Pov Perrie
Rano obudziło mnie głośne pukanie w drzwi. Zwleklam się z łóżka delikatnie, żeby nie obudzić Poppy. Podeszłam ledwo żywa do drzwi a w nich stała Jessica.
- O hej - w tym momencie wepchała mi się do pokoju
- Jadey wstawaj, musimy się szykować na koncert, nie zdążysz jest 9.- zaczęła ją budzic zielonooka
Gdy ją obudziła, Jade szybko pobiegła się szykować do łazienki, a ja uciełam sobie małą pogawętkę z rudowłosą.
- Czemu nam się wepchałaś do pokoju?- spytałam
- Chciałam was obudzić, ale że ty już nie spałaś weszłam obudzić Poppy. -odpowiedziała
W tym momencie pogawędke przerwała nam Jade, która właśnie wyszla z łazienki.
-Pezz możesz iść się szykować.- powiedziała do mnie
- ok
Pov Jade
- Minnie czyż nie chciałabyś iść ze mną po występie do klubu?- zadała nagle pytanie Jes
- No nie wiem... w umie mogę...a kto jeszcze z nami będzie szedł?
- Leigh może pójdzie, ale nie wiem czy jej będzie się chciało.- zaczęła wymieniać Nelson - Ale zawsze możemy iść we dwie - dodała z uśmiechem
- A może Perrie pójdzie z nami zamiast Lee?- zadałam szybko pytanie, ponieważ szczerze zależało mi na tym aby blondynka poszła z nami, bo jakoś nie chce iść sama na samą z Jessicą
- Myślę że Pezz nie chce iść z nami, prawda? - zadała pytanie do właśnie wychodzącej niebieskookiej z łazienki
- No pewnie, że nie chcę... ale co ?- odpowiedziala i równocześnie zapytała zdezorientowana
- No nie chcesz iść z nami do klubu, co?- powtórzyła Jes
- Nie, nie będę wam przeszkadzać - odpowiedziała jakby lekko...smutna? To chyba dobre określenie
Time skip przed koncertem
Pov Perrie
- Dziewczyny dajcie z siebie wszystko ok? - zapytała nas po raz ostatni szefowa- Tak - odpowiedziałyśmy wszystkie razem chórem
I wyszłyśmy na scenę...zaczęłyśmy od "Salute", później "Black Magic" i zakończyłyśmy "Wings".
Poszło nam świetnie, byłyśmy z siebie dumne.
Hej !
Dzisiaj rozdział taki sobie, niedługo wrzucę lepszy i postaram się dłuższy.
Do następnego!🍊😄💬 + ☆ = Rozdział i motywacja!