5|

967 47 26
                                    

Po zobaczeniu jej treści twój telefon wylądował na podłodze przed tym z całej siły oderzając o ścianę można było dostrzec iskry oraz usłyszeć ciche syczenie na znak że to już po telefonie...

bez wahania w ogromnym strachu i panice pobiegłaś do łazienki szukając jak ta głupią ukrytych kamer, na wypadek gdyby takowe tam się znajdywały, skoro już nie zamierzałaś opuszczać jej do końca trwania tej nocy...

-Co to miało do cholery być...?!?!

Usiadłaś na podłodze analizując od początku cały swój dzień, w nadzeji że przypomnisz sobie coś co mogło by wzbudzić twój niepokój lub być potencjalną przyczyną tego co właśnie się stało

-Zdcydowanie muszę zmienić numer telefonu...Ogólnie to też telefon....Z tym że z niego to już nic nie zostało...

Siedząc tak i będąc już na skraju załamania usłyszałaś jak ktoś cicho puka do twych drzwi tak jakby w razie czego cię nie zbudzić....

-Tego już za wiele....

Desperacko wyszłaś z łazienki niczym nieustraszony superbohater który jest wstanie narazić swoje życie na rzecz innego....z tą jedną różnicą  że to właśnie twoje było tym zagrożonym...

Z lekkim zawahaniem przycisnęłaś klamkę frontowych drzwi, po czym ujrzałaś w nim lekko uśmiechniętego ale i też zdezorientowanego chłopaka

-Taehyung....? Właściwości to nie pamiętam...

Th-Tak, wydaje mi się że mam coś co należy do ciebie...

Th-Tak, wydaje mi się że mam coś co należy do ciebie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Co konkretnie..?

Uśmiechną się nieśmiało po czym wręczył ci naszyjnik który jak się okazało był twoja pamiątka po twojej zmarłej babci...

-Ale...Skąd właściwie to masz..?

Chłopak nic nie odpowiedział natomiast uśmiechną się jeszcze bardziej następnie zwyczajne odszedł...

-Co to miało być...?

Ilość dziwnych sytuacji z dzisiejszego dnia powoli cię przerastała...

Pomimo planu zostania w łazience która na szczęście nie zawierała sprzętów których nie powinna, ani też takich których kompletnie sobie nie życzyłaś...pozostałaś w pokoju z którego miałaś podgląd na ulicę prowadząca do lasu oraz można było też dostrzec kawałek chodnika wychodzącego z twojej klatki

Pomimo szybkiej reakcji nie udało ci się dostrzec chłopaka który przed chwilą podarował ci twój własny naszyjnik...

Z jednej strony cieszyłaś się na myśl o jego odzyskaniu lecz z drugiej zastanawiało cię z jakiej paki on mógł go mieć...

Analizując to przypomniałaś sobie że tego dnia jechałaś autobusem wraz z Jimin'em a on zwyczajne mógł go podnieść i nie zdąrzyć ci go oddać...

Kompletnie jak w jakiejś słabej komedii romantycznej...

To trzymało się kupy, dlatego też dłużej ta sytuacja nie sprawiała ci już problemu przez co szybko wypadła ci z głowy....

~następnego dnia~

Mając jeden dzień wolnego postanowiłaś wyjrzeć przez okno i pobawić się w dzielnicowy monitoring niczym jakieś mohery

Za wszelką cenę chciałaś ujrzeć coś co mogło by wyjaśnić sprawę tego czy ktoś sobie żartuje i zwyczajne zbiegiem okoliczności jest to że wiadomości pasują do danej sytuacji, czy też faktycznie ma życie nudne to tego stopnia że śledzi randonową zupełnie nie ciekawa polke...

Bardziej prawdopodobna według ciebie była jednak ta pierwsza wersja.....

-Huh czy to nie jest Jimin..?

-Niee, to tylko jakaś starsza pani...Zaczynam popadać w paranoję...Powinnam zająć się czymś pożytecznym, jak np zakup nowego telefonu...

-To osoba robiąca sobie ze mnie żarty powinna opłacić wszystkie koszty!

Lekko lub bardziej zirytowana postanowiłaś jak to na człowieka przystało zjeść coś, właściwie to cokolwiek byle było jadalne...

Widząc pustkę w lodówce wiedziałaś że tym razem musisz zwyczajne jak cywilizowana osoba udać się do sklepu...

Bez większego zastanowienia ubralaś jakąś zwykła szeroka bluzę oraz szerokie spodnie...

Nie zbyt obchodziło cię to jak wyglądasz, ogarnęłaś jeszcze twarz włosy i tym podobne, następnie udałaś się do najbliższego osiedlowego sklepu...

??-Znów się spotykamy...

Poczułaś czyjąś dłoń na ramieniu lekko przy tym wzdrygając..

Obróciłaś się widząc tego samego uśmiechniętego jak zazwyczaj mężczyzna który wczorajszej nocy był skłonny oddać ci naszyjnik po babci..

W dłoni trzymał torbę w której widoczne były typowe nadające się dla dzieci artykuły

-ohh, robisz zakupy...

Th-Tak, właściwie po to tu jestem haha

-Tak....

Już miałaś zamiar spytać się o jego rodzinę i czy przypadkiem nie ma on dziecka...Ale było by to co najmniej dziwne więc ostatecznie tego nie zrobiłaś

Th-Muszę już iść...Mam nadzeję że jeszcze kiedyś się spotkamy...

-Tak...Jasne

Odeszłaś od niego...W pewnej chwili cos coś cię olśniło...Skąd on do cholery miał twój adres...!?

Wczoraj kompletnie o tym nie pomyślałaś, już miałaś zamiar za nim biec ale znikną jak zwykle lub zwyczajne  twój refleks procentowo sięgał zera...


_________________________________________

Cóż...Właściwie miałam nie kontynuować tej książki, lecz jakoś tak zebrało się we mnie pełno inspiracji odnoście jej fabuły sooo...

Mam nadzieję że znajdzie się ktoś kto będzie ją czytać 😼

To Tyle sun, będzie zdrowi i uważajcie na siebie (*˘︶˘*).。*♡
















To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 28, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

•Stalker story•~Taehyung~•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz