Seth
Gdy tylko weszła do szkoły, wiedziałem, że musi być moja. Długie, zgrabne nogi, które były zajebiste, a kiedy mówię, że takie były to jest to całkowita prawda. Miała płaski, delikatnie umięśniony brzuch, który pokazywała chodząc w krótkim topie. Spodenki opinały jej idealne pośladki, za które miałem ochotę złapać. Piersi miała świetne, nie za duże, nie za małe, czułem, że idealnie wpasują się w moje dłonie, muszę to sprawdzić. Prawą rękę miała całą pokrytą misternymi tatuażami, ja miałem obie. Miała jasną karnację, bez jednej skazy. Brązowe włosy, opadające delikatnymi falami, sięgały do łopatek. Wielkie oczy i długie czarne rzęsy. A jej usta? Pełne , podkreślone czerwoną szminką. Pociągające. Chciałem, żeby dotykała mnie tymi ustami, wszędzie. Muszę ją mieć i to nie na jeden raz, będzie moja na wiele razy. Będę ją tak pieprzył, że będzie ją wszystko bolało. Pewnie nie ja jeden miałem takie myśli. Wszyscy faceci zaczęli się ślinić na jej widok. Niedoczekanie, będzie moja i tylko moja. Poszedłem za nią, musiałem z nią być na osobności i to jak najszybciej. Inaczej nie wytrzymam.
Wtedy zobaczyłem, że podchodzi do szafki mojego przyjaciela Ryan'a. To była jego nowa laska?! Myślałem, że krew mnie zaleje. Skoro on ją miał, to ja nie mogłem, póki on nie skończy. Nie ma mowy !!! Będzie tylko moja. Wkurwiłem się. Zaczęła wyciągać z jego szafki zeszyty i książki i zaczęła pakować je do swojej torby. Muszę wiedzieć kim ona jest. Stanąłem za nią, dopiero po pewnym czasie zauważyła, że ktoś za nią stoi, obróciła się. Na jej twarzy zobaczyłem wściekłość, a zaraz potem kiedy mi się przyjrzała, zobaczyłem, że to co widzi się jej podoba. Dobrze. Byłem od niej dużo wyższy, chociaż z moim wzrostem byłem wyższy od większości osób. Z tej perspektywy miałem jeszcze lepszy widok, jej cycki faktycznie były zajebiste. Postanowiłem się odezwać.
- Kim jesteś? Jego kolejną kurwą? - wiem, że nie powinienem był się tak do niej odzywać, tym bardziej jeśli chciałem się z nią przespać. Byłem wkurwiony, bo on ją miał a nie ja. Miała poważny wyraz twarzy, widać było, że się mnie nie boi. Dziwne, większość ludzi się mnie boi. To, że mnie lekceważyła, jeszcze bardziej mnie wkurwiło.
- Może jestem, a może nie - zajebiście, jeszcze postanowiła się ze mną droczyć.
- Skąd masz kod od jego szafki?! - muszę to wiedzieć.
- Ryan mi go dał - powiedziała spokojnie i podniosła brew, ukazując, że się mnie nie wie o co mi chodzi.
- Tylko się zabardzo nie przywiązuj, on często zmienia laski, dziwko - wiem, że przesadziłem. Popatrzyła się na mnie wogóle nie zdziwiona, jakby słyszała gorsze określenia na swój temat, ale była trochę zła.
- Licz się ze słowami - powiedziała spokojnie. Groziła mi? Wolne żarty.
- Bo co mi zrobisz? - uśmiechnąłem się bezczelnie do niej. No bo co ona mogła mi zrobić.
- Niedługo się przekonasz - opowiedziła mi z uśmiechem na ustach. I chciała odejść, o nie moja droga ja z tobą jeszcze nie skończyłem. Złapałem ją z rękę i przyszpiliłem do ściany, zamykając ją między moimi rękoma. Ale byłem na nią napalony.
- Spierdalaj z tymi łapami!!! - teraz się wkurwiła. - Ryan to mój kuzyn, popierdoleńcu!!! - wykrzyczała. Dopiero po chwili zrozumiałem znaczenie tych słów. Nie była jego kurwą, tylko rodziną. Co znaczy, że miałem z nią szanse. Gdy to właśnie pojąłem, było już za późno. Nawet nie zauważyłem kiedy dostałem kopa w jaja. O. Kurwa. Zacząłem zwijać się z bólu. No bo ja pierdole. To kurwa boli!!! A na dokładkę dostałem jeszcze w twarz. Myślałem, że da mi co najwyżej z liścia, ale nie. Dostałem z pięści. Zabolało. Skąd w takim małym, seksownym ciele tyle siły ? Zamroczyło mnie na chwilę, a kiedy znów odzyskałem ostrość widzenia, zobaczyłem ją odchodzącą jakby się nic nie stało. Ostra jest, lubię takie.
***
Wstałem. Poczułem, że coś ciepłego cieknie mi z nosa, dotknąłem. Krew. Niezły ma cios. Wytarłem krew ręką.
- Wypierdalać mi stąd!!! - wydarłem się na tłumek, który się zebrał. Odeszli w popłochu. Przynajmniej oni się mnie bali.
Poszedłem do łazienki zmyć krew, a zanim przestała mi ona lecieć minęło z 10 minut. Wymyłem szybko twarz i sprawdziłem, czy koszulka nie jest we krwi. Na szczęście nie. Wyszedłem z łazienki i zacząłem się zastanawiać, czy iść w ogóle na pierwszą lekcję. Po dłuższym zastanowieniu i wypaleniu dwóch papierosów postanowiłem, że jednak pójdę. Byłem spóźniony 25 minut. A chuj z tym.
Do klasy doszedłem spóźniony 30 minut. Do przerwy zostało kolejnych 30. Tyle miałem czasu, żeby powkurwiać mojego nauczyciela, Jona Brown'a.
Wszedłem do klasy. Powitał mnie mój ukochany nauczyciel.
- Jak miło, że nas zaszczyciłeś swoją obecnością panie Stone - było słuchać, że jest wkurwiony. Jak ja lubię go wkurwiać.
- Wiem, dzięki Jon - i uśmiechnąłem się bezczelnie. Jak ja to lubię. - Mnie też miło cię widzieć.
- Idź na swoje miejsce - powiedział Brown zrezygnowany. Przynajmniej dał sobie spokój z karami, których i tak nie odbywam. Jak koza czy prace społeczne. Niby mogliby mnie wywalić, ale tego nie zrobią. A czemu? Bo mój ojciec ma za dużo kasy, a oni za bardzo jej chcą.
Obróciłem się w stronę swojej ławki i zobaczyłem, że ktoś tak już siedzi. Wkurwiłem się, no bo sorry. To moje miejsce i każdy boi się tam siadać. I wtedy zobaczyłem, że w ławce siedzi ta laska, która 30 minut mi przywaliła i od razu się uśmiechnąłem. Mimo że nieźle od niej dostałem, nadal chcem ją przelecieć.
Poszedłem do swojej ławki i specjalnie usiadłem blisko niej, żeby ją sprowokować, ale nie dała się. Uśmiechnąłem się kusząco, a ona odpowiedziała mi seksownym uśmiechem. Byłem na nią cholernie napalony.
- Hej jestem Seth - powiedziałem. Popatrzyła się na mnie sceptycznie.
- Destiny - odpowiedziała, nie sądziełem, że to zrobi. Z jej tonu wywnioskowałem, że na więcej rozmów nie mam co liczyć. Jeszcze się przekonamy.
Znowu przestała na mnie patrzeć i zaczęła gapić się na zegar, zapewne odliczając minuty do końca lekcji.
Nachylam się do niej.
- Będziesz moja - wyszeptałem tak, żeby tylko ona to słyszała. Spojrzała na mnie, w jej oczach dostrzegłem iskierki podniecenia, ale praktycznie odrazu je ukryła. - Już niedługo.
Pod stołem zobaczyłem, że przyciska do siebie nogi, co świadczyło o jej podnieceniu. Będzie tylko moja.WIEM ŻE KRÓTKO, ALE TERAZ DODAM DUZO DŁUŻSZY ROZDZIAŁ. MOŻLIWE ZE BEDZIECIE MUSIELI NA NIEGO TROCHĘ POCZEKAĆ. JAK MYŚLICIE CO DALEJ. NASTĘPNY ROZDZIAL DŁUGI. A W TYM ZAPOZNALIŚCIE SIE Z SETH'EM. JAKIEŚ POMYSŁY ? PISZCIE !
~Dust
CZYTASZ
DANGEROUS GIRL
RomansaDestiny przenosi się do innej szkoły, z mroźnej Alaski na gorącą Florydę. Powiedzmy szczerze, nie jest grzeczną dziewczynką. Ale ma ku temu powody. Co się stanie, gdy spotka równie niegrzecznego co pociągającego Seth'a ? Opowiadanie zawiera wulgary...