12. "Limuzyna dla Panny Stark"

202 13 4
                                    

(Ten mem jest piękny XDDDD Ostrzegam, że długi rozdział więc jeśli wam ucina radzę się wylogować z Wattpada i wlogować albo usunąć książkę z biblioteki i znowu dodać! Dobra a teraz zapraszam do rozdziału ✨)

Jednak po chwili uniosłam głowę wystraszona i skołowana jednocześnie. Te dwa słowa, takie soczyste i przepełnione złością.

- KURWA MAĆ!

Szybko razem z Harrym zeszliśmy na dół zobaczyć co się stało.

- Kogo biją?! - krzyknął Harry zatrzymując się przy wejściu schodów.

- Nikogo. Po prostu Alex nastawia nos Logana - mruczy znudzona Ashley szukając czegoś w torebce.

- Wystaszyłam się! - krzyknęłam łapiąc się za nadal szybko bijące serce.

- Wybacz Vivi... Swoją drogą to w sumie twoja wina - mówi cicho ostatnie zdanie Alex majstrując coś przy nosie Logana.

- Pff... To nie moja wina! To on nie chciał oddać po dobroci telefonu i to on założył podsłuch... - mruczę łapiąc się za ramiona obużona.

- Gdyby ktoś groził osobie, która jest dla ciebie ważna co byś zrobiła? - pyta Logan spoglądając na mnie kątem oka.

- Zabiła bym tą osobę. Ewentualnie wrobiła tak aby poszedł do więzienia - mówię z poważną miną wzruszające ramionami.

- Auć zimna jak lód - zasyczał Harry mrugając do mnie. Spojrzałam na niego mrużąc oczy. Żarty o mojej mocy są już oklepane.

- Kiedy ty stałaś się taka agresywna skarbie? - pyta Michael zażucając rękę na moje ramiona.

- Odkąd poznałam moich rywali. A mianowicie żywioły - mówię i obejmuję jedną ręką Mike'a w tłowiu, żeby się jeszcze bardziej do niego zbliżyć.

- HAHA! Mam! - krzyczy nagle Ashley i całuje swój portfel, który wyciągnęła z torebki. W zasadzie można powiedzieć, że ma taką samą torebkę jak Hermiona w Harrym Potterze. Nie ma końca. Zapomniałam wspomnieć, ale byłam w naszym apartamencie a raczej w jego gruzach. Na miejscu była policja i zbierała "dowody" Wszystko co oni zbierali ja podpieprzyłam będąc niewidzialną. Zdobyłam torebki dziewczyn, kilka naszych telefonów, które w większości nie działały i parę par butów. W torebkach na szczęście kilka rzeczy przeżyło a buty nie wyglądały aż tak okropnie jak może się wydawać.

- Po co ci to? - pytam się marszcząc brwi.

- Kaska, kaska - mruczy pod nosem i wyjmuję pieniądze - Nienawidzę sukienek na sobie, ale lubię przebieranki na innych ludzi. To taki prywatny pokaz mody, jeszcze z twoją urodą to w ogóle... - dodaję cicho.

- Co? - pytam się jej.

- Co? - odwraca się do mnie plecami - Nic - mamrocze pod nosem, a ja nic już nie mówię.

- Gotowe - spoglądam na Alexa, który pstryknął Logana w nos przez co on jęknął.

- Hector do cholery! - warczy łapiąc się za nos.

- Plan jest taki... Laski wy idziecie po sukienki a my idziemy negocjować z Marcusem. Ale na początek musimy wypłacić trochę kasy... - mruczy pod nosem nie zwracając uwagi na Logana.

- Przekupisz go? - pyta ze śmiechem Lily.

- Jest łasy na pieniądzę - mówi i zamyka apteczkę wstając z miejsca.

- Mogę iść z wami? - podeszłam do Alexa i szepnęłam do niego aby żadna z dziewczyn mnie nie usłyszała. Lily i Olivia od razu by zaprzeczyły a Ashley by się na mnie obraziła za to, że chcę ją zostawić.

Widzialne Życie | VIVEL | ❗ZAWIESZONE❗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz