8

267 22 10
                                    

Napełnieni po brzegi fast food'ami wrócili do domu w przyjaznych dla siebie humorach. Gayun od razu biegiem ruszyła do łazienki gdzie się umyła, a następnie rzuciła się na łóżko i zasnęła.

Ranek zapowiadał się dla Gayun dobrze, dopóki nie zobaczyła poplamionej pościeli przez krew. Skrzywiła się na sam widok, jednak posprzątała po sobie i ociężałymi ruchami poszła do łazienki się przebrać.

— Gayun, śniadanie na stole. Złaź! — krzyk jej starszej siostry było słychać z dołu. Młoda Woo naciągnęła na siebie szarą, krótką spódniczkę, która była częścią mundurka Saebom.

— Idę już! — odkrzyknęła nim wyszła z łazienki.

Przywitała się z Jeoyun. Zrozumiała, że była tylko ona gdyż rodzice udali się do swoich prac. Obie usiadły na podłodze i w ciszy jadły wczorajsze danie.

— Podwieźć cię do szkoły? — spytała trzydziestolatka na co Gayun pokiwała przecząco głową.

— Przejdę się pieszo. Mam jeszcze dużo czasu — odparła Woo Gayun, kończąc posiłek. Uśmiechnęła się do siostry i odeszła od prowizorycznego stołu — Miłego dnia. Ja lecę do szkoły. Pa! — założyła czarne glany na nogi i zarzuciła plecak na plecy.

— Co jej się stało? — Jeoyun zadała sobie sama pytanie z pełną buzią. Wpatrywała się przez jakąś chwilę w puste drzwi — Nigdy nie życzyła mi miłego dnia. Coś w nią wstąpiło?

Gayun patrzyła pod swoje nogi przez co nie zauważyła, że znajduje się już na głównej ulicy szkolnej. Wzięła ogromny wdech i przekroczyła bramę szkoły. Przywitała się z jedną z woźnych i weszła do budynku. Ku jej zdziwieniu w szkole nikt na nią nie zwracał uwagi, jedynie osobne szepty przetaczały się ku jej ucha, lecz były one pozytywne typu "Ma bardzo ładne włosy", "Widziałaś jej twarz? Jest piękna".

"Nie podoba mi się ta ich nagła zmiana" pomyślała nim weszła do swojej klasy.

Na miejscu siedziała już krótkowłosa Soo-ah i Soojin. Gayun uśmiechnęła się do nich, co one oczywiście od razu odwzajemniły.

— Minęło ci wczoraj? — zapytała Kang, przysiadając się krzesełkiem do Woo.

— Tak. Pojechałam z tatą na jedzenie i od razu mi minęło — zachichotała, na co dwie przyjaciółki również — Nie ma Joogyung? — zdziwiła się, rozglądając.

— Jeszcze nie przyszła do szkoły. Wczoraj pod koniec lekcji mówiła mi, że chce się wybrać na karaoke. Co wy na to? — podnieciła się Soo-ah, łapiąc energicznie za dłonie Gayun.

— Na karaoke? — wtrąciła Soojin, niezbyt będąc przekonaną.

— Tak! Ostatnio było super — skomentowała krótkowłosa — O! Taehoon — dziewczyna oderwała się z krzesła, widząc chłopaka z kręconymi włosami.

Gayun razem z Soojin przewróciły oczami i porozmawiały we dwie jeszcze przez chwilę. Do klasy wszedł Suho z Joogyung. Brunetka pomachała dziewczynom i odłączyła się od chłopaka.

— I co myślicie o karaoke? Poszłybyśmy we czwórkę. Taki babski wieczór — zachwyciła się Lim, siadając obok Kang.

— Nie brzmi źle. Możemy iść — rzekła osiemnastoletnia Woo, opierając się o ramię Joogyung ze znudzenia.

Dzwonek zadźwięczał w uszach uczniów i wszyscy wrócili na swoje miejsca. Lekcje rozpoczęły się od matematyki, której większość nie lubiła.

— Niedługo rozpocznie się olimpiada. Suho i Soojin, jesteście chętni? — zagadnęła matematyczka, spoglądając na dwójkę geniuszy.

— Tak.

LOSER (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz