Roździał Czwarty. Sprawie Że Będziesz Bał Się Własnego Cienia.

98 6 0
                                    

Nie to nie możliwe prawda?
To jakiś żart? Błagam powiedzcie, że tak.

To nie możliwe, że trafiłam do Slytherin'u prawda?

Nie, nie, nie.
Wszyscy zaczęli się we mnie wpatrywać, a szepty zrobiły się coraz głośniejsze.

A ja?

Cóż, ja byłam w innym świecie, nie kontaktowałam, nie myślałam racjonalne, byłam zszokowana.

Zmieszana zdjęłam tiarę przedziału iruszyłam w stronę stołu ślizgonów.

Usiadłam przy stole i wpatrywałam się w stół gryfonów, przy którym siedział Harry i jego przyjaciele.

Powinnam tam być ja.

Jednak siedziałam przy stole ze ślizgonami.

Czy tego chciałam?

Nie wiem raczej nie.

Niby to tylko dom, ale czy na pewno? Czy wszystko będzie jak dawniej czy może wszystko się zmieni?

Martwi mnie relacja z Harrym.

W końcu jesteśmy w oddzielnych domach, a to dużo zmienia nie wiem, czy nie wszystko.

Bez zbędnego czekania nałożyłam sobie jedzenie tak jak zresztą prawie każdy i zaczęłam jeść.

Po zjedzonym posiłku wszyscy oddalili się do swoich dormitorium.

Ja swoje dzieliłam z trzema dziewczynami, czyli brunetką szatynką i blondynką.

Co prawda nic o nich jeszcze nie wiem, bo widziałam je tylko raz i to krótko, bo zaraz poszłam do łazienki się przebrać.

Gdy wróciłam z łazienki dziewczyny o czymś gadały, ale gdy mnie zobaczyły od razu przestały.

- O czym gadacie? - zapytałam

- O niczym tak się tylko chciałyśmy zapoznać - powiedziała brązowooka brunetka.

- Gadałyśmy o akcji w pociągu - wypaliła blondynka, a pozostałe dziewczyny skarciły ją wzrokiem.

-Jakiej? - Usiadłam z zaciekawienie na łóżku.

- Nieważne - powiedziała szatynka tym razem zielonooka

- Ważne - powiedziałam a w moim głosie wyczuć można było lekkie zdenerwowanie zaistniałą sytuacją - Czy chodzi wam o kłótnie z tym blondynem? - zapytałam kontynuując.

- A więc to prawda? - zapytała blondynka.

- Co dokładnie?- Zapytałam już całkiem z irytowaną.

- No, że wpadłaś na Dracona Malfoy'a i go obraziłaś-wyjaśniła blondynka.

Na jej słowa tylko zaśmiałam się cicho co wywołało zdezorientowanie u trzech dziewczyn.

- Po pierwsze to on na mnie wpadł, a po drugie zasłużył sobie zresztą wyraziłam tylko swoje zdanie, a raczej prawdę którą wszyscy znają, ale boją się powiedzieć. - powiedziałam zgodnie z prawdą przynajmniej tak uważałam.

- Coś jeszcze - spytałam?

- Nie tylko jak coś nazywam się Katie Goyle.- powiedziała blondynka.

- Ja jestem Oliwia Parkinson-odparła szatynka.

- A ja Kamila Zabin - dodała brunetka

- Ja jestem Emily Potter, a teraz idźmy już spać - powiedziałam zmęczona na co dziewczyny mi przytaknęły.

***

Wstałam o 7:00 dziewczyny jeszcze spały, więc poszłam do łazienki Umyłam się i przebrałam.

~W cieniu brata~ //Harry Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz