Jenny obudziła się o 9.00. Wyspała się jak mały bobas. Od razu wzięła telefon do ręki i zobaczyła 20 nieodebranych połączeń od Evy. Była zła na przyjaciółkę, ale nie chciała żeby się martwiła o nią nie potrzebnie. Napisała do niej wiadomość :
,,Spokojnie, nic mi nie jest. Jestem u Luke'a, widzimy się na studiach".
Jenny nie czekała nawet na odpowiedź, od razu wstała i poszła do łazienki. Nie miała ze sobą kosmetyków, ale nie przyciągała zbytnio uwagi do swojego wyglądu. Jednak w delikatnym makijażu czuła się pewniej. Napisała więc do Evy, żeby przywiozła na uczelnię jej jakieś kosmetyki.
Jak to napisała, dopiero wtedy zrozumiała jak zaczyna się upodabniać do swoich rówieśniczek.(Myśli Jenny)
Co się ze mną dzieje? Czy to Luke mnie tak zmienia, czy za dużo widuje Chloe na korytarzu i przyjmuję jej nawyki? Muszę się szybko ogarnąć. Nikt i nic mnie nie będzie wstanie zmienić.Myśli Jenny przerwał wchodzący do łazienki Luke.
Podszedł do dziewczyny i pocałował ją w czoło. Jenny wydawało się, że za szybko to się rozwija, ale starała się o tym nie myśleć. Czuła się dobrze w objęciach chłopaka i była z nim bardzo szczęśliwa.
- Gotowa? Śniadanie czeka.
- Jeszcze minutka, zaraz przyjdę.
- W takim razie czekam. Odwiozę cię później do domu.
- A mógłbyś od razu na studia?
- Jasne. - Luke wyszedł uśmiechając się do Jenny.Dziewczyna wyszła z łazienki i zjadła śniadanie.
Razem z chłopakiem wsiedli do auta i pojechali w stronę uczelni.
W czasie drogi rozmawiali i się śmiali. Jenny czuła się jak w siódmym niebie. Nie mogła przestać myśleć o brunecie, nawet kiedy nie był przy niej.
Po chwili dojechali pod uczelnię. Przed drzwiami była Chloe ze swoimi przyjaciółkami które od razu zauważyły wysiadającego z auta Luke'a. Była tam też Eva czekająca na przyjaciółkę.Jenny wysiadła z auta i pocałowała Luke'a na pożegnanie. Od razu zauważyła wściekłą minę Chloe.
Dziewczyna czuła ogromną satysfakcję, długo jednak o tym nie myślała bo od razu z Evą weszły do budynku.
Jenny umalowała się w łazience. Opowiadała też przyjaciółcę o nocy spędzonej z chłopakiem. Już się na nią nie złościła. Jenny nie lubiła się kłócić.- No i przyszedł rano i pocałował mnie w czoło, jeszcze zrobił mi śniadanie.
- Ta jasne, pewnie zamówił. - Powiedziała Eva
- O co ci znowu chodzi? Przypierdzielasz się do Luke'a od samego początku.
- Bo to wszystko jest dziwne nie uważasz?
- Nie, jesteśmy razem bardzo szczęśliwi.
- Wy? Czyli jesteście razem? On o tym wie?
- No..... chyba to oczywiste tak? Przecież się całujemy i w ogóle, jeszcze zaprosił mnie dzisiaj do restauracji. No, a więc to znaczy, że jesteśmy parą.
- No, dobra okej. Nie będę drążyć tematu bo widzę, że jest on dla ciebie drażliwy. Idziemy?
- Tak, już idę.Jenny po wykładach spotkała się z chłopakiem. Ubrała i umalowała się jak najlepiej potrafiła. W końcu szli do eleganckiej restauracji. Musiała wyglądać pięknie.
Luke przywitał Jenny dużym bukietem białych róż.
- Ślicznie wyglądasz.
- Dziękuję. Bardzo mi miło.
Chłopak przylgnął ustami do ust Jenny.
Nie czekając na nic zjedli przepyszną kolację. Jenny czuła, że pierwszy raz naprawdę się zakochała. To była jej pierwsza randka, w dodatku wymarzona.
Po zjedzonym posiłku poszli na spacer. Ten czas był dla Jenny magiczny. Świetnie się bawiła w towarzystwie chłopaka i nie chciała niczego zmieniać.
Jednak ten dzień musiał się skończyć. Luke odwiózł dziewczynę do domu, na pożegnanie ją pocałował.Jenny nawet na chwilę nie mogła oderwać się myślami od chłopaka bo po dwudziestu minutach dostała wiadomość od niego :
,, Było wspaniale, mam nadzieję, że ci się podobało. Mam nadzieję, że się jutro zobaczymy. Dobranoc. 😚"Jenny od razu odpisała na wiadomość Luke'a :
,, Bardzo mi się podobało, napiszę do ciebie jutro jak skończę wykłady, to się spotkamy."
...
CZYTASZ
Objecuję
Romance20 - letnia Jenny, poznaje o dwa lata starszego od siebie chłopaka. Nie jest w stanie mu zaufać. Czemu? Tego dowiecie się w opowiadaniu. Jenny do tego czasu nie zajmowała się zbytnio chłopakami. Jednak ten jeden, zmienił jej życie i sposób patrzeni...