Bakugou zesztywniał i opuścił głowę po czym się odwrócił, a ja wyjrzałam zza niego. Przed nami stała szczupła brunetka z dużymi zielonymi oczami. Ubrana była w sukienkę i sandałki na platformie, a przez ramię miała przerzuconą torebkę.
- Co cię to obchodzi? - warknął chłopak.
- Widzę, że gust ci się spierdolił. - powiedziała lustrując mnie wzrokiem.
- Odpierdol się. Bo nie ręczę za siebie.
- Oh, ale się boję.
Widziałam jak wkurwiony jest blondyn, więc złapałam go za rękę.
- Chodź stąd. Nie warto... - powiedziałam i chciałam wyminąć dziewczynę na co ta podstawiła mi nogę, a ja prawie upadłam. Wkurwiłam się już okropnie i powoli odwróciłam w jej stronę.
- Odpuść. - warknęłam na co ona tylko prychnęła.
Bakugo ją minął i pociągnął mnie za sobą. Trzymał mnie za nadgarstek dość mocno i czułam jak ręka zaczyna mnie boleć, a gdy spojrzałam na nią widziałam jak unosi się z niej lekki dym.
- Bakugo, to boli. - powiedziałam gdy szedł szybko i ciągnął mnie za sobą. Coraz bardziej bolała mnie ręka za którą mnie trzymał.- Ała, Bakugo! To boli!
Gdy wyszarpnęłam się z jego uścisku zobaczyłam jak poparzony mam nadgarstek.
Chłopak odwrócił się do mnie i gdy zobaczył co mi zrobił podszedł do mnie.
- Skarbie, przepraszam. Trzeba to szybko schłodzić. - zaprowadził mnie do kawiarni w której byliśmy wcześniej i posadził na krześle, a sam zapytał czy mają woreczek z lodem. Ekspedientka mu podała patrząc w moją stronę zaniepokojona i zapytała czy potrzebujemy karetkę, a chłopak odmówił. Wrócił do mnie, przyłożył worek z lodem a ja z bólu zaczęłam płakać. Widziałam jak jest zmartwiony, więc kazałam mu zadzwonić do Miny. Gdy odszedł wybierając numer przyjaciółki podeszła ekspedientka z bandażem.
- Wszystko w porządku? - zapytała kucając i podała mi husteczkę.
- Tak, po prostu strasznie boli. - otarłam łzy. Podszedł Bakugo i powiedział, że zaraz wszyscy będą.
- Jesteś jej chłopakiem? - zapytała kobieta.
- Tak. - odpowiedział zestresowany i zmartwiony chłopak.
- Myślę, że trzeba jechać do szpitala. To poparzenie.
Widziałam biegnącą Minę, a za nią chłopaków.
- Sumi, nic ci nie jest? Co się stało? - odgarnęła mi włosy za ucho - Bakugo, kurwa. Co się stało?
- Spotkałyśmy Kochiyo. Nie wiem jak to się stało!
- Jak kurwa nie wiesz? - wrzasnęła przyjaciółka.
- Mina, nic się nie stało. - próbowałam ją uspokoić. Dziewczyna kucnęła obok mnie, a ekspedientka odeszła widząc przyjaciół. - Chcę do domu.
- Już kochanie. Idziemy do domu. A ty nam kurwa powiesz co się stało.- warknęła pokazując palcem na blondyna. Pomogła mi wstać, a Kirishima wziął moją torbę. Wyszliśmy z centrum handlowego i usiedliśmy na ławce przed. Kumpela podała mi papierosa o którego poprosiłam i zaczęłam opowiadać jak doszło do wypadku.
- Czaisz, że jebana mi podstawiła nogę? Gdyby Bakugo mnie nie pociągnął to pewnie bym jej wyjebała. - zaśmiałam się i spojrzałam na chłopaka, który stał tyłem do nas paląc papierosa. Podeszłam do niego i zobaczyłam jak przeciera oczy. - Kochanie, czy ty płaczesz?
- Zrobiłem ci krzywdę. Kurwa!
- Ej, jest okey już. W domu sobie to opatrzę. - przytuliłam go i spojrzałam w oczy. Widziałam jak się martwi, wiec szybko go pocałowałam.
- No, obawiam się że teraz będziesz musiał mi kupić coś na przeprosiny. - uśmiechnęłam się na co on pogłaskał mnie po twarzy.
- Dla ciebie wszystko, mała...
Gdy uspokoiłam już wszystkich, że nic mi nie jest i możemy iść, ruszyliśmy do domów. Bakugo się uparł, że mnie odprowadzi i gdy rozstaliśmy się z resztą ekipy praktycznie nie gadaliśmy. Chłopak szedł z wzrokiem wbitym w ziemię i strasznie mnie to zasmuciło. Stanęłam i wyciągnęłam ręce do góry, a on spojrzał na mnie smutnymi oczami.
- Zanieś mnie, proszę. - zrobiłam słodką minę, a jego kąciki ust się lekko podniosły. Podszedł do mnie, zabrał torbę którą przewiesił sobie przez ramię i podniósł mnie. Oplotłam go nogami i rękoma tak by nie dotknąć niczego miejscem gdzie miałam poparzenie. Spojrzał na mnie smutny, a ja widząc to miałam wyrzuty sumienia.
Przytuliłam się do niego i szepnąłem do ucha - Jako mój chłopak nie możesz chodzić smutny.
- A jestem twoim chłopakiem?
- Tamtej pani powiedziałeś, że jesteś. - oparłam brodę na jego ramieniu.
- A chcesz bym nim był?
Zastanowiłam się przez chwilę. Czy chciałam?
- Chcę. Zachowujemy się jak para, więc można powiedzieć, że tak jest.
- Dobrze, moja dziewczyno.
Gdy doszliśmy pod mój dom postawił mnie powoli na ziemi i oddał torebkę. Spojrzałam na niego i przyciągnęłam do siebie.
- Masz się nie smucić. Następnym razem jej dowalę i tyle. - zmarszczyłam groźnie brwi, po czym szepnęłam mu do ucha - Ale to co robiliśmy zanim ta suka nam przerwała musimy koniecznie powtórzyć.
Bakugo się uśmiechnął i mnie mocno przytulił. Pożegnałam się z nim całusem i weszłam do domu, gdzie mama robiła obiad.
Gdy tylko weszłam do kuchni od razu zobaczyła co mam na ręce i zmartwiła się.
- Cholera, Sumi! Co się stało? - podeszła do mnie i złapała za rękę by obejrzeć ranę- To poparzenie. Kto ci to zrobił? Jedziemy do szpitala.
- Mamo, nie potrzebuję szpitala. Jest wszystko w porządku.
- Dziecko, przecież to lekarz musi obejrzeć!
- Lekarz posmaruje mi to maścią którą mamy w domu. - zabrałam rękę i usiadłam.- Miałam nieprzyjemną sytuację z ex Bakugo. No i on przez przypadek to zrobił. Strasznie się wściekł, a trzymał mnie za rękę i tak wyszło. Wszystko jest okey.
- Czyli chłopak ci to zrobił? - zapytał tata wchodząc do kuchni. Podszedł do mnie i obejrzał rękę. - Nie wygląda to ciekawie, ale nie umrzesz. Do wesela się zagoi.
- Przepraszam, że was martwię. Nie chciałam. - przytuliłam mamę. Miałam wyrzuty sumienia. - Mogę dziś zjeść w pokoju? Źle się czuję.
Widziałam jak mama chciała zaprzeczyć, ale widząc spojrzenie taty westchnęła tylko.
- Dobrze, ten jeden raz się zgodzę. Szoruj na górę, a jak będzie gotowy obiad to ci przyniosę.
Wstałam i ruszyłam na górę. Zaczynał boleć mnie coraz bardziej brzuch, więc skoczyłam do łazienki by zmienić tampona i przy okazji wziąć termofor.
Gdy już wróciłam do pokoju przebrałam się w dresy i wskoczyłam do łóżka. Wyciągnęłam z szafki nocnej leki przeciwbólowe i popiłam wodą. Mam nadzieję, że zaczną szybko działać. Usłyszałam wibrujący telefon, który leżał na szafce i gdy spojrzałam na ekran wyświetlił się numer mojego chłopaka. Szybko odebrałam ucieszona, że dzwoni.
- Hej, mój chłopaku.
- Hej, księżniczko. Jak się czujesz?
- Dobrze, ale boli mnie brzuch. A ty jak?
- Hmm. W miarę... Wzięłaś jakieś leki?
![](https://img.wattpad.com/cover/259408626-288-k731829.jpg)
CZYTASZ
Chyba śnię... (Bakugou Katsuki x Reader)
Teen FictionUWAGA, SCENY +18 Historia opowiada o młodej dziewczynie, która przenosi się w połowie roku do nowej szkoły bo z poprzedniej ją wyrzucili za zachowanie. Czy odnajdzie się w nowej szkole? Czy spotka tam miłość? Czy może zdobędzie wroga?