę mi się podoba

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

871 słów

Hai
Nowa osoba jak widać ukazała się wam w tym opowiadaniu, ale powiem wam, ze nie jest ona jedyną nową postacią. I kto wie, może jeszcze kiedyś wróci i się odegra? Kto wie 😌

Chciałam tez podziękować wam za 200 odsłon! Nie spodziewałam się tego, naprawdę! Mam nadzieje, ze zostaniecie ze mna na dłużej!
Papa!

Yes, Your Majesty |DreamNotFound|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz