Rozdział I

186 10 2
                                    

31 Sierpnia 24:48

Jutro będzie mój pierwszy dzień w szkole po wakacjach. Mam przyjąć nowych uczniów i oprowadzić ich po budynku. Coś czuję, że to będzie ciekawy dzień. 

Itachii!! - zawołał słodki głos. W całym domu było słychać głośne bieganie po schodach. - Jutro jest mój pierwszy dzień w szkole! Myślisz, że dobrze wypadnę i znajdę przyjaciół? - Ehh temu słodkiemu głosikowi nie idzie się oprzeć.

- Na pewno braciszku. A teraz biegiem do łóżka, bo rano nie wstaniesz. - Uśmiechnąłem się lekko do Sasuke sprawiając, że chłopiec zniknął z pomieszczenia. 

Sam też powinienem iść spać, ale jak to znając Izumi będzie chciała ze mną porozmawiać o tak ważnych sprawach jak to dzisiaj na spacerze po raz 278 raz jej pies wciągnął ją do jeziora. Ehh, bo co jest ważniejsze od rozmowy z największą i jedyną przyjaciółką.

Izumi: Hej Itachi! Nie uwierzysz co się dzisiaj stało! 

Itachi: Niech zgadnę. Poszłaś na spacer z psem, który wciągnął Cię do jeziora i było Ci strasznie zimno?

Izumi: Tak! Dokładnie! Czekaj.. Skąd ty to wiedziałeś?! 

Izumi zawsze bardzo dobrze potrafiła rozśmieszyć mnie. Pogadałem z nią do około pierwszej w nocy, bo musiała mi opowiedzieć o całym dniu z szczegółami.

~~

Z rana obudził mnie głośny krzyk mojej matki Mikoto, która kazała wstawać Sasuke do szkoły. Również w tamtym momencie wstałem i szybko się ubrałem. Zapakowałem potrzebne rzeczy i udałem się na dół. Gdzie poczekałem na brata, żeby razem z nim ruszyć w stronę szkoły.

Po drodze do szkoły razem z bratem spotkaliśmy moją przyjaciółkę - Izumi.

- Cześć. Jak się spało? - powiedziałem uśmiechając się lekko. Widziałem zdziwienie mojego braciszka, bo rzadko widzi on jak się uśmiecham.

- Nic nie mów. Było tak jak zawsze, nie mogłam spać - Powiedziała dziewczyna z ironicznym uśmiechem - Cześć młody, zadowolony, że w końcu idziesz do szkoły? - zwróciła się do brata swojego przyjaciela, nagle zmieniając temat.

- Taak! Mam nadzieje, że znajdę nowych przyjaciół - wrzasnął młodzieniec. Resztę drogi do szkoły przeszliśmy obgadując jak nam się nie chce znowu cierpieć i słuchać tych idiotek na przerwach jak one to tak bardzo kochają mnie.

(Perspektywa narratora)

W szkole tak jak rodzice Uchiha obiecali dyrektorowi, starszy chłopak miał oprowadzić nowych uczniów. Na szczęście Izumi postanowiła mu pomóc, żeby nie musiał się sam męczyć. Cholera jak ją wkurzało to jak te laski wpatrywały się w jej przyjaciela. Miała ochotę zabić je wzrokiem ale chłopak ją powstrzymywał nie chcąc, żeby jego przyjaciółka miała później problemy.

Po lekcji Itachi i Izumi poszli pod swoje ulubione drzewo wiśni słuchając ich ulubionej piosenki, czyli szumu drzew. Dziewczyna jak zawsze opowiadała mu jak to pies zjadł jej śniadanie dzisiaj rano. Starszy Uchiha postanowił podzielić się jedzeniem z jego najlepszą przyjaciółką, żeby nie siedziała głodna. Obserwowali również jak Sasuke zdobywa nowych kolegów i cieszyli się chwilą. Do czasu gdy nie podeszła do nich ta jędza Emiko Haruno, która popchnęła Izumi jakby nigdy nie istniała i usiadła koło Itachiego. Zaczęła mu mówić jakie to ona ma piękne oceny i jaka jest dobra z każdego przedmiotu.

- Cholera dziewczyno co ty sobie wyobrażasz? Popychasz moją przyjaciółkę i nawet nie powiesz przepraszam? - Powiedział chłopak do dziewczyny po czym podszedł do Izumii i pomógł jej wstać. Emiko stała zaszokowana po czym dodała 

Hidden friendship | itaizu | [ZAKOŃCZONO]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz