Rozdział 6

596 43 28
                                    

Pov. Bakugo

Następnego dnia, szybko założyłem coś na siebie (dżinsy i biały t-shirt) i wyszedłem o 19 z domu. Ignorowałem pytania tych strasznych rodziców i zamknąłem za sobą drzwi. Do Miny miałem daleko, ale nie chciałem jechać autobusem. Dlatego wyszedłem tak wcześnie. Po drodze kupiłem piwo, żeby nie przyjść z pustymi rękami. Wiedziałem, że wypiję więcej niż jedno, więc piję darmo.

Sprzedali mi piwo, tylko dlatego, że wyglądałem na starszego, nawet nie chcieli mojego dowodu, bo to był pobliski, osiedlowy sklepik.

(Time skip)

Zapukałem do drzwi domu i otworzyła mi Raccoon Eyes. Od razu przejęła ode mnie butelkę, bez przywitania i zrobiła miejsce, żebym wszedł. W środku już był cały Bakusquad, trochę Dekusquadu i kilka osób z reszty klasy 1A.

- Zaprosiłaś tych debili? - spytałem się jej.

- Kacchan! - usłyszałem za sobą ten wkurzająco wesoły głosik.

- Deku... - mruknąłem i obróciłem się - Spierdalaj.

Odszedłem, po drodze biorąc piwo z blatu. Stanąłem w rogu i piłem. Piłem, żeby zapomnieć, piłem, aby się nie wstydzić. Jebać to, że mam 16 lat. Trudno.

Powoli wszyscy się rozkręcali. Puszczono muzykę i zaczęli tańczyć. Ja stałem w kącie, dopóki nie zauważyłem tego...


Pov. Kirishimy

Denki mocno mnie przytulił i pocałował. Wszyscy nam się przyglądali, muzyka przestała grać. A może nie. Nie wiedziałem, wszystko zagłuszały moje uczucia do Pikachu.

Nagle ktoś mnie od niego odciągnął. No tak, to ten cham i debil - Bakugo.

Pchnął Kaminariego w bok i przygwoździł go do ściany. Widać było, że jest najbardziej nawalony z nas wszystkich, a to tylko podnosiło jego agresję.


___________

256 słów!

Dziękuję wszystkim, którzy dali vote'y na tamte części. Mimo, że mało osób to przeczytało to prawie każdy zagłosował! Dziękuję, dziękuję, arigato!

Na dziś to tyle!

Bayoo~~~

Bluza | Kiribaku Story [Completed]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz