~Magnus~
Azjata jechał do szkoły swoją lśniącą limuzyną. Rozłożył się na kanapach, słuchał delikatnej muzyki sączącej się z bocznych głośników. Wlewał wódkę do zwykłej butelki z sokiem i rozmyślał niczym filozof. Ostatnio zdecydowanie za często.Oraz zdecydowanie za często na temat tego Alexandra Lightwooda, marudy nad marudami. Magnus coraz bardziej brał sobie do serca pomysł Ragnora, rzucony na wiatr prawdopodobnie dla żartu (i ujrzenia darmowego opierdolu Magnusa, jak to Fell powiedział). Alec idealnie nadawał się do tego, co Magnus planował zrobić.
A planował wywrzeć na nowojorskim liceum takie wrażenie, że każdemu z uczniów pospadałyby kapcie, a brokat do końca życia kojarzyłby się im z tym jednym azjatą, który nie bał się niczego, rzucając się w wir najniebezpieczniejszych zabaw. I wychodził z nich bardzo spektakularnie i zjawiskowo, bardzo.
Magnus czuł nawet obowiązek wyrządzenia krzywdy swojemu liceum. Był w trzeciej klasie. W czwartej spadnie na niego więcej nauki, tak jak na pozostałych... Nie będą mieli dla niego tyle czasu. Trzeba było wykorzystać ten rok jak najlepiej.
A nadciągającym absurdem Bane'a miał być jego podryw. W tej dziedzinie spacerował jak we własnym domu, w błyszczącym szlafroku i drinkiem w dłoni (pomijając konsekwencję takiego życia), dlatego zdecydował się właśnie na ten krok. Tak, jak mówił przyjaciołom - postanowił wyłowić najbardziej niedostępną rybkę z morza. A do tego nikt nie nadawał się lepiej niż Alec Lightwood.
Gdyby Magnus go poderwał i zostaliby parą, szkoła zawrzałaby z nazwiskiem Bane'a na ustach na długi czas. Przecież sam Marcel, czwartoklasista z drużyny footballowej, kapitan umięśnionych przystojniaków nie dorównywał Alecowi do pięt, jeśli chodziło o trudność w jego zdobyciu.
Magnus raz wylądował w łóżku kapitana drużyny footballowej i wcale nie było to coś zadziwiającego. Wiadomo było, że Bane'owi uda się uwieść przystojnego Marcela, zwłaszcza, że nie był hetero i próbował nowych rzeczy. Spróbował więc popularnego azjaty z dużą ilością zielonych papierków na koncie, siedzącego na wyższych półkach liceum, ale Magnus szybciutko się zanudził.
Tak, naprawdę trzeba spróbować z Alekiem. Wszystkim oczy wyjdą na wierzch, gdy Magnus zdobędzie tego wampira. Wampira, ponieważ tak szkoła okrzyknęła rodzeństwo Lightwoodów ze względu na przeraźliwie bladą cerę i ogólne, przyciągające piękno.
Nawet sweterkowo-glanowy Alec, który z nikim nie randkował, zaliczał się do listy najprzystojniejszych chłopaków w szkole, tuż za Jacem. A ta lista ukazała się w szkolnej gazetce. Lightwood był w szkolnej gazetce, do cholery, i Bane miałby z nim nie kręcić?
Oby tylko Alec nie okazał się zaciętym homofobem, jak twierdzą szkolni znajomi... Inaczej Bane skończy w szpitalu, kompletnie stłuczony jak filiżanka.
Magnus podskoczył i prawie rozlał swój napój, kiedy telefon leżący obok głośno zawibrował. Bane westchnął, zakręcił butelkę, gdy skończył szykować sobie do szkoły drinka, wrzucił ją to torebki i chwycił komórkę.
O, zbieg okoliczności... Myślał o Lightwoodach, a wysłała do niego SMS sama Isabelle.
Nowa wiadomość od: Pani L🖤:
NIE UWIERZYSZ.Magnus wygodniej rozłożył się na kanapie z telefonen przed nosem, tak jak rodowy nastolatek XXI wieku.
Odpowiedź:
Uwierzyłbym. Kochana, ja wierzę w jednorożce ✨乁༼☯‿☯✿༽ㄏ✨ co tam?Wiadomość od: Pani L🖤:
W tym roku też będą zajęcia z tańca 🥴 idziemy kuźwa, idziemy. Idziemy jak ciul. Już nas zapisałam.
CZYTASZ
𝕀 𝕎𝕠𝕟'𝕥 𝔹𝕚𝕥𝕖 𝕐𝕠𝕦
Fanfiction🄼🄰🄻🄴🄲 🄵🄰🄽🄵🄸🄲 Magnus Bane przez wakacje nakręcił się, że wywróci szkołę do góry nogami jakimś brokatowym absurdem. Wymyślił, że spróbuje poderwać kogoś, na kogo normalnie by nie spojrzał. A kto mógłby się do tego lepiej nadawać niż pewien...