Długo skrywane tajemnice czasem nie powinny ujrzeć światła dziennego. Jak nastolatka, której życie dotychczas było zwyczajne, poradzi sobie z sekretami sprzed wielu lat? Czy życie Lily zmieni się nie do poznania, a jej miano ciągnąć się za nią będz...
Wsiedliśmy do auta, podczas drogi zasnęłam. Nick wniósł mnie do domu, położył na łóżku, na nasze nieszczęście rodzice wzięli go na rozmowę
- Gdzie tak późno byliście? Jest prawie 2 w nocy
- Powiem państwu wszystko, ale tylko się nie denerwujcie
- Postaramy się
- Mów wreszcie
Nick opowiedział im wszystko co się wydarzyło, rodzice byli przerażeni. Patrzyli się na siebie w ciszy. Nick przerwał milczenie
- Nigdy nie widziałem czegoś takiego, Lily jest na prawdę bardzo potężna ale nie potrafi panować nad magią.
Mama spojrzała na tatę i powiedziała:
- Musimy jej powiedzieć prawdę
- Nie możemy, obiecaliśmy. Poproszę arcykapłana aby nam pomógł z jej mocami.
Nick tylko siedział i wpatrywał się w nich zastanawiając o czym mówią. Ja też się zastanawiałam, nie wiedzieli, że siedzę na schodach i wszystko słyszę. Wiedział, że jeśli zejdę i spytam o co chodzi niczego się nie dowiem. Spróbuje to rozgryźć sama. Nick pożegnał się z moimi rodzicami i wyszedł, a ja po cichu wróciłam do pokoju. Nie mogłam zasnąć całą noc, rano wyglądałam jak trup. Gdy rodzice pojechali na zakupy postanowiłam przeszukać ich rzeczy. Szukałam nawet nie wiem czego gdy natrafiłam na moje dokumenty, jest akt urodzenia itp. , ale nie było żadnych zdjęć usg, bransoletki ze szpitala i innych podobnych takich. Może po prostu mama je zgubiła albo nie zrobiła, a może... nie na pewno nie jestem adoptowana. Chociaż jak tak patrząc to nie jestem zbyt podobna do żadnego z rodziców. Może to była ta zła wiadomość wywróżona z fusów? Ale w takim razie kim są moi biologiczni rodzice? Schowałam szybko rzeczy, poszłam zjeść śniadanie i się ogarnąć. Pomalowałam i ubrałam się w :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Po czym wyszłam z domu zanim wrócili rodzice. Postanowiła iść do ośrodka adopcyjnego ale niczego nie się nie dowiedziałam. To może jednak nie jestem adoptowana, ale skoro nie to co? Wróciłam do domu i zwołałam rodzinne zebranie.
- Co tam księżniczko?
- Jestem adoptowana?
- Oczywiście, że nie księżniczko
- To pokarzcie mi zdjęcia usg albo coś z twojej ciąży mamo
Mama spojrzała na tatę, a później na mnie
- Nie jesteś adoptowana, jakaś kobieta nam cię podrzuciła. Obiecaliśmy, że nikt nigdy się nie dowie, nawet ty sama.
- Znaliście tą kobietę?
- Nie wiemy kim była
Ałć, to mega zabolała. Po 16 latach dowiaduję się, że mieszkałam z obcymi mi ludźmi a własna matka mnie porzuciła.
- Okłamywaliście mnie 16 lat!
Zapłakana teleportowałam się do Rose. Dziewczyna siedziała w pokoju z Billem i się całowali.
- Ja... przepraszam, nie chciałam przeszkadzać
- Lily czekaj co się stało?
- Nie będę wam teraz męczyć
Rose wstała do mnie i mocno przytuliła
- Co się stało?
- Moly i Thomas to nie są moi biologiczni rodzice, jakaś kobieta mnie im podrzuciła
Rozpłakałam się jeszcze bardziej, a Rose cały czas mnie przytulała. Cały świat legł w gruzach, 16 lat życia w kłamstwie. Ale czemu matka mnie oddała, czemu?
- Mogę dziś u ciebie spać? Nie chcę wracać do domu
- Oczywiście, że tak
Rose to moja najlepsza przyjaciółka, jest przy mnie w najgorszych chwilach. Opowiedziałam im jeszcze o walce w lesie, byli zdziwieni.
- Twoi biologiczni rodzice muszą być bardzo potężni skoro masz taką moc
- Bill może mieć rację
- Sama nie wiem
- Może zadzwonię do Nicka żeby przyszedł? Może uda nam się ciebie jakoś pocieszyć
- Tak, zadzwoń
Nick przybył bardzo szybko. Przytulił mnie, wszyscy mnie przytulali i pocieszali i obiecali pomóc znaleźć biologicznych rodziców.