💔

736 21 0
                                    

Pov Lexy
M-Wieem że to słabo zorganizować ci urodziny w klubie, kiedy nie możesz pić, ale myślę że i tak będzie dobrze
L-Wcale nie jest słabo, najlepsze urodziny jakie mogłam sobie wymarzyć! - Pocałowałam chłopaka, poczym odsunęłam się i podeszłam przywitać się z Julką i.. Kacprem..

Ka-Hej Lexy, mieliśmy się ostatnio spotkać? Coś się stało?
L-yyy...bo..ja..byłam z Marcinem...tak, tak z Marcinem
Ka-A, ok. Może jutro? 15?
L-Wiesz, jutro nmg..
Ka-Dobra, rozumiem, przestraszyłaś się...
J-Kacper tak naprawdę nic ci nie chcę zrobic..
L-To po co te wszystkie gierki?
Ka-Muszę porozmawiać z Marcinem...
L-Nie
Ka-Lexy, to jest właśnie powód naszego spotkania, i tego że w ogóle tu jestem
L-okay...ale proszę...nie zrób nic mu..
Ka-Dziękuję, bardzo ci dziękuję!

Pov Marcin
No nie wierzę, czego ten huj jeszcze od niej chcę?
Ka-Marcin!
M-Ku*wa nawet urodziny musisz jej psuć?!
Ka-ja chcę się tylko z tv pogodzić
M-oj, ja już cię dobrze znam, nigdy, ale to nigdy nikogo nie przeprosiłeś! I wypier*alaj z tąd zanim sam cię wy prosze! - Odepchnąłem go
Ka-Ty masz Ku*wa coś z głową! Też chcę złożyć życzenia Lexy i być tutaj razem z nią
M-Jakoś wcześniej cię nie obchodziła!
Ka-Mam Julkę, Lexy nie potrzebuję, ale ważna jest tak samo
M-Dobra, zostań ale spróbuj jej coś zrobić

Pov Lexy
Marcin się kłócił z Kacprem, w sumie mi to nie przeszkadzało
Pogadałem se z Julią, ale potem przyszedł Kacper i powiedział jej coś na ucho
J-Lexy, idę do toalety, usiądź się tu, zaraz wracam
L-ok..-Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie w talii-Marcin?-w odpowiedzi usłyszałam tylko "yhm" więc nie chciałam protestować. Zamknęłam oczy, odwróciłam się i złożyłam pocałunek na ustach chłopaka.
Ka-Mam to - odsunął się ode mnie a ja właśnie ogarnęłam co zrobiłam
L-Kompletnie zwariowałeś?! Co Julka o tym pomyśli? A co Marcin?!

Moje oczy zalały się łzami..uciekłam do łazienki i płakałam...czułam poczuciem winy...nie chciałam rozmawiać z Marcinem... przecież to ja pocałowałam Kacpra...co ja mam zrobić? Co z naszym dzieckiem? A Julka? Nagle usłyszałam pukanie...
J-Przepraszam...nie powinnam współpracować z nim w takiej sprawie. I to przeciwko tobie
L-Na serio to zrobiłaś?-zaczełam jeszcze bardziej płakać
J-pomogę ci to odkręcić
L-Nie! Nie chcę cię znać! Wiedziałaś o tym i go nie powstrzymałaś! Gdzie jest tamtą Julka...?-nje kontrolowałam nad płaczem.. otworzyłam drzwi od łazienki i wybiegłam z klubu. Widziałam Marcina, który za mną biegł
M-Lexy! Lexy!-Dogonił mnie-Czemu płaczesz? Coś źle zrobiłem? Mogę odwołać imprezę
L-tak, proszę...powiedz im żeby sobie poszli...-spojrzał w moje zapłakane oczy
M-to przez Kacpra? Zrobił ci coś?
L-Marcin... wyproś ich... proszę...-Marcin tylko kiwnął głową i odszedł. Usiadłam się do jego auta i znów zalałam się łzami-Lexy ty idiotko-powtarzałam w kółko...

Marcin&Lexy//Ta miłość przetrwa wszystko 💍👰🤵Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz