7

5.1K 301 210
                                    

Pov George

Tym razem obudziłem się bardzo wypoczęty. Nagle zorientowałem się że leżę wtulony w Dream'a. Dzisiaj miała być impreza trochę się bałem że znowu się upije i następnego dnia nie będę nic pamiętać, ale tym razem postanowiłem ze napije się bardzo mało albo w ogóle się nie napije. Leżałem jeszcze wtulony w Dream'a dopóki się nie obudził.

- Część przygłupie - przywitał się obracając się twarzą do mojej.

- Hej idioto - zaśmialiśmy się obydwoje. Znowu byliśmy blisko siebie. Starałem się nie być cały czerwony ale chyba mi nie wyszło ponieważ po chwili Dream się zaśmiał - ale z ciebie pomidor haha, cały czerwony jesteś.

- Przestań wcale nie jestem! - zaczęliśmy się kłócić jak dzieci on mówił ze jestem a ja że nie ta „kłótnia" mogła trwać wiecznie ale postanowiliśmy skończyć ponieważ byliśmy głodni.

Wstaliśmy i poszliśmy po kolei się ogarnąć. Potem zjedliśmy śniadanie i postanowiliśmy pójść na spacer. Po drodze spotkaliśmy Tracy która już wróciła z wycieczki ponieważ jej babcia zachorowała i jej rodzice postanowili wrócić. Przy okazji poznałem Tracy z Dream'em. Zaczęli się świetnie dogadywać, cieszyłem się z tego ponieważ gorzej by było gdyby się nie dogadywali. Po jakiś dwóch godzinach spaceru Tracy postanowiła wracać do domu tak jak my. Wróciliśmy do domu i postanowiliśmy się przyszykować na imprezę. Jakoś bardzo się nie stroiliśmy bo postanowiliśmy ubrać zwykłe dresy. O 18 mieliśmy iść już na imprezę zostały nam 3 godziny. Postanowiliśmy przez ten czas ugotować obiad i obejrzeć jakieś filmy. Gdy zostało nam 10 minut do 18:00 zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy w wybrane miejsce. Gdy już byliśmy na miejscu zapłaciliśmy i wysiedliśmy z samochodu. Już z podwórka dało się słyszeć głośna muzykę. Weszliśmy do środka i przywitali nas organizatorzy imprezy czyli moi znajomi. Poznałem Dream'a z nimi i poszliśmy do kuchni. Minęła godzina świetnie się bawiliśmy. Żaden z nas nie był pijany. Wypiliśmy tylko po jednym drinku i tyle nam starczyło. Nie mogliśmy się dogadać czy zostajemy w salonie czy idziemy do kuchni. Każdy z nas chciał gdzie indziej więc postanowiliśmy iść każdy w swoje strony. Ja poszedłem do kuchni, a Dream został w salonie. Gadałem jakiś czas z kolegą gdy nagle do kuchni wpadła Tracy i kazała mi iść szybko do salonu. Nie czekając poszedłem do salonu i to co tam zobaczyłem to była masakra. Dream wdał się w bójkę z jakimś chłopakiem. Podbiegłem szybko do nich i starałem się ich rozdzielić. Gdy nadal próbowałem nagle przez przypadek oberwałem w głowę od chłopaka z którym bil się Dream. Clay gdy to zobaczył odepchnął z całej siły chłopaka, który się po chwili przewrócił na innych ludzi i podbiegł do mnie. Dość mocno od niego oberwałem. Dream pomógł mi wstać i zaprowadził mnie na górę do łazienki. Dopiero tam ogarnąłem co się stało i przytuliłem z całej siły Dream'a i zacząłem płakać.

- Boże nic ci się nie stało? Czemu się z nim biłeś? - płakałem nadal przytulony do niego.

- Ten gość zaczął cię obrażać to oberwał , a co do drugiego pytania to nic mi nie jest.

- Na pewno? - spojrzałem się na niego czule.

- Tak na pewno nie martw się już. Usiądź na szafkę i zaraz cię opatrzę.

Usiadłem na szafkę tak jak mi kazał. Zaczął mi przemywać lekko ranę. Potem nakleił mi plaster. Odłożył rzeczy na druga szafkę i do mnie wrócił. Jeszcze raz go przytuliłem. Na szczęście Dream'owi się nic poważnego nie stało. Gorzej było z tym chłopakiem. Postanowiłem się już tym nie przejmować. Mimo ze odrobine się źle czułem nie chciałem jeszcze wracać. Zeszliśmy schodami na dół i poszliśmy tańczyć. Świetnie się bawiliśmy. Nagle ludzie zaczęli krzyczeć ze chcą jakąś wolna muzykę. Po chwili włączyli. Chciałem iść usiąść ale Dream złapał mnie za rekę. Spojrzałem na niego niezrozumiale ale po chwili zorientowałem się że chce ze mną zatańczyć. Na początku się sprzeciwiałem ale zaraz uległem i zaczęliśmy tańczyć. Byłem wtulony w Dream'a. Ta chwila wydawała się nie kończyć. To była idealna okazja żeby go pocałować. Gdybym się nie bał to bym to zrobił ale strach przejął górę.
Po skończonej piosence Dream zaproponował abyśmy wrócili już do domu. Więc tak zrobiliśmy. Jechaliśmy w ciszy. Żaden z nas nie miał zamiaru się odzywać. Byłem trochę zmęczony ale tym razem nie chciałem znowu zasnąć w taksówce. Wróciliśmy do domu ale żaden z nas się nie odzywał. Widać że Dream był jakiś zamyślony.

- Dream? - nie odpowiadał - halo ziemia do Dream'a - zacząłem mu machać ręka przed twarzą ale nic nie zadziałało nadal siedział zamyślony. Tym razem go szturchnąłem za ramie i przestraszony się na mnie spojrzał.

- George! Nie strasz mnie tak!

- Nie moja wina ze siedzisz jakiś zamyślony i jak się do ciebie mówwi to nie reagujesz. O czym tak myślałeś?

- Nie ważne.

- Dobra niech ci będzie, a teraz idę spać. Dobranoc - powiedziałem wstając.

- Dobranoc.

Wstałem i udałem się jeszcze do łazienki aby się ogarnąć przed spaniem. Wyszedłem z łazienki i spojrzałem czy Dream nadal jest w salonie. Już go nie było więc pewnie też poszedł spać. Po chwili się położyłem i zasnąłem.

~~~~~
Więc trochę nudny ten rozdział ale nie miałam na niego pomysłu

Stay with me - Dream x George Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz