192 31 0
                                    

【Rok 1935, 20 kwietnia】

-Bakugou, wszystkiego najlepszego! - wykrzyczał Todoroki, jednocześnie mnie przytulając. - wiem, że podczas urodzin możesz się czuć trochę samotny... Dlatego postanowiłem do ciebie przyjść na chwilę!

Wiatr rozwiał włosy heterochromika, stojącego przede mną, a jego promienny uśmiech był jaśniejszy niż rzadko widywane w Wielkiej Brytanii słońce. Chłopak radośnie przeszedł przez próg mojego domu.

-Nie cieszysz się?... - zapytał po chwili ciszy, kiedy ja przez dłuższy moment nie odpowiadałem.

-Nie, nie! Cieszę się, nawet bardzo... - zacząłem machać nerwowo rękami. Chwilę później drapałem się niespokojnie po karku - dziękuję. - wyszeptałem, stojąc na środku pomieszczenia w moim domu.

Todoroki tylko jeszcze raz się uśmiechnął.

【Rok 1940, 30 sierpnia】

Wkładając kolejną niezapominajkę do wianka, zrobionego głównie z trawy i nielicznych, jak na tą porę roku kwiatów, patrzyłem się na taflę jeziora i odbijające się w niej zachodzące słońce.

Chwil spędzonych w ten sposób z pewnym dwukolorowowłosym chłopakiem, było zbyt dużo, abym był w stanie je naliczyć, a już tym bardziej je w samotności wspominać, jednocześnie nie zaczynając płakać z tęsknoty za nim.

Włosy falowały mi lekko na wietrze, a niekontrolowane, słone łzy, zaczęły zbierać się w kącikach moich oczu, utrudniając mi lustrowanie i tak dobrze znanego mi widoku.

Z jednej strony bolesne, a z drugiej strony przyjemne echo wspomnień dudniło w mojej głowie, robiąc tam ogromny bałagan niepożądanych uczuć.

Pochyliłem głowę do przodu, a moje blond kosmyki zablokowały mi całkowicie widok. Wplotłem powoli dłoń we włosy i pociągnąłem lekko za nie, łzawo wzdychając przy tym.

-Ja nie mam na to żadnych szans... - szepnąłem ciężko i zatopiłem się w moim ponurym umyśle.

≽Deep Down≼ // Todobaku //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz