2.On i one

700 48 0
                                    

Często bywa tak że wraz z szatynką spotykamy się we dwie tutaj,ponieważ Ally wraz z Trevorem pracują więc nie mogą codziennie przychodzić tutaj i lenić się z nami w lekkim słońcu miasta i chłodzie który przyprowadzał wiatr.

Dziś był inny dzień każdy wydawał się lekko skołowany,Ally nawet wypiła kawę na naszym porannym spotkaniu jak powiedziała wcześniej musi bo zarywa już 3 nockę z rzędu i jej organizm nie wytrzyma bez dużej dawki kofeiny,Trevor za to napisał nam tylko SMS-a o tym że nie wie kiedy znajdzie czas na spotkanie bo na jakiś czas bierze wolne i wylatuje do rodzinnego miasta na troszkę dłużej.

Tak jak myślałam chyba się pokłucili ale blundynka nic nie chciała mi powiedzieć na ten akurat temat.Normani za to od kilku dni już siedziała w chmurach,ledwo dało się z nią kontakt złapać bo ciągle pisała z kimś przez telefon a jak się od niego oderwała do tylko na jedzienie i jedno spojrzenie na mnie.Więć dziś schowałam jej telefon i zgodziła się ze mną iść w nasze miejsce.

Siedzimy tak obok siebie od kilkunastu dobrych minut gdy słysze od niej

-Przepraszam oddasz mi telefon?-spojrzała się na mnie oczami kota ze Shreka więc sięgnęłam do mojej nerki i oddałam jej urządzenie odpowiadając

-A powiedz mi z kim piszesz-na moje słowa nieznacznie się zarumieniła i odpowiedziała

-Z jedną dziewczyną mieszka na Kubie i jakiś tydzień temu przyjechała do Miami na wakacje jest boska,jak jej się tu spodoba to ma zostać żeby rozpocząć studia-pokiwałam głową w zamyśleniu i odwróciłam głowę w stronę grupki dziewczyn które dość perfidnie świdrowały nas we dwie wzrokiem,chyba że mam zwidy i patrzą się na coś za mną.I tu miałam rację za mną stał wysoki brunet z lokami i lekkim zarostem,posłał mi uśmiech chyba nie wie na co się pisze

-Hej jestem Harry a ty?-na jego słowa zapatrzona w telefon Mani odpowiedziała

-Na pewno nie tobą zainteresowana-na jej słowa zaśmiałam się brunet śmiesznie fuknął i odszedł żeby pójść w stronę grupki dziewczyn,miałam coś powiedzieć Mani ale ona wtedy odparła

-Lorenzo jesteś dobrą dupą sama bym się z tobą umówiła,ale powiedzmy sobie szczerze,ja nie jestem w twoim typie tak samo jak faceci-pokiwałam w zrozumieniu głową a ona dała mi kukśtańca w ramię i z uśmiechem wstała i podała mi dłoń

-Chodź bo minął tydzień naszych 3 miesięcznych wakacji a my jeszcze ani razu nie najebałyśmy się.

Kurw jasny nowy rozdział, dopiero teraz zdałam sobie sprawę że zaczynam sama bez pomocy innych budować swój profil i swoją przyszłość,że nie potrzebuje fałszywych ludzi do osiągnięcia czegoś.

Miłość na Backflipie||CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz