Rozdział VIII

42 7 1
                                    

Dziewczyna obudziła się rano cała zlana potem, sama nie wiedząc czemu. Spojrzała w lewą stronę i zauważyła jeszcze śpiącego Itachiego. Obróciła głowę w drugą stronę zauważając na zegarku 4:33 jednak była taka zmęczona, że nie mogła dalej zasnąć więc poszła do łazienki. Nalała wody do wanny i wzięła kąpiel. Wyszła idealnie o 5 i zeszła na dół robiąc Makoto śniadanie. Było strasznie ciemno jeszcze na dole, jak to na jesień przystało. 

Gdy zrobiła dziecku śniadanie poszła do góry i stanęła przy kołysce. Postawiła miskę na półce nocnej i patrzyła się przez chwile na dziecko. Nagle ktoś obrócił ją w drugą stronę i pocałował. Oczywiście był to nikt inny jak Itachi. Nawet nie zauważyła jak wstał. Gdy w końcu oderwali się od siebie Izumi nakarmiła młodego. 

Gdy tylko dziecko znowu zasnęło Itachi przyciągnął do siebie ponownie Izumi. Ich usta znowu się złączył tym razem na dłuższy czas. 

Gdy w końcu się od siebie oddzielili dziewczyna zauważyła, że jej chłopak jest przygnębiony. Potem sobie przypomniała, że jest taki od ostatniego spotkania klanu. 

Co się dzieje? - Zapytała lekko zesmutniała po czym wtuliła się w mężczyznę.

Nic poważnego nie martw się. - Odpowiedział jej chłopak całując ją w czoło. Jednak dziewczyna wyczuła, że coś jest nie tak. Stwierdziła, że przygotuje mu na śniadanie onigiri.

Obydwoje zapomnieli, że jeszcze nikt w rodzinie nie wie o ich związku. Gdy kobieta gotowała śniadanie podszedł do niej Itachi i ją, ponownie, pocałował. Nawet nie zobaczyli kiedy już cała rodzina stała za nimi. Gdy się obrócili zobaczyli na sobie wzrok Mikoto oraz Sasuke. Oczywiście Fugaku miał na to wywalone. 

Czuli się trochę skrępowani. Na szczęście uratował ich płacz małego Makoto. Jak najszybciej pobiegli na górę, nie chcąc schodzić na dół.

Muszę chyba znaleźć w końcu jakiś swój dom. Nie mogę cały czas mieszkać z Tobą Itachi. - Powiedziała do chłopaka.

Masz racje moi rodzice nie mogę więcej już widzieć jak się całujemy. - Zaśmiał się dalej przygnębiony Itachi.

Możemy pójść już teraz??? Proszęęę! - Powiedziała tak słodko jak tylko mogła. Oczywiście Itachiemu nie zostało nic innego jak zgodzenie się. Obydwoje przebrali się i zeszli na dół od razu wychodząc z domu. 

To jakiego domu do kupna szukamy kochana? - Zapytał Itachi próbując pocałować swój obiekt westchnień. Jednak dziewczyna zobaczyła Kakashiego i podbiegła do swojego starego nauczyciela. Starszy Uchiha udawał lekko obrażonego.

Co tu robicie tak wcześnie? - Zapytał nowy przyjaciel dziewczyny.

Szukamy idealnego domu dla tej damy. - Odpowiedział grzecznie Itachi. Kakashi stwierdził, że im pomoże, bo ostatnio widział w okolicy dużo takich domów jakich szuka kobieta.

.

Przeszli już prawie każdy dom. Został ostatni. Izumi traciła już nadzieję na to, że znajdzie dom, którego tak wytrwale poszukuje. Gdy podeszli do ostatniego i podniosła wzrok je oczy przypominały pięciozłotówki. 

Było to parterowy domek z czerwonej cegły. Jego ściany były obrośnięte krzakami róż. Dach był czarny. Okna miały ciemnobrązowe oprawki. Tego samego koloru były drzwi. Jego ogród był przepiękny. Dużo drzew oraz krzaków. Nie było tam również tak mało kwiatów. Można było zauważyć taras z świerkowego drewna. Gdy wszyscy weszli do środka Izumi była jeszcze bardziej zachwycona niż na zewnątrz. W środku zazwyczaj przeważał kolor beżowy, szary, czarny i biały. Gdzieniegdzie był również żółty. W łazience była zarówno wanna jak i prysznic. Było tam dużo miejsca na przetrzymywanie kosmetyków.  

Hidden friendship | itaizu | [ZAKOŃCZONO]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz