(Ten mem jest piękny XDDDD Ostrzegam, że długi rozdział więc jeśli wam ucina radzę się wylogować z Wattpada i wlogować albo usunąć książkę z biblioteki i znowu dodać! Dobra a teraz zapraszam do rozdziału ✨)
Jednak po chwili uniosłam głowę wystraszona i skołowana jednocześnie. Te dwa słowa, takie soczyste i przepełnione złością.
- KURWA MAĆ!
Szybko razem z Harrym zeszliśmy na dół zobaczyć co się stało.
- Kogo biją?! - krzyknął Harry zatrzymując się przy wejściu schodów.
- Nikogo. Po prostu Alex nastawia nos Logana - mruczy znudzona Ashley szukając czegoś w torebce.
- Wystaszyłam się! - krzyknęłam łapiąc się za nadal szybko bijące serce.
- Wybacz Vivi... Swoją drogą to w sumie twoja wina - mówi cicho ostatnie zdanie Alex majstrując coś przy nosie Logana.
- Pff... To nie moja wina! To on nie chciał oddać po dobroci telefonu i to on założył podsłuch... - mruczę łapiąc się za ramiona obużona.
- Gdyby ktoś groził osobie, która jest dla ciebie ważna co byś zrobiła? - pyta Logan spoglądając na mnie kątem oka.
- Zabiła bym tą osobę. Ewentualnie wrobiła tak aby poszedł do więzienia - mówię z poważną miną wzruszające ramionami.
- Auć zimna jak lód - zasyczał Harry mrugając do mnie. Spojrzałam na niego mrużąc oczy. Żarty o mojej mocy są już oklepane.
- Kiedy ty stałaś się taka agresywna skarbie? - pyta Michael zażucając rękę na moje ramiona.
- Odkąd poznałam moich rywali. A mianowicie żywioły - mówię i obejmuję jedną ręką Mike'a w tłowiu, żeby się jeszcze bardziej do niego zbliżyć.
- HAHA! Mam! - krzyczy nagle Ashley i całuje swój portfel, który wyciągnęła z torebki. W zasadzie można powiedzieć, że ma taką samą torebkę jak Hermiona w Harrym Potterze. Nie ma końca. Zapomniałam wspomnieć, ale byłam w naszym apartamencie a raczej w jego gruzach. Na miejscu była policja i zbierała "dowody" Wszystko co oni zbierali ja podpieprzyłam będąc niewidzialną. Zdobyłam torebki dziewczyn, kilka naszych telefonów, które w większości nie działały i parę par butów. W torebkach na szczęście kilka rzeczy przeżyło a buty nie wyglądały aż tak okropnie jak może się wydawać.
- Po co ci to? - pytam się marszcząc brwi.
- Kaska, kaska - mruczy pod nosem i wyjmuję pieniądze - Nienawidzę sukienek na sobie, ale lubię przebieranki na innych ludzi. To taki prywatny pokaz mody, jeszcze z twoją urodą to w ogóle... - dodaję cicho.
- Co? - pytam się jej.
- Co? - odwraca się do mnie plecami - Nic - mamrocze pod nosem, a ja nic już nie mówię.
- Gotowe - spoglądam na Alexa, który pstryknął Logana w nos przez co on jęknął.
- Hector do cholery! - warczy łapiąc się za nos.
- Plan jest taki... Laski wy idziecie po sukienki a my idziemy negocjować z Marcusem. Ale na początek musimy wypłacić trochę kasy... - mruczy pod nosem nie zwracając uwagi na Logana.
- Przekupisz go? - pyta ze śmiechem Lily.
- Jest łasy na pieniądzę - mówi i zamyka apteczkę wstając z miejsca.
- Mogę iść z wami? - podeszłam do Alexa i szepnęłam do niego aby żadna z dziewczyn mnie nie usłyszała. Lily i Olivia od razu by zaprzeczyły a Ashley by się na mnie obraziła za to, że chcę ją zostawić.
CZYTASZ
Widzialne Życie | VIVEL | ❗ZAWIESZONE❗
Fanfic" Dlaczego? Dlaczego nic nie pamiętam?!" Viveka zniknęła tak jak połowa ludzkości. Ale jako jedyna nie wróciła do żywych... Gdzie się podziała i jak wróci do rodziny i przyjaciół? Co się stanie? Bluźnierstwa się pojawiają! Czytasz na własną odpowi...