Pułkownik Hanji miała rację. Trening dosłownie skopał nam tyłki. Biedna Ymir, która miała kaca, a musiała trenować bardzo ciężko. Na początku w ogóle nie wiedziała o co chodzi, o jakiej wyprawie wszyscy mówią, w ogóle, gdzie i kim jest. Biedna Ymir.
No i był też Eren. Został dosłownie skopany przez kaprala Levi'a, a później przez Mikasę. On również był na kacu, ale dał sobie dzielnie radę i przeżył ten trening. Jakimś cudem. Widziałam jak bardzo się męczą po wczorajszej "imprezie". Ale za to Connie dał sobie radę, chyba był na najmniejszym kacu. Co im wbiło do łba, nie wiem, ale była dobra zabawa i wczoraj, i dziś, kiedy patrzyłam jak Jean umiera przez kaca.
Ten trening był naprawdę ciężki, więc oczywiście byłam wyczerpana. Chciałam tylko wrócić do swojego łóżka i rzucić się na nie, po czym zasnąć i obudzić się wypoczęta dopiero następnego dnia. Jednak to nie był koniec, pułkownik Hanji poprosiła nas o pomoc w zaniesieniu strasznie ciężkich skrzyń z jakimś sprzętem. Oczywiście, znaleźli się tacy, którzy chcieli się popisać. W sumie, to nie wiem przed kim, ale Jean chcąc wziąć trzy skrzynie na raz patrzył na Mikasę. Oczywiście mu się nie udało i ostatecznie poddał się, i wziął tylko jedną.
Gdy wynieśliśmy te skrzynie do jednej ze starych szop za domkami, pułkownik Hanji nagle wypaliła:
- To co, kto chciałby mi pomóc w papierkowej robocie? - zaśmiała się szczerze i poklepała Erena po plecach - Może ty, co Eren? - definitywnie zrobiła to specjalnie, wiedziała, że jest na kacu i najchętniej to by spał cały dzień, a jeszcze lepiej dla niego byłoby zapaść się pod ziemię. Pierwszy raz go widzę w takim stanie, chociaż dzielnie walczył na treningu, to teraz jest zupełnie wyczerpany. A nie zdarzało mi się widzieć go w takim stanie, bo zawsze walczył i się nigdy nie podawał. Biedny Eren, musi być kompletnie wyczerpany, a ten czterooki szaleniec jeszcze chce go dobić.
- Ja mogę - wypaliłam nagle, a Hanji spojrzała na mnie zaskoczona. Nie spodziewałaś się tego, huh? Zaśmialam się cicho pod nosem i mimowolnie uśmiechnęłam.. W sumie, pomoc tej ślicznej istocie będzie dla mnie tylko przyjemnym spędzeniem czasu, tak to bym tylko zjadła kolację i wróciła do łóżka. Czasem trzeba przełamać rutynę, prawda?
- Ooowh, to super! - uśmiechnęła się szeroko i złapała mnie za nadgarstek - reszta, idźcie coś zjeść i się zdrzemnijcie, czy cokolwiek. Tylko uważajcie na kaprala Levi'a, bo po wczorajszej nocy nie ma zbyt dobrego humoru, biedny się nie wyspał - pułkownik zaśmiała się w głos i pociągnęła mnie w stronę swojego domku, gdzie zazwyczaj pracuje.
- Słuchaj, [Y/N], muszę napisać jakieś pismo do króla z prośbą złapania nowego tytana. Możemy być jeszcze bliżej rozwiązania zagadki o nich, niż jesteśmy teraz, rozumiesz? - spojrzała na mnie z szerokim uśmiechem na ustach. W jej oczach można było dostrzec błysk nadziei. Sama się zaczęłam uśmiechać i czułam, jak moje policzki robią się czerwone. Co ona w sobie ma, że tak na mnie działa? Nie wiem, ale cholera, podoba mi się to - Nie wiem o co chodzi, ale król ostatnio strasznie się rządzi i ciągle wybrzydza, dlatego muszę teraz prosić go o wszystko - przewróciła oczami i weszła do swojego domku, a ja zaraz po niej.
Nic nadzwyczajnego się w sumie nie działo, dostałam wodę i chleb, i zaczęłam pisać. Oczywiście Hanji zagadywała mnie co chwilę, przez co nie bardzo mogłam się skupić, ale dałam radę. Napisałam całą stronę i oddałam kartkę Hanji. Usmiechnęła się i poklepała mnie po plecach.
- Dziękuję, [Y/N]! - poczochrała lekko moje włosy i usiadła na fotelu ściągając swoją kurtkę - Miałaś już do czynienia z tytanami? Arlert coś mi mówił, że znacie się od dzieciaka, że mieszkaliście w jednej wiosce, która została zniszczona. Może opowiesz coś więcej?
Zestresowałam się. Głupi Armin, co za idiota! Dlaczego musiał wszystko rozgadać, boże, chyba go zastrzelę. Doskonale wie, że nienawidzę o tym rozmawiać. Mam ochotę mu wyjebać, naprawdę, Armin ty głupi idioto. Oczywiście tego nie zrobię, jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu i kocham go bardzo jako przyjaciela, więc nie mogłabym go jakoś mocno uszkodzić. Ale dostanie w pysk. Idiota.
- No.. Nie wiem. To było straszne przeżycie - zaczęłam bawić się swoimi palcami - Nie lubię o tym rozmawiać, to byli zbyt traumatyczne, ale jeśli pułkownik chce, to mogę wszystko powiedzieć.
- [Y/N]. - Hanji podeszła do mnie i dała dłonie na moje ramiona. Poczułam bijące od niej ciepło. Jest tak blisko, uśmiecha się i patrzy mi głęboko w oczy. Czuję, jak mogę policzki stają się czerwone. Nie wiem, czy to przez nią, czy przez to, że jest gorąco. - Jeśli nie czujesz się na siłach i masz zamiar mi tu płakać, to nie musisz nic mówić - rzuciła pół żartem i przytuliła mnie. Zrobiło mi się jeszcze cieplej - Możesz iść, ale uwierz mi, że twoja historia może być bardzo ważna. Nie wiem, co tam się stało, ale cieszę się, że jesteś tutaj ze mną. Cieszę się, że przeżyłaś - uśmiechnęła się jeszcze szerzej i przytuliła mnie mocniej.
Do moich oczu naplynęły łzy. Od śmierci mojej matki, nikt mi tak nie mówił. W końcu poczułam, że jestem dla kogoś ważna. Przetarłam deliaktnie moje oczy, żeby nie pokazać Hanji mojej słabości. Mam tylko nadzieję, że nie mówi tak z litości. Oby..
- Ja.. Ja pójdę już do siebie, jestem strasznie zmęczona, przepraszam - spojrzałam na nią, a ona uśmiechnęła się ciepło i odgarnęła moje włosy do tyłu.
- Jasne, leć, dobranoc - pogłaskała mnie lekko po głowie i wypuściła ze swoich objęć. Wyszłam z jej domku i pobiegłam szybko do siebie. Rzuciłam się dosłownie na łóżko i zakryłam kocem. Słyszałam, jak Christa coś o mnie mówi. Jak zwykle się martwi, co za aniołek.
Poczułam, jak siada na moim łóżku i lekko odkrywa moją twarz. Nic nie mówi, po prostu gładzi lekko moje włosy i się uśmiecha. Nie wierzę, że tacy ludzie jeszcze istnieją. Że w czasach, gdy za rogiem czai się obrzydliwy potwór, który może cię zabić, niektórzy myślą też o innych.
Mimowolnie się uśmiechnęłam. Christa również. Przykryła mnie szczelniej kocem i poprawiła poduszkę. Podniosła sie z mojego łóżka i głaszcząc mnie po głowie, cichutko dodała.
- Dobranoc, [Y/N].
___
nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdzial, bo mam ostatnio dużo na głowie! Przepraszam z całego serca i mam nadzieję, że będziecie czekać<3
CZYTASZ
slumber party || hanji zoe x reader
Fanfiction[NIE SPRAWDZANE] Świat, w którym rządzą straszliwe, wielkie potwory, zwane tytanami. Ludzie boją się codziennie o swoje życie, zwłaszcza po straceniu muru Maria. Jednak [Y/N] nie poddała się i walczyła dalej. Miała wielu przyjaciół, starała cieszyć...