-------------12:13-----------
Obudziłem się, od razu poczułem piękny zapach jajecznicy. Do salonu wszedł rozczochrany Kamilek.
E-Śniadanko! -Podszedł do mnie i na stole naprzeciwko położył talerz ze śniadaniem.
N-Emm to ty to zrobiłeś?
E-No proste haha no może tak trochę.
N-Hmm tak trochę PepoG hah
E-Dobra, zadzwoniłem do Thorka i mi powiedział co mogę zrobić i jak, ale to ja siedziałem w kuchni.
N-Heh dobrze Kamiś, dziękuję.
E-Smacznego. -Usiadł naprzeciwko mnie i także zaczął jeść. Niby taka drobnostka, przecież tylko jemy razem śniadanie. A jednak stworzyło to taki miły vibe wokół nas, nawet na chwilę zapomniałem o tych tabletkach. A no tak, tabletki...
Od razu sprawdziłem czy Staś mi odpisał. Spojrzałem w telefon-odczytane. Czyli musi coś wiedzieć, Staś zawsze odpisuje, gdy tylko zobaczy wiadomość. Zacząłem się stresować, bo jak mam teraz rozmawiać z Kamilkiem? Powiedzieć, że wiem? A może lepiej będzie, jeśli będę udawać, że o niczym nie wiem?
E-Ej Nexe, mam pomysł.
N-Oho hah
E-Wyjdźmy gdzieś.
N-Ty chcesz gdzieś wyjść?
E-Noo, a co w tym dziwnego?
N-To, że do mnie przyszedłeś już było dziwne, a co z kolejne wyjście w 2k22?
E-Aha, ok, czyli będziesz mnie teraz szkalował.
N-Nie no to po prostu bardzo...dziwne.
E-No chcę, żebyś ty gdzieś wyszedł. Chcę, żebyś spędził miło czas w towarzystwie ludzi.
N-Ja...wiesz, że nie lubię być w dużej grupie.
E-Nie będziemy, możemy iść do złotych tarasów czy coś w tym stylu.
N-Okej. -Czemu się zgadzam!? Nie chcę iść. To się źle skończy. -Możemy iść. -Uśmiechnąłem się lekko, jednak w oczach miałem przerażenie. Czemu nie umiem mu odmówić?
E-Kurde pójdziemy na BubleTea? Wszyscy mówili, że to jest zajebiste, a ja nigdy nie piłem. A Diablesik mówił, że ty go zabrałeś. To mnie też zabierzesz peepoShy?
N-haha Pewnie, pójdziemy.
E-A idziemy sami?
N-Emm a co? -W tym momencie przeraziłem się. Nie chcę tak. Zaczęły przypominać mi się dawne lata, kiedy za dzieciaka, chodziło się na miasto w 10 osób i no niby było fajnie. Ale mimo wszystko nie wspominam tego dobrze.
E-Krystian!?
N-Tak? Przepraszam, zamyśliłem się.
E-Spoko, to co? Thoruś może iść z nami? -Gdy usłyszałem o Thorku, zrobiło mi się lżej. Bałem się, że zaraz usłyszę 10 różnych osób. Nagle zaświeciła mi się żaróweczka, przecież to będzie moment, aby z nim porozmawiać. Ale galeria...
E-To jak?
N-Pewnie! Będzie...fajnie. -Wcale tego nie czułem, wolałbym usiąść w domu niż chodzić po mieście. Ale Kamilkowi zależy na tym, jest taki uroczy i....kochany.
E-To co? Za 30 min, bo Thoruś skończy za chwilkę lekcje i przyjedzie po nas.
N-Eee Okej-Powiedziałem spanikowany. To, to ja może pójdę się ogarnąć.
CZYTASZ
W nas
FanfictionEwronXNexe Strach, ból, krzyk, płacz. To wszystko czego nikt o nas nie wie. To co nie widoczne dla oczu. Kolejna kłótnia, kolejne problemy, kolejne rozstania, kolejne łzy spływające po policzkach. Krystian przestaje panować nad własnym życiem. Wszy...