Rozdział 2

161 13 10
                                    

-Ghaaaa...- obudziły mnie zapachy damskich perfum i uroczy śpiew...
-Oh, dzień dobry Bakugo! - Uraraka odwróciła się do mnie, a na jej ślicznej pyzowatej buźce można było zauważyć szeroki uśmiech i radosne spojrzenie. Czego chcieć więcej? Uśmiechnięta ślicznotka patrzy na Ciebie o poranku...
-Dzień dobry... Uraraka - pogłaskałem ją po głowie i szeroko otworzyłem oczy - jej włosy były niesamowicie miękkie i przyjemne w dotyku. Dziewczyna po prostu siedziała i dawała mi się głaskać, do czasu gdy zadzwoniła jej komórka
-Ojoj... Przepraszam - wstała i przeszła parę kroków by chwycić telefon. Odebrała i rozmawiała z kimś, a jej głos wydawał się roznosić po całym pokoju... Uwielbiałem go słuchać. Jak niczego innego, na chwilę obecną pragnąłem słuchać jej głosu i śmiechu... Chciałem obserwować jej uśmiech najdłużej jak mogłem, ale niestety - Mina i Hagakure zapowiedziały swoją wizytę przez telefon. Ochako rozłączyła się i spojrzała na mnie
-Bakugo... Moglibyśmy porozmawiać wieczorem na osobności? Aizawa odwołał dzisiejsze zajęcia, bo bohaterowie mają jakieś zebranie... Więc Mina i Hagakure chcą iść do sklepu - uśmiechnęła się nieśmiało, co przyprawiło mnie o motyle w brzuchu. Chyba muszę iść do lekarza, mam wrażenie, że jestem na nią pozytywnie uczulony...
-Ta, nie zabijcie się po drodze - odpowiedziałem niedbale, prawie wracając do normalnego nastawienia. Wstałem z łóżka, i zanim ktoś z zewnątrz się zorientował, że spędziłem noc w jej pokoju chciałem wyjść... Podszedłem do uroczej Pyzy i pocałowałem ją w czoło, a następnie udałem się do wyjścia. Prześlizgnąłem się przez korytarz, co nie było większym problemem bo koło Uraraki nikt nie miał pokoju.

Pod latarnią najciemniej... ~Kacchako ship story pt. 2~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz