3

6.6K 373 374
                                    

Kilka dni później

Pov George

  Nadszedł ten dzień kiedy przylatuje Dream. Dzisiaj nie spałem praktycznie całą noc. Ciągle miałam w głowie to że w końcu spotkam się z Dream'em i będę mógł go wreszcie przytulić. Miał być w Londynie około 17 chyba że będą opóźnienia i będzie trochę później. Wstałem z łóżka juz o 6 rano i zacząłem się szykować. Wykonałem poranna rutynę i zacząłem sprzątać cały dom bo od kąd nie ma rodziców to zrobił się wszędzie straszny bałagan. Sprzątanie całego domu zajęło mi około trzy godziny. Po wyczerpującym sprzątaniu w końcu się położyłem i napisałem do Tracy.

George :
Hej spotkamy się na chwilę? Bo już jutro wyjeżdżasz i fajnie by było na chwilę się spotkać bo przez całe wakacje nie bedziemy się widzieć.

Tracy:
Jasne, spotkamy się w parku?

George:
Okej, będę tam około 11:30.

Tracy:
Dobra, to do potem.

  Już nic na to nie odpisałem po chwili wstałem wybrać ciuchy na spotkanie z Tracy. Wybrałem zwykła szara bluzę i czarne dresy. Szybko coś zjadłem i o 11:15 wyszedłem z domu. Gdy już byłem na miejscu akurat była 11:30. Niestety jak zwykle musiałem na nią czekać. Jak zaczęliśmy się przyjaźnić zawsze była przed czasem a teraz ciągle się spóźnia. Nieraz się zdarzyło że po prostu zapomniała o spotkaniu a ja jak głupi zawsze na nią kilka godzin czekałam. Nagle z zamyślenia wyrwał mnie krzyk Tracy która juz do mnie biegła. Gdy podbiegła przytuliliśmy się i zaczęliśmy chwilę rozmawiać. Po około dwudziestu minutach napisała do niej mama żeby już wracała bo musza się zacząć pakować. Ze smutkiem się pożegnaliśmy i poszliśmy do swoich domów. Gdy byłem już w domu sprawdziłem godzinę i zostało mi około 5 godzin do spotkania z Dream'em. Postanowiłem że położę się na 3 godziny spać, ponieważ jak już wspominałem to nie spałem prawie całą noc. Ustawiłem więc budzik na godzinę 15:00 i zasnąłem. Obudziłem się bardzo zmęczony, nie chciało mi się w ogóle wstawać. Już ponownie zasypiałem ale nagle przypomniało mi się że za dwie godziny przylatuje Dream. Wstałem najszybciej jak się dało i poszedłem się ponownie ogarnąć. Gdy już się ogarnąłem zjadłem obiad i czekałem aż będę mógł pojechać na lotnisko odebrać Dream'a. Zostało mi 30 minut do przyjazdu taksówki. Nie miałem co robić więc zadzwoniłem do Sapnapa.

- Siema, co tam ciekawego robisz?

- Gram w Minecraft'a.

- Przeszkadzam ci?

- Nie no co ty w niczym mi nie przeszkadzasz, a ty co robisz?

- Czekam na taksówkę.

- A gdzie jedziesz?

- No po Clay'a.

- A no tak, zapomniałem sorki.

- Nie no spoko.

- Pewnie się nie możesz doczekać co nie?

- Taak, już tak chce go zobaczyć mimo ze bardzo się stresuje sam nie wiem czemu.

- Dasz radę. A ogólnie co ci mówiłem żebyś coś wymyślił to wymyśliłeś coś?

- Nie i w sumie nie zamierzam nic wymyślać, co ma być to będzie.

- Spoko rozumiem.

- Ej wiesz co muszę kończyć właśnie taksówka podjechała pod dom. Paa Sapnap

- Papa George, miłych wakacji! Odezwijcie się tam czasem.

- Dobra, paaa.

Szybko schowałem telefon do kieszeni. Zaraz po tym jak wyszedłem z domu szybko wsiadłem do taksówki.

Pov Dream

  Za chwilę mieliśmy lądować. Zacząłem się jeszcze bardziej cieszyć kiedy pomyślałem że za chwilę spotkam George'a. Po tym jak wysiadłem to poszedłem wziąć walizki i zacząłem rozglądać się za George'em. Gdy go zauważyłem stał do mnie tyłem. Złapałem walizkę i podszedłem do George'a. Gdy już byłem wystarczająco blisko zakryłem mu oczy. Po chwili George szybko się odwrócił i się we mnie wtulił, wtedy ja również go przytuliłem. To było mega słodkie kiedy tak się przytulaliśmy. Chciałbym aby to trwało wiecznie ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy. W końcu George oderwał się ode mnie i uśmiechnięty zaczął rozmowę.

- Heej Dream.

- Cześć Gogy. Matko jak ja tęskniłem - znowu go przytuliłem, ale tym razem krócej.

- Dream haha odklej się już ode mnie taksówka czeka przed lotniskiem.

- No dobrze - niechętnie się od niego oderwałem

  Wziąłem swoje walizki i poszedłem za George'em. Gdy jechaliśmy to nagle głowa George'a opadła na moje ramie gdy spojrzałem na bruneta okazało się zasnął. Starałem się nie wiercić żeby go nie obudzić ponieważ wiedziałem ze nie spał prawie cała noc, ponieważ gdy szliśmy do taksówki mówił mi o tym. Po koło 20 minutach jazdy powiedziałem żeby taksówkarz chwilę poczekał. Wyciągnąłem klucz z kieszeni George'a tak aby go nie obudzić. Poszedłem otworzyć drzwi i wróciłem się po walizki. Walizki odstawiłem do salonu a po chwili poszedłem po George'a. Z racji że tak słodko spał nie chciałem go budzić więc wziąłem go na ręce i zaniosłem do domu. Gdy udało mi się w końcu trafić na pokój George'a, pchnąłem drzwi noga i wszedłem do niego. Starałem się ostrożnie położyć go na łóżko tak aby go nie obudzić. Gdy już to zrobiłem przykryłem George'a kołdra i po cichu wyszedłem z pokoju jednocześnie zamykając drzwi. Domyślałem się że będę spać na kanapie więc znalazłem gdzieś jakiś koc i poduszkę i się położyłem. Włączyłem sobie telewizor i przełączyłem na program muzyczny. Gdy leciała sobie po cichu muzyka to po chwili zasnąłem.

~~~~~~~~~~~
Hi
Dzisiaj trochę dłużysz rozdział.

Jeśli będą jakieś błędy postaram się rano je poprawić.

Napiszcie czy podoba wam się książka i czy dalej mam ją kontynuować.

Stay with me - Dream x George Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz