Obudziło mnie słońce padające mi na twarz. Przeciągnęłam się i sięgnęłam po telefon mrużąc oczy.
- Jezu, już 11. - ziewnęłam i usiadłam by napić się wody, a gdy tylko to zrobiłam poczułam jak boli mnie brzuch.
Skuliłam się na łóżku i sięgnęłam po leki przeciwbólowe. Powoli wstałam i ruszyłam do łazienki by się umyć.
Podeszłam do wanny i napuściłam sobie gorącą wodę dodając do kąpieli olejki. Sikałam chyba z dziesięć minut! Zdjęłam bandaż i powoli weszłam do wanny i westchnęłam. Nienawidzę mieć okresu! Nie dość, że leci ze mnie jak z wodospadu to gdy mam drugi dzień zdarza mi się zemdleć z bólu i przez to kiedyś rozwaliłam sobie przez to głowę. Od tamtej pory mama zostawia mnie w domu.
Użyłam bananowego peelingu do ciała i zmoczyłam włosy by nałożyć szampon.
Gdy skończyłam szybko się opłukałam i wyszłam bo nie chciałam tam siedzieć wieki. Wytarłam się i usiadłam na brzegu wanny czując jak kręci mi się w głowie.
Cholera, nie teraz. Wzięłam kilka głębokich wdechów i wstałam.
- Pierdole. Idę się ubrać i zjeść.
Wsadziłam tampona i w ręczniku przeszłam do pokoju gdzie ubrałam bieliznę, legginsy i bluzę którą kiedyś ukradłam bratu i skarpetki. Uczesałam włosy i związałam w kucyka, popsikałam się dezodorantem. Zabrałam telefon i termofor razem z lekami po czym zeszłam na dół gdzie mama przygotowała mi kanapki. Zrobiłam sobie herbatę, nalałam wrzątku do termoforu i usiadłam z jedzeniem w salonie gdzie odpaliłam telewizor z comedy central. Akurat lecieli "Przyjaciele". Spojrzałam czy nie dostałam wiadomości, ale niestety nikt nie napisał więc rzuciłam telefon i skupiłam się na jedzeniu popijając herbatą. Z każdą kanapką robiłam się coraz bardziej senna, więc odstawiłam pusty talerz i zawinęłam się kocem który zawsze leży na kanapie. Nie wiem w którym momencie zasnęłam, ale za to wiem w którym się obudziłam bo usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam i poczłapałam by je otworzyć.
Na zewnątrz stała Mina i Kirishima, więc przesunęłam się by weszli.
- Heeej - powiedziałam witając się z nimi - Gdzie Bakugo?
- Musiał coś załatwić, ale niedługo powinien być. - powiedziała przyjaciółka.
- Sumi, wyglądasz jak śmierć. Wszystko okey? - zapytał Kiri. Pokiwałam głową i zapytałam czy czegoś się napiją.
- Masz tą herbatę co zawsze piję twoja mama?
- Mina, przecież wiesz, że tak. Kiri co dla ciebie? Kawa, herbata, sok? - zapytałam idąc w stronę kuchni.
- Herbata. Jeśli masz zieloną to chcę. - odpowiedział idąc za mną, a ja wstawiłam czajnik i przygotowałam kubki. Usiadłam na blacie i spojrzałam na nich.
- Jezu, Sumi. Serio wyglądasz okropnie.
Jesteś strasznie blada. - powiedziała przyjaciółka podchodząc do mnie- Jadłaś coś?
- Kanapki. Ale zrobiłam sobie drzemkę zanim przyszliście. Pewnie to mnie tak rozwalilo.
Pogadaliśmy o tym co się dziś działo i akurat zagotowała się woda, zeszłam z blatu i zalałam im wrzątkiem do połowy, a resztę wodą z butelki.
Gdy szliśmy do salonu usłyszałam dzwonek, więc odstawiłam kubki na stole i poszłam otworzyć. W drzwiach stał Bakugo i uśmiechnął się widząc mnie. Wyjął zza pleców bukiet róż, a ja otworzyłam buzię zaskoczona.
- To dla mnie?
- Nie, dla Kirishimy. No jasne, że dla ciebie. - powiedział wchodząc do domu. Wzięłam od niego kwiaty i ruszyłam do kuchni by je wstawić do wazonu.
- Kurde, Bakugo. Postarałeś się. - krzyknęła Mina widząc co niosę.
Chłopak poszedł za mną niosąc torbę z której wystawała paczka chipsów.
- Nie wiedziałem jakie lubisz. - powiedział wypakowując zakupy - Przyniosłem Ci też ramen i słodycze.
Podeszłam do niego, a on wziął mnie na ręce i mocno przytulił.
- Jak się czujesz?
- Dobrze. Miałam drzemkę. - odpowiedziałam i dałam mu buzi.- A ty?
- Jesteś strasznie blada. Na bank jest okey? - zmartwił się i postawił mnie, a ja pokiwałam głową. - Chodź, zjesz zupę.
Podałam mu talerz a on nalał jedzenie do naczynia i poszliśmy do salonu gdzie Mina i Kiri się całowali.
- Fujka, nie w moim domu.
- Oj, przestań. Sami się całujecie. - zaśmiala się kumpela. - Mam coś dla ciebie.
Wyciągnęła ze stanika torebeczkę z ziołem, a ja ją przytuliłam.
- Jeju, tego potrzebuję!
- Wiem, dlatego przyniosłam.
- Skoczę po bletki i skręcisz. - powiedziałam wstając, ale nagle poczułam jak robi mi się ciemno przed oczami i szumi w uszach. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam nad sobą pochylonych przyjaciół.
- Nic ci nie jest?- zapytał zmartwiony Bakugo, a ja spróbowałam się podnieść.- Nie wstawaj.
- Zemdlałam? - zaśmiałam się, ale im nie było do śmiechu. - Już jest okey.
Mina podała mi herbatę, a ja się napiłam.
- Już przestańcie. Mina, bletki są w pudełku po butach na szafie tam gdzie zawsze. - powiedziałam siadając.
- Ale się obsrałem... - powiedział blondyn przytulając mnie i sięgnął po talerz -Masz zjeść tą cholerną zupę.
- Dobra. Ale obejrzyjmy coś. Kiri? Co proponujesz?
- Horror! - spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam.
- Totalnie horror. Wybierzmy jakiś. - sięgnęłam po pilot i włączyłam Netflixa. Ustaliliśmy, że oglądamy Naznaczonego i akurat Mina wróciła z rzeczami do kręcenia, a ja zaczęłam jeść zupę.
- Dziękuję za zupę kochanie, jest pyszna.
- Cieszę się. Odpalaj film. - oparł się i mnie objął. Włączyłam film, a Mina usiadła na podłodze i kreciła.
- Przepraszam, że was wystraszyłam. Jak mam drugi dzień okresu to mi się zdarza. - szepnęłam do chłopaka na co on pogłaskał mnie po głowie i pocałował w czoło.
Gdy już zjadłam odstawiłam talerz na stół i skupiłam się na filmie. Przy straszniejszych momentach podskakiwałam z Miną wtulając się w naszych facetów, ale widziałam że im też zdarzyło się zasłonić oczy.
W ich towarzystwie czułam się bezpiecznie i dobrze. Mina jest dla mnie jak siostra, bo znamy się od gimnazjum i nasze mamy też się zaprzyjaźniły więc cieszyłam się, że to akurat Kirishima jest jej chłopakiem. Czerwonowłosy dba o nią. A jeśli coś jej zrobi to połamię mu nogi. W sumie dziwi mnie, że Bakugo nic nie wiedział o ich związku, ale on często nie słucha co się do niego mówi.
Spojrzałam na mojego chłopaka i przez chwilę mu się przeglądałam. Jakim cudem po tak krótkim czasie stał się dla mnie tak ważny? Przyjechałam tu by się uczyć i na tym chciałam się skupić, a już po jednym wieczorze spędzonym z nim wiedziałam, że pasujemy do siebie jak puzzle.
Blondyn spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam i pogłaskałam go po policzku, na co on mnie pocałował i mocno przytulił. Trochę za mocno...
- Kurwa, dusisz mnie! - wykrztusiłam.
- Jeszcze to polubisz... - powiedział, a ja ugryzłam go w rękę- Auć! Ty żmijo mała!
- Jak ty mnie nazwałeś?! - rzuciłam się na niego i założyłam mu Nelsona na co on zaczął odklepywać- Przeproś swoją Panią.
- Prze... Przepraszam! - ścisnęłam mocniej - Przepraszam moją Panią!
Puściłam go i zaczęłam uciekać, ale złapał mnie za nogę tak, że upadłam na Kirishime.
- Nie spierdolisz mi! - warknął chłopak i pociągnął mnie w swoją stronę i odwrócił na plecy. Pochylił się nad mną z rękoma obok mojej głowy, a ja oplotłam go nogami.
- Chyba już Ci lepiej, co? - spojrzał na mnie z uśmiechem, a ja pokiwałam głową. Pochylił się i mnie pocałował, a ja spojrzałam mu w oczy.
- Fujka, przestańcie! -Mina udała odruch wymiotny i wstała. - Idziemy zapalić?
- Tak, ale do mnie na balkon, co?
- Najlepiej! Zajmuje kanapę! - wykrzyknęła i pobiegła po schodach.
- Masz tam kanapę? To ja zaklepuję! - powiedział Kiri i pobiegl za dziewczyną.
Bakugo położył się na mnie, oparł brodę na dłoni i na mnie spojrzał, a ja go pocałowałam głaszcząc po karku. Chłopak przysunął twarz do mojej i oddał pocałunek na co ja przejechałam lekko językiem po jego dolnej wardze.
Mruknął cicho i położył rękę na mojej talii głaszcząc wystający kawałek brzucha kciukiem. Wplotłam palce w jego włosy i wsunęłam język w jego usta, a on zrobił to samo. Czułam jak mnie podnieca to jak się całujemy. Blondyn czuł najwyraźniej to samo, bo poczułam jak opiera się biodrami o mnie na co ścisnęłam go mocniej udami. Złapał mnie za twarz i odsunął w bok by mieć dostęp do mojej szyi i zaczął ją lekko przygryzać, a ja cicho jęknęłam jego imię. Słysząc to otarł się lekko o mnie przyrodzeniem, a ja wbiłam mu paznokcie w kark i pociągnęłam po jego skórze. Bakugo warknął cicho i ugryzł mnie w szyję naciskając mocniej biodrami. O Boże, chciałam więcej! Sapnęłam cicho i pociągnęłam go lekko za włosy, a on lekko mnie poddusił i jęknął do ucha. Robiłam się coraz bardziej mokra i podniecona, gdy usłyszałam jak Mina i Kiri nas wołają. Próbowałam złapać oddech tak samo jak chłopak. Nie wiem czy chciałam ich zabić czy przytulić. Nie czułam się gotowa na pierwszy raz, ale bardzo mi się podobało co robiliśmy. Blondyn podniósł się i mnie pocałował, a ja odgarnęłam włosy i się uśmiechnęłam.
- Już idziemy! - krzyknęłam zachrypniętym głosem po czym odchrząknęłam, na co chłopak puścił mi oczko i wstał wyciągając dłoń. Złapałam go za rękę i powoli wstałam.
- Chodź, zaniosę cie. - powiedział i mnie wziął na ręce, a ja się wtuliłam.
- Do kuchni najpierw. Chipsy.
Idąc na górę zgarnęliśmy torbę od Bakugo. Gdy weszliśmy Mina spojrzała na mnie z "tym" uśmiechem, a ja się schowałam cała czerwona.
- My tu na was czekamy, a wy co..?- zaśmiała się przyjaciółka.
- Oj, cicho. Myślicie, że nie wiem co wy robicie? - powiedział zarumieniony Bakugo i mnie postawił.
- Powiedziałeś mu? - zapytała Mina.
Kirishima zrobił przepraszającą minkę, a ja się odwróciłam z otwartą buzią.
- O czymś nie wiem?- wykrzyknęłam, a chłopak objął mnie od tyłu. - Jak mogłaś?
- No ej! W sumie chciałam Ci powiedzieć.- zaczęła się tłumaczyć.
- Jak chcesz odkupić swoje winy to odpal jointa.- uniosłam brodę, na co Mina wyszła na balkon, a my za nią. Kiri i Mina usiedli na kanapie, ja na fotelu a Bakugo miedzy moimi nogami. Zaczęłam głaskać go po głowie, a on oparł się o moje kolano. Pochyliłam się i pocałowałam go w kark przy okazji sprawdzając jego zadrapania, a gdy je zobaczyłam przygryzłam wargę bo lekko krwawiły.
Gdy joint do mnie dotarł oparłam się i powoli zaciągnęłam. Wiedziałam, że joint mi pomoże, w dodatku odwiedziły mnie te dzbany.
- Będziesz jutro w szkole? - zapytał Bakugo odchylając głowę do tyłu.
- Powinnam być. - pogłaskałam go po policzku i się uśmiechnęłam. - Dziękuję, że przyszliście.
- Dla ciebie wszystko. - odparł blondyn.
Zaczynało się już ściemniać, więc Mina zapaliła lampki, które dawały klimat. Pogadaliśmy jeszcze chwilę o roślinach które miałam na balkonie i w pokoju odpalając jointa i przenieśliśmy się do pokoju na łóżko. Ja leżałam od ściany, obok mnie Bakugo, a dalej Mina i Kiri. Przykryłam nas kocem i drugi podałam przyjaciółce. Gdy już się ułożyłam wtuliłam się w mojego chłopaka, a on mnie objął i pocałował w głowę. Zaciągnęłam się jego zapachem i westchnęłam szczęśliwa.
- Co robisz? - zapytal blondyn, a ja spojrzałam na niego. Mial zamknięte oczy, a drugą ręką pod głową.
- Pachniesz czymś wyjątkowym. - uśmiechnęłam się, a on otworzyl jedno oko i na mnie spojrzał. - Pachniesz dla mnie bezpieczeństwem.
Jeden kącik jego ust się uniósł , a on się wtulił w moje włosy zawstydzony.
- Ty tez wyjątkowo pachniesz. - zamruczał.
- A czym ci pachnę? - zapytałam zaciekawiona.
- Pachniesz spokojem. Takim miejscem w które uwielbiasz jeździć jak jest ci źle.
Uśmiechnęłam się i mocniej go przytuliłam.
- Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie.
- A ty jesteś tylko moja.
Słuchałam jak serce Bakugo zwalnia i nie wiem w którym momencie zasnęłam. Chcialam tak zasypiać do końca życia. Uwielbialam jak Bakugo mnie przytulał.
Obudziła mnie mama lekko ciągnąć mnie za nogę. Zaspana podniosłam głowę i się rozejrzałam. Spojrzałam na mamę, ktora powiedziała że zaraz będzie gotowa kolacja i jak chce to znajomi mogą zostać po czym wyszła.
Podnioslam się i zerknęłam na znajomych. Kiri przytulał Minę, a Bakugo leżał wtulony we mnie. Delikatnie zaczęłam ich budzić i mówić, że moi rodzice wrócili na co usłyszałam mamrotanie i westchnięcie.
Pierwszy przeciągnął się Kiri i spojrzał na mnie uśmiechając się.
- Jak tam, mała Sumi?
- Dobrze. Trochę pospaliśmy. - powiedziałam ziewając. -Moi rodzice powiedzieli, że możecie zostać na kolację.
- A co dziś masz? - mruknęła Mina i spojrzała na mnie jednym okiem.
Wzruszyłam ramionami i popatrzylam na mojego chłopaka. Zaczęłam go szturchać palcem, na co on mnie złapał i przyciągnął do siebie.
- Wstawaj, kochanie.
- Jeszcze chwilę. Musze się nacieszyć spaniem z tobą. - przytulił mnie i schował nos w moją szyję, a ja go przytuliłam.
Poleżeliśmy jeszcze chwilę gadając po czym zawołał nas tata krzycząc, że kolacja gotowa. Troche się zestresowałam bo Bakugo jest pierwszym chłopakiem, którego oficjalnie przedstawię.
Zeszliśmy na dół, a rodzice nakrywali do stołu. Gdy weszliśmy spojrzeli na nas, a ja się zarumieniłam. Mina od razu podeszła i ich przytuliła.
- To jest Kirishima. - chłopak uśmiechnął się. - A to Bakugo. Mój chłopak.
Bakugo uśmiechnął się nieśmiało i podał rękę by się przywitać.
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
- Jak kochanie minął Ci dzień? - zapytała mama. - Zemdlałaś dzis?
- Tylko jeden raz. - odparłam z pełną buzią.
- Niby raz, ale nieźle się przestraszyliśmy. Bakugo w porę ją złapał bo poleciała by na stolik. - wtrąciła Mina.
Tata spojrzał na niego, a blondyn patrzył uporczywie w talerz.
- Dziękuję Bakugo za uratowanie mojej małej Księżniczki.
- Nie ma za co dziękować. - powiedział zarumieniony, a ja pogłaskałam go po karku.
- Nie spinaj się. My nie gryziemy. - zaśmiał się tata po czym spoważniał- Ale jeśli jej coś zrobisz to będę musiał cię zabić.
Na chwilę zapadła cisza, po czym mama walnęła tatę w plecy.
- Nie strasz go!
Tata się do mnie uśmiechnął i puścił oczko.
Gdy zjedliśmy przyjaciele powiedzieli, że zbierają się do domu. Pożegnali się z moimi rodzicami, a ja doprowadziłam ich do furtki.
- Mina, będę u ciebie o 7.30. - powiedziałam przytulając ją.
- Kiri, odprowadź ją do domu.
- Tak jest, kapitanie! - Czerwonowłosy mocno mnie uścisnął. - Do jutra, mała Sumi.
Stanęłam przed Bakugo, a on spojrzał mi w oczy i się uśmiechnął. Przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam, a on mnie objął.
- Zadzwonię później do ciebie. - wymruczał. - Grzeczna bądź. Albo i nie....
- Może będę niegrzeczna... - powiedziałam, a on ścisnął mój pośladek.
- Dobra, spadamy zakochańce. - Mina złapała Bakugo za rękę i pociągneła. - Sorry, Sumi. Buziaki!
Blondyn dał mi szybkiego całusa i puścił oczko.
Odwróciłam się i weszłam do domu. Rodzice sprzątali po posiłku, więc im pomogłam a potem szybko się umyłam i wskoczyłam do łóżka. Byłam zmęczona mimo, że nic nie robiłam.
Ustawiłam budziki i zaczęłam oglądać serial, ale w połowie odcinka zaczęły kleić mi się oczy i po chwili zasnęłam.---------☆☆☆☆☆---------
Chciałam przeprosić za długą przerwę od wstawienia kolejnego rozdziału. Po prostu moje życie troche sie wali, więc muszę się skupić na ogarnięciu się.
Mam nadzieje, że mi wybaczycie i nadal bedziecie chcieli czytać moje wypociny.
Jeśli macie chęć pogadać lub nie macie się komu wygadać to zapraszam!
Pamiętajcie by pić dużo wody i dbajcie o siebie misiaki!❤
CZYTASZ
Chyba śnię... (Bakugou Katsuki x Reader)
Teen FictionUWAGA, SCENY +18 Historia opowiada o młodej dziewczynie, która przenosi się w połowie roku do nowej szkoły bo z poprzedniej ją wyrzucili za zachowanie. Czy odnajdzie się w nowej szkole? Czy spotka tam miłość? Czy może zdobędzie wroga?