Pov Jade
Właśnie jechałam dużym busem z dziewczynami. Siedzę z Pinnock bo Jesy i Perrie śpią. Mulatka słucha muzyki na słuchawkach, a ja podziwiam widoki za oknem.
Zaśpiewamy w Paryżu dość dużo piosenek, a do tego jeszcze choreografie. Mega się stresuje i do tego będe dzielić pokój z Edwards.
Od tego notorycznego wpatrywania się w okno zachciało mi się spać.
Chwilę później już spałam.Nagle poczułam agresywne szturchanie w ramię. Szybko otworzyłam oczy i chciałam znaleźć sprawcę przerwania mojego "niedźwiedziego" snu.
Okazało się, że to Perrie.-Wstawaj śpiochu!- krzyknęła mi w twarz w prost po moim przebudzeniu.
-Próbujemy Cię obudzić od dobrych 10 minut! Już wszystkie próbowałyśmy Cię obudzić.- dodała zdesperowana Lee
Ja mało kontaktując odwróciłam głowę w stronę okna.
Chwilę później poczułam ciężar na prawym ramieniu. Pezz przysiadła się obok mnie i maltretowała moje ramie.-Obraziłaś się na nas?- spytała ze słodką miną
-Nie, czemu?- odburknęłam śpiąca
- Bo siedzisz tu sama, zamiast z nami.- odparła smutna
- Stresuje się koncertem i tym że jeszcze nie umiem do końca choreografi.
-Nie martw się nauczę cię, i będziesz tańczyć najładniej- odpowiedziała z wielkim uśmiechem.
Time skip
~ na miejscu ~Pov Perrie
Szefowa kazała nam się rozpakować i iść na obiad. Postanowiłam, że zaproszę Jade na obiad.
Ruszyłam więc w strone pokoju Leigh i Jesy w którym aktualnie przesiaduje.- Hej dziewczyny.- przywitałam je
-Cześć - odpowiedziały chórem
- Jadey pójdziesz ze mną na obiad?- spytałam z rumieńcami na twarzy
- Możemy iść z wami? - wpakowała się z pytaniem Nelson
- Nie Jesy, pójdziemy razem na pizzę- odciągneła ją od pomysłu Anne
- Tak, chętnie z tobą pójde - odpowiedziała mi Thrilwall
Pociągnełam brązowooką za ręke i ruszyłam z nią pieszo do restauracji.
Postaram się niedługo napisać następny bo mi połowa rozdziału zniknęła! Sorry
Wolicie jak pisze z perspektywy Jade czy Perrie?
Do następnego 😊
☆ + 💬 = rozdział
![](https://img.wattpad.com/cover/255006046-288-k806290.jpg)