#16

215 21 23
                                    


Z samego rana, po zjedzeniu śniadania i pożegnaniu się z Estonią, która wam dała więcej prowiantu na drogę, oraz i na drogę powrotną, wyruszyliście na północ. Mimo iż drogi na terenie niskiej kobiety, która posiada wielką słabość do zimnego z charakteru Finlandii, były w dobrym stanie to jednak postanowiliście przejść kawałek na piechotę, a później znaleźć jakiś środek transportu. Dlaczego tak? Na północnych terenach ruskiego wielbiciela wódki czyli na chłodnych ziemiach Syberii drogi są w opłakanym stanie, bądź ich w ogóle nie ma.

We trójkę właśnie szliście jedną z asfaltowych dróg, minęło dość dużo czasy zanim dotarliście do granicy wielbiciela alkoholu. Dochodziła już noc, bez problemu przez nią przekroczyliście. Potem po kilku kilometrach wkroczyliście do lasu, gdzie postanowiliście przespać noc.

Polska rozłożył dwa namioty, Węgry przyniósł suche drewno, gdzie następnie na z pomocą ogna zrobiliście ognisko. Rozłożyliście koce i na usiedliście, ty razem z Litwą, a na przeciwko was Polska z Węgrami. Siedzieliście w ciszy z dobrą godzinę, ty co trochę rozglądałaś się do o koła, a czasami na świecący księżyc, który był w kształcie rogala.

Nagle usłyszałaś jakiś szelest za sobą. Energicznie odwróciłaś głowę za siebie.

- Coś się stało? - zapytał polak

- Zdawało mi się - machnęłaś ręką i odwróciłaś się głowę z powrotem w stronę chłopaków. Polska wzruszył ramionami. I wrócił do rozmowy z magyarem. Nie minęła chwila i znowu usłyszałaś szelest, lecz bardziej z twojej lewej strony. Kolejny raz odwróciłaś głowę, lecz w tą, z której doszedł dźwięk. Dłużej spoglądając w to miejsce, po chwili zaczęła się wyłaniać sylwetka. Nie rozpoznalaś twarzy ani nikogo, powoli przekrecilaś głowę w stronę Polski że strachem w oczach. Widząc to polak złapał najbliższą gałąź leżącą najbliżej niego, dał porozumiewawcze spojrzenie swojemu ,,bratu", który również wziął najbliższy kawałek drewna do ręki.

Obaj wstali, z kawałkami drewna w rękach i powoli podchodzili w stronę postaci, aż zniknęli w zaroślach. Zostałaś sama z Litwą, obie czekałyście na chłopaków z kilkadziesiąt długich minut. Oby dwie siedziałyście w zupełnej ciszy, dopóki nie usłyszałyście głosów, za sobą. One z każdą, chwilą i szelestem stawały się coraz bardziej głośniejsze i bardziej zrozumiałe.

- To po jakiego chuja rozkładaliśmy obóz?! I w ogóle musielibyśmy jechać, aż na Syberię!

- Puola (Polska). Daj, że już spokój

- Słuchaj, ale mieliśmy o tym widzieć? Możesz to kurva zrozumieć?

Nagle z krzaków i zarośli wyłonili się wyczekiwani przez was dwa kraje i wyższy od nich z białym tłem i niebieskim krzyżem, ubrany był w grubą białą kurtkę lekko pobudzoną, ciemne spodnie i w kozakach, a na głowie nosił białą w niebieskie wzory czapkę, która zakrywała jego białe jak śnieg włosy.

Tym krajem był Finlandia. Z pełną powagą stanął centralnie za tobą i przyglądał się mocno już zdenerwowanemu już Polsce, który zaczął chodzić w jedną i w drugą stronę, łapiąc się za głowę. Patrząc na niego, zaczęłaś się zastanawiać czy wszystko z nim dobrze. 

- Co się stało? - zapytałaś ciągle przyglądając się polakowi chodzącemu w tą i z powrotem. 

- Mu? Nic takiego. - odpowiedział fin, po czym dodał - Tylko, dowiedział się gdzie jest naprawdę jego tatuś. - 

- Gdzie? - razem z Litwą odwróciłyście głowę w stronę kraju skandynawskiego. 

- Powiedzieć wam? - zapytał lekko podnosząc kąciki ust do góry 

~Inny Świat~ Countryhumans READER   [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz