2.

592 32 13
                                    

Zostaw coś po sobie

Wybiegłam z domu, starając się opanować. Boże czy wszyscy muszą być takimi jebanymi dupkami? Nigdy nie miałam jakiś takich sytuacji, a w jeden dzień przytrafiły się takie, aż dwie.

Starałam się gdzieś znaleźć Mike'a, Jasona lub Dennisa, który znikł na początku imprezy. Zauważyłam grupkę palących osób, niedaleko, więc postanowiłam podejść.

- Hej - powiedziałam niezręcznie się uśmiechając.

Dwie dziewczyny spojrzały na mnie, od góry do dołu, przez co poczułam się jakaś grosza. Popatrzyłam na chłopaka obok mnie i wzięłam głęboki wdech, jednak nie zdążyłam się nawet odezwać.

- Później się złapiemy - machnęła jedna z dziewczyn, a druga podążyła za nią.

- Co chcesz konkretnego piękna? - zapytał poprawiając swoją czarną burze loków.

Przewróciłam oczami, czując wzrastającą złość. Oczywiste było, że pytał o seks. Czy naprawdę każdy typ tutaj myśli o przespaniu się z jakąś laską? No szanujmy się.

- Serio? - skrzywiłam się - Wiesz gdzie jest Mike? - zapytałam poprawiając mój top.

- Pewnie ogarnia ludzi na górze - powiedział patrząc na telefon.

- Dzięki - mruknęłam ruszając odrazu w stronę domu.

- Zaprowadzę cię - powiedział czarująco się uśmiechając i ruszył za mną.

Postanowiłam nie reagować, bo po prostu nie miałam ochoty na jakieś głupie przegadywanie z nieznanym typem, który wyglądał jak kolejny napaleniec.

Weszliśmy po schodach, a następnie brunet pokazał mi 3 drzwi po prawej. Gdy tylko weszliśmy do środka Mike przykrywał właśnie jakąś blondynkę kocem. Odrazu spojrzał na mnie, a następnie na chłopaka obok.

- Widzę, że już się poznaliście - uśmiechnął się, ściągając dziewczynie buty. Spojrzałam głupkowato na chłopaka obok, podobnie jak on na mnie - kuzynka Adamsów - dodał widząc nasze zmieszanie.

- O kurwa - syknął chłopak łapiąc się za usta - zapomnij tamto, myślałem, że... - przerwałam mu.

- Spoko - wzruszyłam ramionami - Veronica - uśmiechnęłam się przyjaźnie.

- Cody - wyszczerzył się, a ja dopiero wtedy zauważyłam piegi na jego twarzy.

- A ta co tutaj zgonuje to Emma - prychnął Mike i ruszył w naszą stronę, żeby nie przeszkadzać blondynce w spaniu.

- Wiesz może gdzie znajdę Dennisa lub Jasona? - uśmiechnęłam się lekko.

- Dennis właśnie ciebie szukał, teraz jest chyba na dole - skinęłam głową i zleciałam po schodach, jak najszybciej się dało.

Marzyłam tylko o wyjściu z tej imprezy i pójściu spać. W sumie o wszystkim byleby stąd spadać, bo poziom większości chłopaków tutaj, to dno. Byłam zmęczona, zirytowana i zniesmaczona. Jednym słowem T R A G E D I A.

Naprawdę byłam wykończona i miałam dość atrakcji jak na jeden dzień. Najbardziej bolało mnie to, że spotkałam jakiś samych napaleńców nie licząc Mike'a i w połowie Codiego. Po jego późniejszej reakcji już byłam pewna, że chodziło mu o pójście do łóżka czy coś.

- Zaprowadzisz Jasona do auta? Ja zaraz przyjdę - usłyszałam głos nad moim uchem, gdy zaczęłam rozglądać się za moimi kuzynami. Jak się okazało ten głos należał do jednego z nich.

Kiedy Cię PoznałamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz