1.04.2014r.

115 9 0
                                    

    Pamiętniku!!!

    Dzisiaj jest 1.04, a więc prima aprilis. Przez niektórych zwany także ,,dniem na opak''. I właśnie taki jest, jak na razie, mój dzień.

    Od czasu, gdy się obudziłam, prawie cały dzień spotykają mnie bardzo dziwne rzeczy...

    Po pierwsze, Harry, Richie i Nathan, wpadli na genialny pomysł, i postanowili obudzić mnie, w dość nietypowy sposób.

    W skrócie wyglądało to tak, że dwaj pierwsi tańczyli po moim łóżku jakiś taniec-pojebaniec, a Nathan w tym samym czasie biegał po pokoju, wykrzykując moje imię.

    Dziwne prawda???

    Po drugie, zaciągnęli mnie siłą, do jakiegoś sklepu ogrodniczego, twierdząc, że zostawili w nim swoje dziecko. Jak się później okazało, było nim jakieś drzewko.

    Po trzecie, byłam umówiona z Nathanem na randkę, a ten, nie dość, że się spóźnił, to jeszcze, przyniósł ze sobą kwiata. Ale nie takiego zwykłego, jak tulipan, czy róża... ale takiego w doniczce.

    Kolejną rzeczą, przez którą mój dzień jest jeszcze bardziej pokręcony, jest to, że Max (tak, ten poważny wujek Max) przez cały czas chodził w jakiejś pojebanej peruce, i twierdził, że nazywa się Amanda. :/

    Nie wiem, co im się stało, ale tak dziwnie, to się jeszcze nigdy nie zachowywali.

//////////////////////////////////////////////

    Rysunek kwiata od Nathana jest dołączony do wpisu xD.

____________________________

    Wiem, że wpis jest dziwny, ale dzień bohaterki również taki jest...

    Powoli zbliżamy się do końca książki, a ja chciałabym, abyście szczerze napisali, co o niej sądzicie. ;)

    Yyy... I stawiam próg. Nieduży, bo tylko 3 gwiazdki, ale tyczy się on wszystkich kolejnych rozdziałów. ;)

    Dacie radę??? :)

Pamiętnik ShizofreniczkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz