Marcin&Lexy//Ta miłość przetrwa wszystko 💍👰🤵

Ja nie chciałam...

Pov Lexy
Co ja teraz kuźwa zrobię? Nienawidzę siebie...przez to stracę najważniejszą osobę w życiu...

Pov Marcin
Powiedziałem wszystkim że to koniec imprezy...biedna...co jej się stało? Może się źle poczuła..
Kiedy chciałem iść do auta podszedł do mnie Kacper

Ka-Co? Lexunia się poryczała?
M-Wiedziałem, kurwa wiedziałem że to przez ciebie!
J-Kacper... nie... proszę.. straciłam już przez ciebie przyjaciółkę... Jak mu to pokażesz, z nami koniec
M-Co mi pokaże?
Ka-To jak twoja Lexy...
J-Mówię KONIEC! Nie potrafisz uszanować że Lexy kocha Marcina?! A on ją, rozumiesz?! Nie musisz im tego niszczyć!-Kacper uderzył Julkę w policzek. Ona uciekła zapłakana
Ka-Julia! Julia stój!! To przez ciebie jebany debilu!
M-Przeze mnie? Pomyśl, dlaczego płacze? Bo ją uderzyłeś! Bez powodu! GADAJ CO ZROBIŁEŚ MOJEJ LEXY!
Ka-Gówno zrobiłem, wiesz, na głowę jej się zesrałem
M-Wypidrdalaj i nigdy nie wracaj!-Zobeczyłem że Lexy nie ma w samochodzie-Słuchaj, nie obchodzi mnie że ciebie po prostu NIENAWIDZĘ, ale masz mi znaleźć moją Lexy!
Ka-Może Patrycja i Mikołaj ci pomogą?-przekręcił oczyma i poszedł

M-Pati! Mikołaj!
P-tak?
M-Lexy gdzieś zniknęła
Mi-Zadzwonię po team x2
M-No...ok...szybko!

N-Siemka Marcin
M-Natalia, nie zaczynaj ok?
N-tylko chcę pomóc

Cz-Marcin
M-Czego chcesz?
Cz-Lexy siedzi za drzewem zapłakana, i chyba się...tnie..
M-Co?!-podbiegłem do Lexy, która z płaczem trzymała w ręce żyletkę-kochanie? Co ty robisz?
L-Rysuję... zamiast kredki, służy mi żyletka... a zamiast kartki... ręka...
M-odłuż to, proszę-zabrałem jej żyletkę i ją przytuliłem-Co się dzieję?
L-Chcę zrobić coś zanim przestaniesz kochać mnie na zawszę...zanim o mnie zapomnisz...i zanim nie będziesz chciał mnie znać
M-O czym ty mówisz? Króliczku, zawszę będę Cię kochał...
L-Proszę...to nie moja wina..
M-Lexuś? Powiesz o co chodzi?-Lexy mnie pocałowała i powiedziała cichutkie "przepraszam"
L-przepraszam...nie chcę cię stracić, ale...a cię... zdradziłam..
M-Co?!-Wiedziałem że nie mogę się na nią wkurzać, bo ona była cała roztrzęsiona, a do tego w ciąży. Widać miała dosyć tego świata i chciała po prostu zniknąć..-Kocham cię... pamiętaj... opowiedz jak to się stało...
L-a więc... rozmawiałam...z..J-Julką.. Kacper do niej podszedł..i-i-i
M-spokojnie...
L-i powiedział jej coś na ucho...potem Julka poszła..ja się usiadłam... ktoś zaczął mnie całować..i myślałam że to ty.. pocałowałam go ale to był Kacper...jeszcze to nagrał..
M-Co? Wiedziałem że to ten jebany huj. Wracamy do domu.

Co tu się wydarzyło?
Jak potoczą się sprawy?
Możecie pisać propozycje w kom, będzie mi miło:)