Bluza | Kiribaku Story [Completed]

Rozdział 1

Pov. Bakugo

Tyle mam tych gównianych bluz! Tyle! Na co mi to wszystko?!

Wyrzuciłem wszystko z szafy i rzuciłem gdzieś w kąt.  Nie miałem teraz czasu na jakieś bezsensowne sprzątanie szafy. Nie mogę się spóźnić, nie mogę! Nie na spotkanie z Kirishimą! Mam na myśli z Bakusquadem... 

Wypadłem z domu, nie żegnając się z jakąś tam matką. Nie miałem na to czasu. Zostało mi 5 minut na dostanie się do kawiarni na drugim końcu miasta. Popędziłem ulicami, popychając wszystkich dookoła i olewając ich krzyki. A niech się denerwują. Ja nie mogę się spóźnić.

Wreszcie po 20 minutach dotarłem do kawiarni. Tam już przy stoliku na dworze siedział Bakusquad śmiejąc się i żartując.

TYLKO JA MOGĘ ŻARTOWAĆ Z REKINEM!

Ukryłem złość i zamieniłem ją w poker face. Usiadłem na krześle jak najbliżej Kirishimy, niby od nie chcenia.

Każdy centymetr bliżej do niego, mocno przyśpieszał bicie mojego serca.

Pov. Kirishima

Bakugo przysunął się do mnie zaskakująco blisko, ale nie odchodziłem. Nie zamierzałem, bo zbyt dobrze mi się siedziało. 

 Bakugo zamiast zamówić delikatne latte, zamówił najmocniejsze espresso jakie mieli. Nie było to szokujące, ale dlaczego akurat dziś. 

Jest czwartek, a w czwartek nie jest zmęczony, chyba, że w ostatni czwartek miesiąca, kiedy ma dodatkowe treningi. Chyba za bardzo zwracałem uwagę na szczegóły...

Pov. Bakugo

Zamówiłem bardzo mocne espresso, chcąc, aby Eijro zwrócił na mnie uwagę.

Kiedy moje zamówienie przyszło, wypiłem małą szklankę jednym łykiem. Lubiłem ostre jedzenie, ale nie gorzkie. Nie mogłem sobie jednak pozwoli na skrzywienie się, nie przy nim.

Ale on nawet na mnie nie spojrzał, był za bardzo skupiony na ciastku. Głupi Shitty Hair, czy on nie widzi, że ja to wszystko robię dla niego?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Równo 275 słów opowiadania!

Mam nadzieję, że się spodobało, jeśli tak to... (uwaga żebranie alert) zostaw vote'a

Albo nawet jakiś komentarz <3

Dzięki, bayooo ~~~

💥💖💗💜💙💚💛🧡❤💫💌💖🦈👌🌺🎈🌌✨⚡🌈💐🌹🏵💥