Pomocy..

329 15 3
                                    

Od środka rozrywał mnie ból, a płynące łzy były jego skutkiem. Targały mną nieznane mi dotąd emocje. Czułam rozczarowanie ludźmi, bo pomimo roku przyjaźni nie ufali mi. Zawiedzenie, bo uważałam, że znają mnie, a osądzają mnie o rzeczy, których nigdy bym nie zrobiła celowo. Akuma, która we mnie wniknęła była oznaką mojej słabości, bo nie walczę.

Liliano, a więc już nie wierzysz w dobro ludzkie? Ufałaś im, ale oni Cię wykorzystali. Daję Ci moc, dzięki której będziesz mogła karać ich. Przystajesz na tą propozycję?

- Nigdy- odparłam chłodno, aczkolwiek spokojnie- Nigdy mnie nie zaakumizujesz. Nie dam Ci tej satysfakcji, ani żadnej z tych osób. Odwrócili się ode mnie, bo najwidoczniej mnie nie znali. I nie zależało im na mnie. Kiedyś zobaczą jak ogromny popełnili błąd.

Akuma ku mojemu zdziwieniu i uciesze opuściła mnie. Położyłam się na łóżku i patrzyłam w sufit, po paru godzinach mnie wypuścili i odstawili przed dom. Stojąc w drzwiach wejściowych patrzyłam na stojącego przede mną ojca.

- Zawiodłem się na tobie, Liliano- powiedział ciężko.

- Czyli wolisz ufać tej małej kurwie?- uniosłam ironicznie brew- A nie własnej córce? Bo tak się składa, że nic z tych oszczerstw nie zrobiłam.

- To dlaczego tego nie udowodniłaś?- próbował mnie złamać. Po moim trupie- Dlaczego nic nie zrobiłaś w tej sytuacji?

- Bo już znudziło mi się walczyć o tych, którzy nie walczą o mnie- rzekłam chłodno- Jeśli nie ufają mi po roku znajomości, a wolą wierzyć Rossi, która jest w tej szkole raz na ruski rok to najwidoczniej wcale im nie zależało na mojej przyjaźni.

- Przez całe wakacje nie wyjdziesz z domu- powiedział, gdy byłam już na schodach- Zbyt dużo razy byłaś ofiarą akumy.

- A czy widziałeś, żebym chociaż raz była pod władzą akumy?- zapytałam- Nie, nie widziałeś. Bo nigdy nie byłam, najwidoczniej Władca Ciem jest zbyt głupi, by pojąć, że mnie się nie da złamać.

Po tych słowach ruszyłam do pokoju i odpadłam na łóżko. Postanowiłam zasnąć.

×××

Narracja 3-os.

- Jest o wiele silniejsza niż się spodziewałem- powiedział Władca Ciem- Złamanie jej to będzie moje największe dzieło. Świetnie się spisałaś artystko. Została praktycznie sama, dzięki naszym pierzastym akumom¹.

- Nie jestem w stanie tylko wniknąć w tą niezdarę Marinette- głos Artystki odbijał się echem od ścian- Prawdopodobnie nigdy nie była zaakumizowana. Tak samo Adrien. Ale ten Luka, czy jak mu tam też nie ulega pierzastej akumie, a był zaakumizowany.

- Marinette Dupain-Cheng też wkrótce stanie się ofiarą akumy- podsumował Władca Ciem- To tylko kwestia czasu. Ten chłopak pewnie wie, że Liliana Agreste nigdy do czegoś takiego się nie posunęła. Kiedy zostanie już całkiem sama na pewno ulegnie.

Liliana

Obudziłam się i czułam wściekłość. Na siebie, ojca, Adriena, rzekomych ,, przyjaciół". Wszyscy mnie zostawili, poza Luką i Marinette. Nawet Adrien mi nie wierzy. Pod powiekami miałam łzy, przemieniłam się i wyskoczyłam przez okno. Padał deszcz.

- Już dosyć mam tego,
więc wychodzę i gnam,
bo nie mam już nikogo tam.
Zawsze jestem przy nich,
a oni co?
Nawet nie chcą ufać mi.
Czemu bardzo tak czyjegoś ciepła brak?
Boję się, nie wiem co robić mam.
Chowam się gdzieś przed światem.
Ale bólu łzy wylewają się.
Bywa, że trudny czas czasem los daje nam
więc zacieram bólu ślad.
Dosyć współczucia i cnot,
niech spieprzają już stąd.
W sercu złość już tylko mam ×2
Boli to..
Tak marzę by zgasł wielki ból,
co dręczy mnie.
Nie ma sensu ten cały gniew.
Bo już wracać czas, ale dokąd iść,
jeśli ciągle nienawidzą mnie?

Miraculum: Biedronka, Gepardzica i Czarny Kot [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz