10

185 16 6
                                    

Wchodząc do liceum Yongpa nie spodziewała się ciekawskich par oczu spoczętych na jej osobie. Wiedziała, że związek z popularnym kapitanem drużyny koszykówki przyniesie jej w jakimś stopniu sławę w szkole, jednak nigdy nie było to na taką skalę.

— Idzie nasza mała gwiazda filmów dla dorosłych! — krzyknął jeden ze starszych uczniów na korytarzu. Gayun zmarszczyła brwi i spojrzała pytająco na swojego chłopaka.

— Yoosang? — zaczęła Gayun niepewnie. Wyższy od niej chłopak parsknął pod nosem, czym wytrącił dziewczynę z równowagi.

— Kochana, cała szkoła już wie, że Yoosang cię przeleciał — zakpiła Se-mi.

Gayun mrugnęła kilka razy, starając się wypłoszyć łzy. Uniosła głowę i powstrzymując się od płaczu popatrzyła na swojego chłopaka.

— Powiedziałeś wszystkim, że się ze sobą przespaliśmy? — wyszeptała bez sił. Nie wierzyła w to, co się wtedy działo.

Yoosang z pozoru wyglądał na ułożonego chłopaka, interesującego się koszykówką. Czas pokazał jego prawdziwe wnętrze.

— Lepiej. Nagrał nawet filmik — wtrąciła Se-mi, trzymając telefon w dłoni — Ups, chyba się wysłało...

Na korytarzu rozbrzmiał się dźwięk znanego powiadomienia. Uczniowie z zaciekawieniem wyjęli telefony i weszli na forum klasy. Film przedstawiał boczny profil twarzy Gayun, zasłonięty był jej rozpuszczonymi włosami, które trzymał w garści Yoosang.

Osiemnastolatka nie mogła na to patrzeć. Nie wytrzymała i pozwoliła uciec łzom. Okazała się być łatwym celem dla chłopaka, którego naprawdę kochała i któremu się oddała.

— Gayun, ile za godzinę?! — wykrzyczał ktoś na korytarzu, a reszta uczniów zawtórowała śmiechem. Yoosang również.

Gayun nie potrafiła tam stać. Zacisnęła dłonie w piąstki i dała upust łzom kolejny raz. Wybiegła ze szkoły nie oglądając się za siebie.

Oderwała się gwałtownie od czegoś twardego. Zorientowała się, że leżała na ręce Seojun'a. Delikatnie się zawstydziła, lecz wcześniejszy sen ponownie w nią uderzył.

Myślała, że pozbyła się dawnych wspomnień i w Saebom o wszystkim zapomni. Myliła się.

— Jest ósma — spanikowała — Seojun? Han Seojun — szturchnęła śpiącego chłopaka.

— No? — wystękał śpiący.

— Jest już ósma, czy twoja mama nie będzie się martwić? — zagadnęła zielonooka, uważnie przyglądając się Seojun'owi.

— Nie, nie będzie — chwycił poduszkę i przerzucił dłoń na nogę Gayun — Cholera.

— Han Seojun, radzę ci szybko wstać zanim mój tata tutaj przyjdzie i cię zamorduje — zagroziła mu, szczypiąc go w żebra.

— Dobra, zrozumiałem — mruknął niechętnie i się podniósł. Godzina zajęła mu by pożegnać się z ojcem Gayun i wyjść z domu.

— Do zobaczenia w szkole, Seojun — pożegnała się z chłopakiem. Motocyklista westchnął i ruszył w wąską dróżkę prowadzącą na przystanek autobusowy.

Rozpoczął się nowy tydzień szkolny. Gayun nie była przekonana co do niego, jednak obecność trzech przyjaciółek wspierała ją na duchu. Poniedziałkowy dzień w szkole nie obył się bez cichych rozmów uczniów, gdy tylko przez korytarz przeszła czwórka dziewczyn. Były głównym tematem.

— Co dzisiaj jest na stołówce? — spytała głodna Soo-ah.

— A ty potrafisz gadać tylko o jedzeniu — odpowiedziała przekomarzając się z nią, Soojin — Zapewne ryż z kurczakiem, albo jakaś tandetna i niedobra zupa.

LOSER (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz