rozdział 4

72 5 0
                                    

Pov Amelia
-Nie no Malfoy teraz przegiołeś Malfoy *wyciągnęłam ruszczkę i zaczęłam celować w Draco miałam już wypowiedzieć zaklęcie ale odezwała się Hermiona*

- Nie Patrycja !! To nie ma sensu !!

Hermiona ma rację nie będę marnować mojego zbędnego czasu na Tego idiotę mam ważniejsze sprawy od tego palanta

- Wiesz co masz racje, nie warto na niego marnować naszego zbędnego czasu

- No właśnie, dobra teraz chodźmy od tej Fredki

Spóśćiłam ruszczkę od szyi Malfoy'a i poszłam z Hermioną od niego ale jeszcze zdążyłam usłyszeć co ten idiota mówi

- Uważaj na słowa Granger!!!

- Zamknij się Malfoy!!! - poszłam dalej i pokazałam mu sięrodkowy palec

Hermiona nadal mnie oprowadzała po Hogwardzię, pokazała mi gdzie są wszystkie sale jaki się w nich odbywają lekcje i z jakimi nauczycielami, nagle jak już szliśmy w stronę Dormitorium to na kogoś wpadłam

- Hej ty jesteś Patrycja racja, ja jestem Ceddri'c Diggory

- Miło mi cię poznać Ceddric ja jestem Patrycja

Uśmiechnęłam się do chłopaka a on to odwzajemnił Ceddric jest przystojny ale nie jest w moim typie

- Hej - Powiedziała Hermiona 

- Hej, a Patrycja słyszałaś że za dwa dni jest bal bożonarodzeniowy?

- Nie nic nie wiedziałam *myśli - muszę iść kupić sukienkę 

- Przepraszam Patrycja miałam ci powiedzieć ale zapomniałam 

byłam troszkę zła na Hermionę ale no cóż, to moja jedyna przyjaciółka, wiec jak bym się z nią pokłóciła to bym nie miała nikogo więc musiałam jej wybaczyć 

- Nic się nie stało, naprawdę ale teraz muszę iść kupić sukienkę 

- A Patrycja, a co do tego balu, to czy byś ze mną nie poszła ?

Zaskoczyła mnie propozycja Ceddric'a, przecież ja go ledwo znam, ale no cóż, chociaż myślałam że Harry mnie zaprośi ale no cóż nie ładnie będzie odmówić więc się zgodzę 

- Tak jasne że pójdę z tobą na bal 

- Okej to widzimy się za dwa dni pa pa

- Okej to pa 

odeszliśmy od Ceddric'a i zaczeliśmy isc w stronę do Dormitorium i sobie gadaliśmy o różnych rzeczach i nagle poruszyłam kwestię balu 

- Hermiona ja muszę sobie kupić sukienkę na bal, bo nie mam 

- Okej to chodzmy, bo ja też właśnie nie mam żadnej sukienki 

Ja i Hermiona poszliśmy kupić sukienki na ulice pokątną do sklepu, jak już byliśmy w sklepię to zaczynaliśmy szukać odpowiednich sukienek na bal w końcu znalazłam tą jedyną, była długa czarna miała rościęcie na prawej nodze, do tego miała złotą linie właśnię nad tym rościenciem, była na ramiączkach, była śliczna naprawdę 

Gdy już miałyśmy swoje sukienki, do od razu skierowaliśmy się do Hogwardu, weszliśmy do szkoły o mnie zatkało Ceddri'c całował się z jakąś dziewczyną i chyba ja zapraszał na bal, Hermiona już poszła zostałam sama  i się przęglądałam jak sobie rozm...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy już miałyśmy swoje sukienki, do od razu skierowaliśmy się do Hogwardu, weszliśmy do szkoły o mnie zatkało Ceddri'c całował się z jakąś dziewczyną i chyba ja zapraszał na bal, Hermiona już poszła zostałam sama  i się przęglądałam jak sobie rozmawiają, zabolało mnie to chociaż nic do niego nie czuję, ale no cóż zabolało mnie, nagle Ceddric mnie zaóważył i podszedł do mnie był troszkę zmartwiony  że to widział, jak mówiłam podszedł i Poweidział.....

___________________________________________
Powracam z tą książką jutro postaram się wstawić kolejny rozdział ale nie obiecuję nic na 100%

Jeśli rozdział Podoba się to gwastka i kom

Dziękuję za cierpliwość, że czekaliście tyle żeby ta książka powstała i przepraszam że tak późno pstawiam ale do piero teraz skończyłam

Kocham was bardzo dobranoc

#520 słów

Troszkę kurtkę

Miłość z dwóch różnych domów  | Draco Malfoy | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz