Energicznie poprawiła dolną część swojego mundurka i zbiegła ze schodów, omal się nie przewracając. Brunetka była zbyt podekscytowana dniem w nowej szkole, by zjeść śniadanie wraz z rodziną. Dlatego więc wybiegła z domu, trzymając kanapkę w lewej dłoni.
Woo Gayun, była osiemnastoletnią brunetką, o zielonych oczach i nieskazitelnej cerze. Zawdzięczała to swojej starszej siostrze, prowadzącej salon kosmetyczny. Osiemnastolatka zaczynała naukę w liceum Saebom ponieważ w poprzednim była delikatnie mówiąc...skończona.
"Jesteś tak samo puszczalska, jak twoja matka!" Gayun setki razy usłyszała tak raniące słowa. Wszystko było winą jej byłego chłopaka. Zaczęła spotykać się ze szkolnym koszykarzem, który na sam koniec przy całej szkole ją oczernił i przechwalał się znajomym, co zaszło między nimi pewne nocy.
Gayun miała ogromną nadzieję, że plotki nie rozniosły się aż do Saebom i w spokoju będzie mogła kontynuować tam naukę. Marzyła o pracy w kawiarni, gdyż jej babcia wpoiła to ogromne zainteresowanie.
— Rety, a co jeśli wiedzą nawet tam? — zapytała samej siebie, gdy siedziała na przystanku, czekając na autobus — Mój Boże, upokorzę się już w pierwszym dniu — wystękała i całe jej chęci wyparowały.
Osiemnastolatka wstała z ławki, gdy tylko komunikacja miejska podjechała pod przystanek. Dziewczyna wbiegła po schodkach i przywitała się ze znanym już jej kierowcą. Zeskanowała swoją kartę i zajęła jedyne wolne miejsce, które było obok czarnowłosego chłopaka obok okna.
"Mam szczęście, że śpi. Przynajmniej nie przestraszy się mojej twarzy. Nawet nie zdążyłam się pomalować" Gayun zaśmiała się pod nosem i delikatnie zajęła miejsce obok czarnowłosego.
— Wygląda przystojnie nawet kiedy śpi — Woo usłyszała za swoimi plecami dwa damskie głosy. Obróciła się i kątem oka spojrzała na kobiety, a później na chłopaka obok.
"Jest popularny? Chwila, ma mój mundurek, będę z nim w szkole?"
— Przepraszam! Naprawdę przepraszam! — krzyknęła głośno, gdy dotknęła głową, a raczej przywaliła nią o ramię czarnowłosego w skutek gwałtownego zatrzymania autobusu.
Chłopak obok podniósł głowę i spojrzał w zielone tęczówki Gayun. Zatrzymał na swojej twarzy obojętny wyraz i wstał z miejsca. Gayun zauważyła, że stali pod szkołą, dlatego wysiadła tuż za chłopakiem. Idąc za nim spostrzegła, że był naprawdę wysoki.
— Lee Suho! Tak się cieszę, że wróciłeś. Wyzdrowiałeś? — podbiegła do niego długowłosa dziewczyna w bordowym mundurku. Przyjrzała się i widziała w niej kogoś znajomego.
Gayun nieraz zazdrościła innym dziewczynom wyglądu i przede wszystkim wspólnych wypadów. Przez wydarzenia w Yongpa wszyscy się od niej odwrócili
"Lee Suho? Więc tak się nazywa. Ciekawe czy będę chodzić z nim do klasy, wygląda nieciekawie" pomyślała Gayun, nim wyprzedziła czarnowłosego z dziewczyną.
CZYTASZ
LOSER (ZAWIESZONE)
Random"Wręcz przeciwnie, nie jesteś przegrana w moich oczach" Korea została podzielona na kilka klas. Kontrowersyjne zachowania bogatszych dzieci, dyskryminowały osoby pochodzące z ubogich rodzin. Życie wymagało od nich wiele, jednak od Woo Gayun szczegól...