Minęło kolejne pół roku, teraz w Londynie wręcz sypało śniegiem prawie 24/7. W telewizji mówią, że to zima stulecia, cóż to za anomalia, że w zimę pada śnieg, no aż sam jestem zdziwiony. Wyłączyłem radio bo nie mogłem słuchać tych nic niepotrzebnych nikomu głupot. Naprawdę potrzeba do tego przekazu medialnego aby widzieć co się dzieje za oknem? Dokąd ten świat zmierza no tak do samoistnej autodestrukcji i anihilacji. Przewróciłem oczami i po chwili zaparkowałem samochód na strzeżonym. Wyłączyłem silnik i wyciągnąłem kluczyki ze stacyjki, zabrałem dokumenty ze schowka. Otworzyłem drzwi a śnieg buchnął mi w twarz. Zmemłałem przekleństwa, które cisnęły mi się na język. Trzasnąłem drzwiami i zamknąłem samochód pilotem po czym pędem ruszyłem do biura. Wpadłem do środka otrzepując się z tego białego paskudztwa, które pod wpływem temperatury zaczynało topnieć. Poszedłem do swojego biura aby zdjąć okrycie wierzchnie przy okazji spojrzałem na zegarek, zaraz będę miał połączenie z Tajlandii. Usiadłem za biurkiem laptop już się włączał a Isabella przyniosła kawę i jakieś dokumenty do podpisania. Założyłem słuchawki, ale nie włączyłem kamery niestety moja twarz jest nazbyt rozpoznawalna nawet tak daleko od granic kraju a Mycroft dalej mnie szuka. Jestem pełen podziwu, że to robi byłem wręcz przekonany, że po pół roku odpuści nie robiąc wokół mojej osoby takiej nagonki. Kochany starszy brat, na którego możesz liczyć dopiero po zniknięciu lub śmierci. Połączyłem się rozmowa zaczęła się w najlepsze. W trakcie połączenia wszedł Jim, ale gdy usłyszał, że rozmawiam wślizgnął się do środka usiadł na fotelu i przysłuchiwał mi się. To, że nasze stosunki ociepliły się można wręcz powiedzieć, że aż nadto nie zwalnia mnie z wykonywania obowiązków, w końcu to nadal szef. W domu jest inaczej, ale tutaj jak najbardziej. Wziąłem kartkę oraz pióro i zacząłem pisać po czym mu ją podniosłem aby mógł przeczytać.
Kłamie
Podniósł brew do góry, podszedł do mnie i przyłożył ucho do słuchawki. Po minucie wyprostował się i uśmiechnął. Znam ten uśmiech wyglądał jak kot, który upolował ofiarę a teraz będzie ją męczyć aż nie padnie żeby zatopić w jej ciepłym ciele swoje kły. Pokazał mi dłonią abym kontynuował rozmowę i skłonił go aby się sypnął. Widział, że w trakcie konwersacji pokazałem mu najpierw jeden palec a po dwóch minutach drugi. Wiedział o co chodzi. Skłamał w dwóch rzeczach. Pokazał mi na nadgarstek, czas kończyć. Wymieniłem jeszcze parę zdań i po 2 minutach się rozłączyłem. Zdjąłem słuchawki, położyłem na blacie a laptopa delikatnie zamknąłem i wstałem z fotela. Jesteśmy i tak sami podszedłem do niego i go objąłem w pasie kładąc głowę na jego ramieniu.
- Sądząc po Twoim zachowaniu masz już plan. - Mruknąłem mu w bark, wyczułem jak przenosi delikatnie ciężar do tyłu.
- Oh Sherly żeby tylko jeden. - Prychnął na koniec zdania. - Wiesz jakie są zasady. - Powiedział lekko odwracając swoją głowę w moja stronę.
- Wiem. - Puściłem go i wróciłem na swój fotel odginając się w oparciu. - Stało się coś, że przyszedłeś? - Spojrzałem na niego obracając fotel w jego stronę.
- Przyszedłem w odwiedziny. - Powiedział rozbawiony. - W końcu mogę przyjść do każdego pracownika. - Mówiąc to rozsiadł się w fotelu. - Ale do jednego tylko przychodzę na kawę i porcję świeżych plotek. - Zaśmiał się lekko i położył swój telefon na stoliku. Pokiwałem rozbawiony głową, poinformowałem Isabelle, żeby przyniosła dla nas dwie kawy a ja usiadłem w fotelu obok. Zaczęliśmy rozmowę o dzisiejszej sytuacji z przed kilkunastu minut gdy kobieta przyniosła nam kawę.
- Słyszeliście, że starszy Holmes jest w szpitalu? - Powiedziała kobieta a ja mimowolnie się spiąłem. - Z tego co podają w wiadomościach stan jest ciężki. - Dodała jeszcze i wyszła z gabinetu, w którym zapanowała cisza. Wstałem z fotela i podszedłem do okna bijąc się z myślami. Wyjąłem telefon aby sam przeczytać co wypisują na temat jego zdrowia. Jedni piszą, że miał zawał a drudzy udar. Przeczesałem dłonią swoje włosy. Słyszałem, że wstał i zaczął iść w moją stronę po chwili stanął za mną.
CZYTASZ
Sherlock'owe opowieści
FanfictionZnajdziecie tutaj opowiadania (Sheriarty, Sherstrade, Johnlock, Mystrade i Mormor) dłuższe czy też typowe one-shoty w uniwersum serialu Sherlock. Zapraszam do czytania :)