7.Numer

547 36 2
                                    

Myślałam że nie mam już problemów związanych z Camilą i naszym małym wypadkiem,jednak się srogo myliłam.Chciałam się z nią umówić a w zasadzie nadal chce ale jest jeden minus całej tej sytuacji.Zapomniałam wziąć od niej numeru telefonu czy nawet głupiego instagrama.Węc w tej całej sytuacji przyda mi się Mani która ma załatwić mi jedną z 2 rzeczy.

Czekanie na przyjście Kordei ze spotkania było dziwne,pierwszy raz to ja z kimś się umówiłam.Mimo mojej dość wysokiej pewności siebie nie uważałam że każdemu muszę się podobać więc nie chciałam się nie potrzebnie zawodzić na nic nie znaczących ludziach.Ale teraz mogłam Camila jest tego warta nawet jak jej się nie podobam zawsze możemy być koleżankami.


Po upragnionych 4 godzinach czekania wreszcie przez drzwi naszego mieszkania wchodzi szatynka z wielkim rumieńcem i równe wielką malinką na szyję przez co od razu zwracam na nią swoją uwagę

-Widzę że twoja dziewczyna lubi robić takie coś-na moje słowa zaśmiała się 

-Nie zachowuj się jak moja matka podczas mojego pierwszego najebania się-zaśmiałam się na wspomnienie gdzie wraz z Mani wtoczyłyśmy się do jej salonu gdzie jej rodzice czekali na swoją grzeczną córkę po czym wmówiła im że się umawiamy i idziemy na górę w wiadomym celu.Na laptopie puściła jęki a my spałyśmy w najlepsze od tej pory jej rodzice traktują mnie jak swoją kolejną córkę.

Masz ten numer czy nie?-rzuciła w moja stronę kartkę z numerem telefonu i odparła na odchodne

-Uważaj ta randka musi być wow bo inaczej Dinah cię zabije-pokiwałam głową i szybko umówiłam się z dziewczyną w czwartek na 18.


Sory że taki krótki hah w zasadze pisze to co drugi rozdział no ale nie ważne.Małe info jak nie znacie mojej pierwszej książki "Wywiad" to polecam wbić i przeczytać brakuje jej tylko 25 głosów żeby było ich 1000 aaaaaaa.

Miłość na Backflipie||CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz