Psy są mądre. Chowają się w kącie, liżą swoje rany i wracają do świata dopiero wtedy, gdy są do tego gotowe. – Aghata Christie
Johnlock
Przemierzałem szybkim i pewnym krokiem Starovagankovsky Ln. Kto wymyślił spotkanie akurat w Rosyjskiej Bibliotece Państwowej. Westchnąłem a z moich ust poszła gęsta para. Przeklęta rosyjska zima. Opatuliłem się szczelniej i skręciłem w Vozdvizhenka St. Jeszcze parę kroków i będę na miejscu. Nawet nie miałem ochoty palić papierosa przed wejściem do budynku, ręce mi tak zesztywniały w rękawiczkach. Nie ma co się dziwić jest -25 stopni. W Londynie nie ma takich mrozów. Wszedłem do środka i tak byłem przed czasem więc poczekałem jak trochę odtaje. Robiło mi się powoli coraz cieplej, zaczynałem czuć swoje dłonie. Sukces. Nigdy tu więcej nie przyjadę nikt mnie nie zmusi nawet Mycroft... W szczególności on. Zmemłałem w ustach przekleństwo i rozejrzałem się po budynku. Co jak co, ale trzeba przyznać, że w środku jest pięknie. Ogólnie jeśli chodzi tylko o zwiedzanie to jest naprawdę co, ale niestety nie przyjechałem tutaj na podziwianie. Zacząłem iść w głąb biblioteki i tak jak byłem umówiony miałem udać się do pierwszych drzwi od głównego holu i tutaj poczekać na osobę, z która miałem się spotkać. Punktualnie co do minuty.
- Ilya Vassiliev. - Dobiegło za moich pleców damski głos. Odwróciłem się do kobiety, spojrzałem na nią od góry do dołu, według ludzkich a raczej typowo męskich standardów ładna wręcz piękna młoda kobieta. Długonoga blondynka, 29 lat, 176 wzrostu, niebieskie oczy włosy do pasa, miała je wcześniej związane, ale rozpuściła je dosłownie przed chwilą widać ślad po gumce. Jak miło, zrobiła to z myślą o mnie. Czerwona szminka również. Oko lekko podkreślone lecz nie za mocno. Standard. Nuda. Dla mnie nic specjalnego. Nie moje rejony. Popatrzyłem się w jej oczy nie okazując, żadnych emocji a ona straciła swoją pewność siebie. Amatorka. Prychnąłem pod nosem, chyba nie takiej reakcji się spodziewała. Jak mi nie przykro. Doprawdy większość kobiet, które myślą, że są lekko ładniejsze niż reszta są takie pewne siebie a wystarczy je przeszyć wzrokiem i wszystko wyparowuje. Obłuda i kłamstwa na każdym kroku. Chociaż z drugiej strony mężczyźni zrobili się tacy sami. Przewróciłem oczami.
- Tak. - Mruknąłem w języku angielskim. - Nadya Aleksandrova. - Nawet nie mrugnąłem patrząc na nią a ta coraz bardziej zaczęła się kulić wewnętrznie. - Jeżeli się już na mnie napatrzyłaś prowadź nie mam całego dnia. A Ty masz jeszcze dwóch do obskoczenia. - Pięknie zszokowany wyraz twarzy. Zrobiłam się cała czerwona i czym prędzej zaczęła iść a ja za nią przy okazji rozglądając się. Szła bardzo szybko, aż mi się śmiać chciało. Odstawić mnie z miejsca A do punktu B jak w najkrótszym czasie oraz drogą. Szedłem wyprostowany i przeczesałem dłonią włosy w trakcie, chyba się to komuś spodobało bo jakaś inna kobieta się na mnie spojrzała i uśmiechnęła. Nie skomentuję. Zaczęliśmy iść po schodach w górę, później w lewo znów prosto w prawo, prosto aż doszliśmy do drzwi na końcu korytarza. Była tutaj zupełnie cisza. Zostawiła mnie przed dębowymi drzwiami a sama ruszyła z powrotem. Panowie czekają. Prychnąłem na to i zapukałem trzy razy po czym wszedłem z pełną powagą do pomieszczenia. Tak ten zapach alkoholu i papierosów. Wręcz jest tutaj aż gęsto od dymu, gryzie w gardło, ale nie dałem nic po sobie poznać. Starzy komunistyczni wyjadacze. Moją uwagę przykuły portrety Lenina oraz Stalina. Kurwa ciekawie nie powiem jak za czasów Związku Radzieckiego a raczej co przeczytałem lub kiedyś usłyszałem. Mężczyzna dobrze po 60 dałbym mu 67 lat spojrzał na mnie i wskazał dłonią krzesło naprzeciwko jego. No tak Federalna Służba Bezpieczeństwa a wcześniej obydwoje byli w KGB. Mycroft gdzieś Ty mnie wysłał... Westchnąłem wewnętrznie i usiadłem na wcześniej wskazanym miejscu. Od razu zostałem poczęstowany wódką i papierosem. Nie wolno mi odmówić no cóż. To pijemy i palimy. Odpalił mi papierosa i się zaśmiał patrząc na mnie.
CZYTASZ
Sherlock'owe opowieści
FanfictionZnajdziecie tutaj opowiadania (Sheriarty, Sherstrade, Johnlock, Mystrade i Mormor) dłuższe czy też typowe one-shoty w uniwersum serialu Sherlock. Zapraszam do czytania :)