Louis był wyczerpany.
Powoli przeciągnął stopami cichym korytarzem do sypialni. Był wdzięczny za chwilę spokoju po krótkim piekielnym czwartku. Miał ochotę powiedzieć „kurwa" i właściwie sięgnąć po piątek. Myśl o długim weekendzie spędzonym na kanapie z dziećmi, oglądaniu Netflixa i czytaniu oraz zdecydowanie nie myśleniu o pracy... sama ta myśl wystarczyła, by go przekonać.Westchnął przygnębiony i za rogiem wszedł do sypialni, doskonale wiedząc, że za siedem krótkich godzin obudzi się przy przeraźliwym dźwięku swojego budzika i wróci do biura, zanim słońce pomyśli o wzejściu.
- Zostań – mruknął do Zuko, cicho zamykając drzwi przed zdyszaną twarzą psa. Harry wpuści go do sypialni i na łóżko, kiedy w końcu wróci do domu, ale na razie Louis chciał tylko kilka cennych chwil, by wygodnie rozłożyć się pod chłodną pościelą. Uwielbiał ich zatłoczone życie, ale też bardzo lubił spać.Szamotał się ze sprzączką paska i rozpiął spodnie, idąc w stronę słabo oświetlonej łazienki, pozwalając, by opadły za nim na podłogę. Podniesie je później. Albo Harry by to zrobi. Nienawidził bałaganu. Louis nie miał nic przeciwko.
Sikał, mył zęby i pozwolił pochłonąć się ciszy domu. Rzadko zdarzało się, że ich dom był tak cichy. W normalną noc można było zobaczyć Louisa toczącego się po podłodze w salonie z lepkimi, drobnymi dłońmi, chwytającymi go bezlitośnie za włosy, wypluwającego z ust sierść psa lub kota (lub mieszaninę obu), podczas gdy Zuko skakał i szczekał na Georgea, obserwując szczęśliwie, gdy wspinał się po całym bolącym ciele Louisa jak po elemencie wyposażenia placu zabaw. Można było spodziewać się odgłosów płynącej wody i stukania naczyń w zlewie, gdy Harry zmywał po obiedzie, podczas gdy Louis zmagał się z przynajmniej jednym, może dwójką krzyczących dzieci w wannie i pod kołdrą. Izzy byłaby zmuszona do ataku, jeśli Harry nie przeczytałby jej przynajmniej jednej historii, a Louis zawsze poświęcał te cenne chwile, by spędzić trochę czasu sam na sam z George'em, leżąc obok niego w jego małym łóżku, gładząc jego włosy i obserwując, jak dryfuje spokojnie spać.
Louis uśmiechnął się delikatnie do siebie i splunął pastą do zlewu. Jego noce były zwykle gorączkowe, ale dzisiejszy wieczór był spokojny.
Harryego wciąż nie było w domu, bo zabrał dzieci na wizytę do swojej mamy, i chociaż Louis poczuł lekki żal z powodu niemożności dołączenia do nich dzięki późnej nocy w biurze, nie mógł również stłumić lekkiego poczucia ulgi, jaką odczuwał, będąc w stanie naprawdę zrelaksować się po raz pierwszy przez cały tydzień.
Było to szczególne zajęcie między pracą (i tym nowym pieprzonym klientem, przez którego Louis skrzywił się z irytacją, gdy wycierał pastę do zębów z kącika ust, był o wiele większym problemem niż opłata, którą pobierał), dziećmi (Louis miał sporą kłótnię z Izzy, zanim tego ranka wyszedł z domu z powodu jej nowo odkrytej miłości do kolorowania, która była w porządku i dobra, dopóki nie wybrała frontu nowej teczki Louisa jako płótna), Zuko (który wraz z nadejściem października i znacznie chłodniejszą pogodą, obrzucał włosy po całym domu, dając złudzenie, że duże, puszyste chwasty dmuchają na ich podłogę z twardego drewna i przylegają irytująco do czarnych spodni Louisa) i ostatnie, ale nie mniej ważne, starał się znaleźć czas na pieprzenie swojego męża każdego dnia, co teoretycznie wydawało się o wiele łatwiejszym zadaniem niż okazało się w praktyce.
Nie żeby narzekał.Louis zgasił światło i cicho przeszedł przez ciemną sypialnię. Uśmiechnął się do siebie, przeglądając katalog umysłowy z ostatnich pięciu dni. Obciąganie, rimming, wolny seks i szybki seks oraz – z roztargnieniem przesunął językiem po dolnej wardze, gdy myślał o tym – tyłek Harryego. Minęło trochę czasu, odkąd jego twarz bezceremonialnie wcisnęła się między pośladki męża, a on z przyjemnością odkrył, że było to tak przyjemnie, jak zapamiętał. Był całkiem zadowolony.
Przeciągnął koszulę przez jego głowę, gdy wspiął się na puste łóżko, rzucając ją w zmiętą stertę odrzuconych spodni i nawet nie zadając sobie trudu, aby włączyć telewizor. Myślenie o tyłku Harryego zaczęło szaleć w jego myślach.
CZYTASZ
30 days of smut
Romancetłumaczenie pl (od 6 rozdziału) -Nie będę tłumaczyła rozdziałów, które już są w tamtym tłumaczeniu, po prostu nie widzę w tym sensu. Jeśli jeszcze nie czytał*ś poprzednich rozdziałów odsyłam Cię tam: https://www.wattpad.com/story/97516363-30-days-o...