rozdział 10

44 5 7
                                    

Dziewczyna pochylała się nad małym kluczykiem. Niesamowite, że taki niewielki przedmiot, miał dla niej takie wielkie znaczenie... Od lat czekała na ten moment nieuwagi. Teraz uratował ją ten malutki złoty skarb. Ile czasu już tutaj była? Nawet tego nie była w stanie sobie przypomnieć... ale teraz, gdy opuściła swoje więzienie, ogarnęła ją niepewność. Gdzie ma iść? Gdzie się podziać? W jej domu- w Hibernii zapewne nikt już by jej nie poznał. Nikt oprócz jej brata- Ferrisa, ale nawet jeśli, to on nie pozwoliłby jej zamieszkać na zamku. Znała go, aż nazbyt dobrze. Jej syn, Sean raczej nie pozna swej matki. Ostatnio gdy go widziała, był jeszcze malutkim dzieckiem, a teraz jest już dorosły... no i Halt. Ale go tam już nie ma. Na razie skupiła się tylko na kluczyku. Potem zastanowię się co dalej- pomyślała.


                                                                                             
Horace obudził się z okrzykiem na ustach. Po chwili jednak, uspokoił się słysząc głos Halta:
- Głośniej krzyczeć się nie dało? 
Odetchnął z ulgą. To był tylko sen... Spojrzał na słońce. Po woli  zaczęło wyłaniać się zza szczytów. Pora ruszać dalej. Tam gdzieś jest Will i czeka na ich pomoc.


A tam gdzieś Will, posuwał się dalej podziemnym przejściem. Na szczęście znał opowiadaną wiele razy przez Halta historię ucieczki Morgaratha w Góry Deszczu i Nocy. Wydarzenie to stało się niedługo przed tym jak znalazł on i oswoił wargale, także naturalną koleją rzeczy, potwór nie mógł wiedzieć o tajnym przejściu z zamku Gorlan, do tej jaskini.  Z początku Will czołgał się z trudnością, ale potem małe przejście zaczęło się powiększać, sklepienie uniosło się łagodnie. Z biegiem czasu młody zwiadowca mógł już wstać, a potem nawet wyprostować się. Szedł już kilka godzin i nie mógł się nadziwić, jak długi jest ten korytarz... Ciekawe jak długo ludzie musieli go drążyć w twardej skale? W końcu ciemność rozjaśniła się nieco, by w końcu ustąpić światłu dziennemu. Zbliżał się do wyjścia. Nareszcie odetchnął świeżym powietrzem. Will dostrzegł już koniec korytarza. Wyszedł na otwartą przestrzeń. Znajdował się w ruinach zamku Gorlan, dawnej siedziby barona Morgaratha, zdrajcy. Od razu nadeszły wspomnienia walki z kalkarami
i jego pierwsze miesiące nauki u Halta. To wszystko stało się tak dawno... ale przecież doskonale pamiętał ogromne, zwaliste i straszne sylwetki dwóch potworów... otrząsnął się. Musi szybko zawiadomić Crowleya o wielkim niebezpieczeństwie. Domyślił się już, co spotkało Berrigana.

                                                                  

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 12, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Zwiadowcy ,,Ostatnia bestia''(brak weny)Where stories live. Discover now