-------------13:21------------
Zacząłem pukać do drzwi, otworzył mi je rozdarty emocjonalnie Staś. Nie wiem, kiedy, nie wiem jak, nie wiem, dlaczego, ale dosłownie w sekundę przytulałem się do niego. Zacząłem bełkotać o stanie Kamila i o wypadku. Jednak pośród ogromu słów, w których Staś próbował mnie pocieszać i tłumaczyć coś, udało mi się usłyszeć imię-Julka.
Bałem się odezwać, przecież co ja robię!?
Minęła krótka chwila, chłopak odsunął się ode mnie i delikatnym gestem ręki zaprosił do środka.
T-Siadaj tutaj. -Pokazał na kanapę w salonie.
N-Dlaczego jesteś tak obojętny? Tak jakbym przyszedł do ciebie po prostu pogadać.
T-Bo przyszedłeś porozmawiać. A tego w jakiej sprawie dowiem się zaraz, mam przynajmniej nadzieję.
N-Kamil bardzo się o Ciebie martwi. -Wzrok z podłogi zabrałem prosto na twarz chłopaka. Jego reakcja była dziwna. Dosłownie jakby o tym wiedział, jakby już ktoś mu to powiedział.
T-Nie ma po co. Ja sobie poradzę.
N-Nie no przecież jesteś niemożliwy! -Staś tylko zrobił zdziwioną minę. -No kurwa, twój najlepszy przyjaciel jest w szpitalu, a ty? Jesteś tak spokojny, tak opanowanie o wszystkim mówisz.
T-Po prostu nauczyłem się już jak w trudnych sytuacjach rozmawiać z osobą...chorą.
N-W jakim sensie? Co to znaczy? Skąd?
T-Wiem co się z tobą dzieje. A przecież znalazłeś antydepresanty Kamila. -Powiedział to strasznie...dziwnie. Miałem wrażenie, że jest to dla niego cholernie trudne. W między czasie przed oczami pojawiły mi się kilka dni temu znalezione tabletki i śpiący niedaleko nich Kamilek. -Chciałeś wiedzieć, dlaczego. Chciałeś wiedzieć, dlaczego Ci nigdy nie powiedział. Chciałeś móc zrozumieć co się tak naprawdę działo i co się dzieje...
N-Julka-Przerwałem chłopakowi ofensywnym tonem. Ten nie wiedząc o co chodzi usiadł naprzeciwko mnie i cały czas patrzył, oczekiwał kolejnego ruchu. -Powiedziałeś wcześniej coś o Julce, wiecie coś. Kamil na pewno coś wie, a skoro on, to ty też. -Zdezorientowany chłopak tylko westchną.
T-Nie lepiej poczekać z tym na Kamila? -Tej odpowiedzi się nie spodziewałem. -Nie lepiej, żeby on Ci o tym wszystkim opowiedział?
N-Nie.
T-To on musi z tobą porozmawiać o Julce, nie ja.
N-Chcę wiedzieć, muszę wiedzieć teraz!
T-To mnie tak na prawdę nie dotyczy, wiem tylko tyle ile opowiedział mi Kamil...i Julka. Jestem pewny, że nie powiedzieli mi wszystkiego.
N-Co to...Jak to...Bo...Przecież...Ale...-Po tych słowach przestałem unosić głos. Już nie wiedząc co dalej, po cichu wyszeptałem. -Powiedz mi teraz...Proszę. -Zacząłem patrzeć na przyjaciela.
T-Musisz pamiętać, że to...Nie mogę tego zrobić Kamilowi. Po prostu nie mogę, to sprawa między nim a Julką, ty nie powinieneś nigdy się o tym dowiedzieć.
N-Jak to nie powinienem się nigdy dowiedzieć?
T-To wszystko działo się ponad rok temu, nie byliście razem, a ty z Kamilem jeszcze nawet się nie poznaliście.
N-Ok....-Nie jestem pewny co właśnie się dzieje, wiem jednak, że to co zaraz usłyszę może zmienić wszystko. Niekoniecznie na lepsze. Thorek siedząc naprzeciwko mnie zaczął opowiadać co wydarzyło się 22 lipca 2019 roku.
CZYTASZ
W nas
FanfictionEwronXNexe Strach, ból, krzyk, płacz. To wszystko czego nikt o nas nie wie. To co nie widoczne dla oczu. Kolejna kłótnia, kolejne problemy, kolejne rozstania, kolejne łzy spływające po policzkach. Krystian przestaje panować nad własnym życiem. Wszy...