4

1.1K 26 9
                                    

Miesiąc później ja i Shaker jesteśmy na boisku miejskim i uczymy dzieci grać w piłkę. Jednemu chłopczykowi się nie udaje.

- Ah! To bez sensu! Nigdy mi się nie uda! - powiedział zły.

- Hej Eays zaczekaj coś Ci powiem. - podeszliśmy do niego. - Oglądaliśmy kiedyś telewizję i widzieliśmy fantastyczny zwud. - mówiąc to zakręciłam piłkę na palcu.

- Tak, od razu przybiegliśmy na miejskie boisko. - powiedział Shaker.

- Tutaj! - zaptał chłopiec.

Rozglądam się po boisku.

- Tak, podchodzimy z tej dzielnicy, no więc potem przez wiele dni czwiczyliśmy to zagranie. Od rana do wieczora. - mówiłam dalej.

- Ile czasu zajęło wam nauczanie się go? - zapytał.

- Cały czas próbuje. - powiedzieliśmy jednocześnie z Shakerem.

- Co!? Ale jak to!? Wam się nie udało, przecież jesteście najlepszymi napastnikami! - powiedział.

- Nie, ale się nie poddajemy, wieżę, że kiedyś...

- Nie mogę uwierzyć, że tutaj ćwiczyliście. - powiedział zachwycony.

- Haha ale tak było. - powiedział Shaker.

Tydzień później...

- Nie wiem czemu ciągle tu przychodzimy... - powiedziałam do Shakera.

- Hahah ja też nie skarbie. Chyba to silniejsze od nas. - powiedział.

- Ta... Chyba masz rację. - przyznałam.

Nagle usłyszeliśmy hałas. Podeszliśmy do robotnika.

- Co tu się dzieje? - zapytał Shaker.

- To wy nic nie wiecie? Likwidujemy to boisko. - powiedział.

- Co nie! - krzyknęłam.

- Co takiego nie... ale... ale... aghh... - poszliśmy w stronę naszego mieszkania.

W bazie treningowego.

- Klub Niepokonanych kupił od miasta teren. Vincent i Scarra chcą go teraz przebudować. - mówiąc to łapie się za głowę.

- Tak? Zbudują tam ultra super kompleks dla dzieci? - zapytał Tygrys.

- Nie! Powstanie tam centrum rekreacyjne dla bogaczy. - powiedział Shaker.

- Ciekawe ile będą chcieli za manikir? - powiedział El Matador.

- El Matador! - krzyknął Shaker.

- Dobra, dobra racja to podłe. Czy mogę już jechać na wakacje? - zapytał.

- Życzę wam żebyście wrzucili na luz, podczas występu w telewizji dziś wieczorem. - powiedział Joe.

- Tak i oby nikt nie pytał was o miejskie tereny sportowe, które Scarra i Vincent zaraz zniszczą. - powiedział Klaus.

- Ciiii hahaah. - Zaśmiał się Matador.

- Dobra miłych wakacji. - powiedział Niemiec.

- Racja zasłużyliście na odpoczynek. Widzimy się za tydzień na meczu z Gwiazdamii Ligi. Nabieżcie sił. - powiedział trener.

- Tato zaczekaj! - zawołałam. - Słyszałeś o tym prawda? - zapytałam.

- Tak... Niestety wiem, że to boisko jest dla waszej dwójki bardzo ważne, w końcu tam się wychowaliście, ale nic nie możemy zrobić. - powiedział.

Dziewczyna w drużynie | Supa Strikas | Shaker x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz