Rozdział drugi

1.3K 46 22
                                    

Gdy się obudziłam akurat parkowaliśmy pod domem. Przeciągnęłam się i powoli wyszłam z samochodu. Na ganku już czekała na nas mama, która od razu podeszła do mnie i mnie przytuliła.
- Witaj w domu kochanie. Jesteś głodna? Zrobiłam obiad.
Odwzajemniłam uścisk i zaciągnęłam się zapachem mamy. Pachniała zawsze tak samo. Bezpieczeństwem, spokojem i ciastem bananowym.
- Zjadłam z tatą po drodze. Miło cię widzieć mamo. Tęskniłam.
Odsunęłam się od mamy, a ona pocałowała mnie w czoło.
Wypakowaliśmy moje torby z samochodu i weszliśmy do domu. Nic się nie zmieniło. Zaczęłam wchodzić schodami na piętro, patrząc na zdjęcia wiszące na ścianie.
Mój pokój znajdywał się na końcu korytarza i był największy. Otworzyłam drzwi, postawiłam torby i zeszłam po resztę rzeczy. Gdy już wszystkie wniosłam i postawiłam pod ścianą, rzuciłam się na łóżko i wyciągnęłam telefon. Weszłam na Messengera i napisałam na naszej grupce. Wraz z 3 dziewczyn byla tam jeszcze Mina Ashido z którą przyjaźniłam się od kilku lat. Napisałam wiadomość prywatną do Miny.

MINKA💚


                                                     Kluska

Hej, babo! Wróciłam do ciebie! Masz czas?


Kosmitka

Kto to wreszcie do nas wrócił! Tęskniłam!❤ Mam czas. Dziś jest impreza u moich znajomych z klasy, więc będzie zajebiście jak pójdziesz ze mną
                                                       Kluska
              Dobra, powiem tylko starym i się        zbieram. Podasz adres?

Kosmitka
Przyjdę po ciebie. Impreza jest o 20. Będę u ciebie o 19.20. Besos!

Spojrzałam na zegarek, który pokazywał 17.36, miałam sporo czasu. Zeszłam na dół i zastałam rodziców na kanapie oglądających jakiś film.

-Mamo, mogę iść się spotkać z Miną? - usiadłam obok nich i zabrałam garść popcornu
-Gdzie mi tu z łapami? - mama żartobliwie pacnęła mnie w dłoń - Impreza? W sumie jest piątek... Myślę, że możesz. Chcesz zostać u Miny na noc?
- Jeszcze zobaczymy, ale możliwe że tak. Dawno jej nie widziałam.
- Pozdrów ją od nas. - powiedział tata. Mina była jedyną osobą, którą lubili moi rodzice. Uważali ją za najgrzeczniejsza, ale ona też miała swoje za uszami.
- Sami ją pozdrowicie, bo ma po mnie przyjść. Idę się ogarnąć. Kocham was!

Pobiegłam szybko na górę i naszykowałam rzeczy do kąpieli.  Nalałam wody do wanny, wrzuciłam sole i płyny. Zdjęłam ubrania i weszłam do ciepłej wody. Jeeeeezu, wreszcie mogę siedzieć ile chcę i nikt mnie nie pogania. Włączyłam sobie muzykę i zaczęłam myć ciało. Wzięłam maszynkę do golenia i zaczęłam się golić.

Spojrzałam na zegarek, który pokazywał 18.17. Kurwa, ile ja w tej wannie siedziałam! Szybko się opłukałam i wyszłam z wanny. Wytarłam się ręcznikiem i pobiegłam do pokoju by się ubrać. No i tu zaczynał się problem, bo nie wiedziałam w co. Postawiłam na czarne rurki z przetarciami i  wysokim stanem, białą luźną koszulkę, którą związałam w supeł na dole i czarną skórę. Przejrzałam się w lustrze. Jezu, wyglądałam zajebiscie! Teraz czas na makijaż. Zrobiłam kreski, dokleiłam rzęsy i pomalowałam usta na czerwono. Gdy kończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi. Ubrałam czarne buty wysokiej podeszwie i wyciągnęłam plecak z szafy. Wrzuciłam do niego portfel, ładowarkę, klucze i kilka drobiazgów. Zgasiłam światło i zeszłam na dół. Mina już na mnie czekała, gadając z moimi rodzicami.

- Eluwina wieśniaro! - zbiegłam ze schodów i przytuliłam ją.
- Siema leszczu!- przyjaciółka odwzajemniła uścisk.
-Dobra, to my lecimy. Będę pisać jak coś.
-Bawcie się dobrze!

Szybko wyszłyśmy z mojego domu i zaczęłyśmy ploteczki. W pewnym momencie Mina uśmiechnęła się do mnie i już wiedziałam, że coś się odpierdoli.
- No co tym razem odjebałas? - zaśmiałam się i złapałam ją pod rękę,  a ona wyciągnęła ze stanika torebeczkę z czymś zielonym.
- Kurwa, Mina. Czy to zioło?! Skąd ty to masz?! -wyrwałam jej samarke z dłoni i obejrzałam- Masz bletki?
-No błagam cię.... ja bym nie miała? Chodź, po drodze mamy park to skręcimy i zajaramy.
Weszłyśmy do parku i znalazłyśmy plac zabaw. O tej porze nikogo tam nie było, więc usiadłyśmy na ławce, wzielam od Miny bletki. Szybko skręciłam jointa i odpaliłam. Zaciągnęłam się i podałam kumpeli. Ta oparła się plecami i patrzyła w niebo.
-Ja pierdole, jak ja za tym tęskniłam. A najbardziej za Tobą świrusko.
-Skręce następnego, by był na później.
Gdy skończyłam położyłam się na ławce z głową na kolanach Miny i wzięłam jointa. Patrzyłam jak chmury powoli suną po niebie. Wszystko było takie spokojne. Popatrzylam na zegarek. Dobijała 20.
-Ej, mordo. Spóźnimy się.- wstałyśmy i powoli ruszyłyśmy dalej. Po 10 minutach stałyśmy pod wielkim domem. Drzwi otworzyła nam dziewczyna w czarnych włosach.
- Mina! Wreszcie jesteś! Czy to ta dziewczyna o ktorej nam opowiadałaś?- powiedziała patrząc na mnie- Jestem Momo Yaoyorozu.
-Hej, Sumi Hike.
Gdy weszłyśmy do środka Mina od razu pociągneła mnie w stronę grupki dziewczyn. Każda przedstawiła się po kolei.
Podszedł do nas chłopak w żółtych włosach i przedstawił się.
-Hej, jestem Denki Kaminari, a to Mineta.
-Jesteś strasznie seksowna.  Jakbyś chciała się bliżej poznać to zapraszam.
-Mineta, myślę, że przy twoim wzroście to możesz jej co najwyżej buty zawiązać - powiedział chłopak z czerwonymi włosami i uroczym uśmiechem- Jestem Eijiro Kirishima.
I tak poznałam chyba wszystkich z tej klasy. Mina podała mi piwo i padł pomysł zagrania w butelkę. Usiedliśmy w kółku.
Kirishima zakręcił pierwszy.
-Tsuyu, prawda czy wyzwanie?
-

Prawda.
-Czy juz się z kimś kiedyś całowałaś?
Tsuyu zarumieniła się lekko i zaprzeczyła. Gra toczyła się dalej, ale musiałam iść do toalety. Zapytałam  się Momo gdzie jest łazienka i poszłam.  Gdy byłam pod drzwiami, ktoś akurat je otwierał i przywalił mi prosto w twarz.
-Kurwa! - złapałam się za nos.
-Jak łazisz, idiotko?! - podniosłam wzrok i zobaczyłam blondyna z dużymi, czerwonymi oczami. Jeszcze gdyby od razu przeprosił to bym wybaczyła, ale on nazwał mnie idiotką.
Poczułam jak coś leci mi z nosa. Spojrzałam na dłoń, a na niej były plamy krwi.
- Jak ja łażę?! Patrz co ty robisz, debilu! Krew mi przez ciebie leci!- krzyknęłam. Przez chwilę na jego twarzy pokazało się zmartwienie, ale gdy zobaczył biegnącego Kirishime, spojrzał na mnie, coś mruknął pod nosem i odszedł.
-Nic ci nie jest? Cholera, krew ci leci. Chodź szybko.
Wepchnął mnie do łazienki i posadził na wannie. Zmoczył ręcznik w zimnej wodzie i położył na karku. Wzięłam kawałek papieru i zatamowałam krwawienie.
- No co za dupek!
- Bakugo? Taaa, on cały czas jest naburmuszony.
Gdy doprowadziłam się do ładu, poprosiłam Kirishime o wyjście by móc się załatwić. Umyłam ręce i wyszłam. Gra w butelkę sie już skończyła i ludzie grali w beerponga. Poszukałam Miny wzrokiem. Siedziała mocno wcięta na kolanach u Kirishimy i gadała. Podeszłam do niej i zapytałam czy chce zapalić. Odmówiła, wiec zapytałam czy mogę wypalić sama i jej oddam kiedyś.  Spojrzała na mnie i powiedziała
-Skarbie, jesteś dla mnie jak siostra. Co moje to twoje i co twoje to moje. Leć.
Wyszłam do ogrodu i usiadłam na huśtawce, która była na uboczu. Wyciągnęłam paczkę papierosów i z niej weed. Odpaliłam i zaczęłam się huśtać.
-Palisz zioło? - usłyszałam głos za plecami i przestraszona przechyliłam się do tyłu upadając na plecy.
-Cholera jasna. Nic ci nie jest?-zobaczyłam blond głowę nad sobą
-Chyba nie... -pomógł  mi wstać i zobaczyłam z kim mam przyjemność.
-To ty mi rozjebałeś nos.
-Tch, gdybyś patrzyła jak łazisz to by tego nie było.
- Żartujesz sobie ze mnie?!
- No dobra... Przepraszam.- spojrzał  na mnie i usiadł na ławce, ktora była obok.
Otrzepałam ubrania, podniosłam jointa z ziemi i usiadłam razem z nim.
-Jestem Sumi Hike.  Palisz zioło?- przedstawiłam się podając mu blanta.
-Bakugo Katsuki. - powiedział biorąc go z mojej ręki.

-------------☆☆☆☆----------
Uff, mamy rozdział. Jakos mnie tak natchnęło do pisania dzisiaj. Pewnie osoby, które to przeczytają nigdy nie paliły, ale jako że ja palę to musiałam gdzieś wpleść ten wątek 😂😂😂 Mam nadzieje, że ktoś napisze jakis malutki komentarz, który mnie wesprze

Chyba śnię... (Bakugou Katsuki x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz