Rozdział szósty

982 30 5
                                    

Obudziła mnie mama, która wybrała sobie idealną porę na sprzątanie.
- Sumi, wstawaj. Już po 12.
- Jejuuuu. Jeszcze chwilkę - zakryłam głowę kołdrą i odwróciłam się na drugi bok, ale nie było mi dane nacieszyć się leżeniem w łóżku bo mama ściągnęła ze mnie nakrycie.
- Wstawaj śpiochu! Trzeba posprzątać w domu. Za 10 minut widze cię na dole.- powiedziała wychodząc. Leżałam jeszcze chwilę zastanawiając się czy nie zaryzykować drzemką, ale przypomniałam sobie do czego zdolna jest ta kobieta i powoli się przeciągnęłam. Sięgnęłam po karton soku stojący na szafce nocnej i wzięłam duży łyk. Odpięłam telefon od ładowarki i zobaczyłam kilka wiadomości. Wszystkie od Miny.

Mina❤

Jak tam?
Halooooo
Suki, wszystko okey?
WSTAWAJ KLOCU!

Dzień dobry słońce:)
U mnie okey, mama mnie
obudziła.  Dzis sprzątanie.

Jezu, nareszcie.
Ile można spać?!

Późno wróciłam.

A gdzie to sie było?

Z Bakugo u jego znajomych...

No co ty? Opowiadaj!

To dłuższa historia. Później.
Idę sprzątać,  bo matka mnie zje.

Podeszłam do szafy, wyciągnęłam dresy i koszulkę. Poszłam do łazienki umyć twarz i zęby, a gdy skończyłam przebrałam się. Zeszłam na dół i od razu zostało mi przydzielone posprzątanie kuchni. Jęknęłam przeciągle i zabrałam się do pracy zaczynając od rozpakowania zmywarki i wrzucenia tam naczyń z rana. Umyłam zlew, blaty i szafki. Najwięcej czasu zajęło mi poukładanie w nich, a gdy skończyłam tam zabrałam się za odkurzanie i umycie podłogi. Zawołałam mamę by sprawdziła efekty mojej pracy.
- Super, kochanie. Teraz ogarnij w pokoju. I przewietrz tam.
- O Boże...
Weszłam na górę po drodze mijając łazienkę, a w niej mojego brata męczącego się z szorowaniem wanny.
- Pomogę Ci. - weszłam do pomieszczenia i złapałam za gąbkę i detergent. Umyłam umywalkę i poprawiłam wanne po Toshiro.
Stwierdziłam,  że ja umyję lustra a on kibel i poukłada rzeczy w łazience. Gdy skończyłam ruszyłam do mojego pokoju, wiedząc, że trochę czasu mi to zajmie. Zaczęłam od pościelenia łóżka i przewietrzenia. Podłączyłam telefon do głośnika i puściłam muzykę by lepiej mi się pracowało. Poukładałam w szafie i zabrałam się za książki. Ściągnęłam je z półek, które następnie wytarłam i ułożyłam od nowa. To samo z rzeczami na biurku, nocnej szafce i lustrami.
Usiadłam na łóżku by odpocząć i sięgnęłam po telefon. Zobaczyłam wiadomość od Bakugo.

Bakugo


Hej piękna. Jak tam?

Dobrze. Sprzątam w pokoju.
A ty jak tam?

Idę spotkać się z chłopakami
na deskę.  Wpadniesz?

Dziś odpadam.
Jutro pierwszy dzień w szkole i muszę odpocząć.

Myślałem, że cię namówię.
To do zobaczenia jutro ;)

Uśmiechnęłam się pod nosem i zabrałam się za odkurzanie i mycie podłogi. Balkon zostawiłam na koniec, bo nie było tam za wiele do roboty prócz przetarcia stolika i odkurzenia go.
Gdy już się ze wszystkim uporałam poszłam do rodziców by zapytać czy mogę wyjść na spacer.
- Skończyłaś sprzątać? - zapytała mama rozwieszając pranie.
- Tak. To mogę?
- Idź. Ale wróć na obiad.
Wróciłam do pokoju i od razu zadzwoniłam do Miny.

Chyba śnię... (Bakugou Katsuki x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz