Dziewczyna obudziła się w zimnym i opustoszałym pokoju. Najwidoczniej chwila miłości i wolności właśnie się skończyła. Usiadła równo i znowu poczuła ten okropny ból. Nie była słabą kobietą więc wstała i ruszyła do drzwi chcąc zobaczyć Itachiego. Nie było jej to dane, ponieważ poczuła nagłe mdłości i zwymiotowała na ziemię. Do pokoju wleciał Kakashi szybko klęcząc przed Izumi.
Spokojnie jest dobrze. - Powiedział siwowłosy uspokajając dziewczynę i przytrzymując jej włosy. - Musisz się położyć. - Dodał po chwili. Dziewczyna go nie słuchała. Szybko wstała i wyszła przed korytarz dalej szukając Itachiego. Jej oczy co chwilę się zamykały. Czuła się jakby dalej spała. Potknęła się o jakiś pojedyńczy kamyk na drodze. Już myślała, że poleci na ziemię, gdy złapał ją rudowłosy mężczyzna.
Ten staruch Ci nie powiedział, że masz zostać w pokoju? - Chłopak zapytał tak, jakby zamiast serca miał duży kamień. Podniósł ją i zabrał do jej pokoju po czym położył na łóżku. Izumi już chciała zasypiać gdy przed jej oczami ukazał się skrawek wspomnień z szopy Orochimaru. Szybko stanęła. Miała gdzieś to, że było jej nie dobrze. Popchnęła Paina i wybiegła. Chłopak pobiegł za nią. Daleko pobiec jej się nie udało, ponieważ znowu zebrało jej się na wymioty. Gdy zebrało się koło niej już całe Akatsuki spojrzeli na nią z dziwieniem. Itachi podszedł do niej i przytrzymał jej długie, piękne, brązowe włosy.
Brak przyjaciela, to mnie zabija. - Wyjąkała dziewczyna. Wszyscy długo zastanawiali się o co chodzi kobiecie. Itachi po kilku minutach zrozumiał i pobiegł do pokoju obok. Po chwili koło Izumi była jej piękna, jasnobrązowa suczka. Dziewczyna położyła się na twardej i zimnej podłodze. Akito leżała koło niej i lizała ją po policzku. Kobieta była lekarką więc wiedziała co jej dolega. Nie była to choroba. Cieszyłaby się tą nowiną gdyby nie to, że to co nosiła w sobie nie było jej.
Wiedziała, że jedynym lekarstwem na aktualną chwilę jest pies, ponieważ depresję może uleczyć tylko jej najlepszy przyjaciel. Cała drużyna patrzyła z zaciekawieniem na kobietę. Ona słyszała tylko od czasu do czasu słyszała jakieś głosy, jednak nie mogła w ogóle ich zrozumieć. Po chwili zamknęła oczy i zasnęła. Mężczyźni nawet nie zauważyli śpiącej kobiety. Dopiero gdy Kakashi wyszedł z pokoju zwrócił na to uwagę.
Zamknijcie się. Nie widzicie, że ona śpi? - Powiedział siwowłosy wręcz warcząc. Całe Akatsuki spojrzało na Izumi. Kakashi podniósł ją i zaniósł do pokoju. Podbiegła od razu do niej suczka.
Czy jeśli zgubię siebie zgubie i Ciebie? Czy będę żałować zgubienia? Czy jeśli upadnę, to będę miała siłę jeszcze wstać? Obudź się i uciekaj..
Izumi obudziła się wręcz krzycząc. Nie miała pojęcia co to był za głos. Czemu mówił coś takiego. Brzmiał dziwnie znajomo. Przeleciały ją dreszcze. Po chwili do pokoju wbiegł Itachi i Mayumi. Mała dziewczyna podbiegła do brązowowłosej jednak ona nie potrafiła wyksztusić z siebie ani słówka.
Uciekaj... Uciekaj.. Uciekaj.. Zniknij i zapomnij. Zakończ to. Ucie-
Przestań! - Dziewczyna krzyknęła przerywając wypowiedź w swojej głowie. Upadła na ziemię znowu wymiotując. -Mayumi wyjdź - Powiedziała stanowczo kobieta. Dziecko nawet się nie sprzeciwiało i wyszło. Do dziewczyny podbiegła suczka oraz Itachi.
Usiadła na lodowatej ziemi ciężko oddychając. Była przerażona i nie wiedziała co się dzieje. Chciała już powiedzieć Itachiemu co się z nią dzieje, jednak nie była pewna czy chłopak dobrze zareaguje. Skuliła się i zaczęła cicho szlochać. Akito lizała swoją Panią po nodze. Z jej ust wydobywała się czerwona maź. Kobieta stwierdziła, że to z wykończenia i wytarła krew rękawem od koszulki, która i tak była już dosyć mocno poplamiona krwią.
Chodź pomogę Ci dojść do łazienki. - Powiedział chłopak. - Musisz się umyć i przebrać. - Dodał po chwili. Dziewczyna oparła się na ręku mężczyzny i ruszyła z nimi do toalety. Chociaż tam mogła sobie odetchnąć i poczuć chwilę wolności.
Odpocznij.. Zakończ to. Ty niczego nie rozumiesz!
Dziewczyna ocknęła się pod prysznicem gdzie lała się gorąca woda. Słyszała pukanie do drzwi. Jeśli słuch jej nie mylił to było ono dosyć mocne i niespokojne. Jakby ktoś kto wykonywał czynność był zaniepokojony i lekko zdenerwowany. Izumi szybko zarzuciła na siebie ubrania i wyszła z łazienki. Można było się spodziewać kto stoi za drzwiami. Był to oczywiście Itachi Uchiha, choć teraz twierdzi, że nie lubi jak mówi się do niego po nazwisku.
Co ty tam robiłaś tak długo? - Zapytał chłopak ukrywając swoje cenne emocje. Ona tylko westchnęła i poszła do swojego pokoju.
Głos w jej głowie męczył ją przez kilka kolejnych, ciężkich i męczących dni. Chciała się go pozbyć zanim się go posłucha. Jednak ucieczka była jedyną opcją. Nie mogła wychowywać syna w takim miejscu. Przez kolejny tydzień ciężko myślała nad tym co zrobić i czy powinna wydostać się z tej jakże niefortunnej sytuacji.
...
Kobieta wstała cała się trzęsąc. Zresztą jak każdego dnia. Nie wiedziała ile siedzi już w tej norze. I chyba nawet nie chciała wiedzieć. Wzięła ubrania, które leżały jak zawsze na krześle i ruszyła do toalety. Nie mogła tutaj dłużej wytrzymać. Coraz bardziej wariowała. W jej pokoju - pod łóżkiem leżała cała tabelka z rozpiskom kto i kiedy śpi. Była tylko jedna godzina kiedy wszyscy spali. W sumie to trwała jedynie jakieś 10 minut. Pozostała jej tylko jedna sprawa - zabrać ze sobą swoją rodzinę i psa. Musiała wszystko poważnie rozmyśleć jednak nie miała zbyt wiele czasu, ponieważ Pain chciał zabrać ją na misję.
Makoto już powoli zaczynał mówić. Musiała go jak najszybciej stąd zabrać. Gdy nastąpiła TA godzina miała tyko 10 minut do pobudki jednego z tych idiotów. Zdecydowała, że jej wymówką będzie pójście do łazienki. Nic innego nie przyszło jej do głowy. Szybko i po cichu przeniosła się do pokoju syna. Kakashi spał smacznie - zresztą tak samo ja dziecko. Jednak Akito pilnowała ich dzielnie. powoli zmierzała do wyjście gdy Makoto zaczął płakać. Pot obleciał już chyba każdy skrawek jej ciała. Zaczęła biec w stronę wyjścia, które otwierało się na 5 sekund. Miała jedną szansę, żeby się wydostać. Miała trochę przewagi, ponieważ Akatsuki musieli ubrać choćby ten głupi płaszcz.
Najwidoczniej uciekinierka miała dużo szczęścia, ponieważ akurat gdy była przy drzwiach one się otworzyły. Szybko przez nie wyskoczyła i schowała się za ścianą ukrywając czakrę i uciszając dziecko. Gdy Pain wybiegł nie zauważył dziewczyny dzięki czemu miała czas na cichą ucieczkę. Strasznie się bała ale starała się tego nie okazywać. Mimo, że tego nie widać jest silna i da radę ukryć emocję - jak to jej tata twierdził "Ukryj emocję pod maską nienawiści."
CZYTASZ
Hidden friendship | itaizu | [ZAKOŃCZONO]
De TodoNajlepsi przyjaciele od początku szkoły. Tylko przy niej potrafi się szczerze uśmiechać. Itachi Uchiha za którym szaleje cała szkoła oraz Izumii Uchiha, która jest jego najlepszą i jedyną przyjaciółką. Czeka ich wiele przygód. Wzlotów jak i upadków...