Z każdym krokiem byli coraz bliżej zamku. Kageyama czuł jak Hinata skula się coraz bardziej w Jego ramionach co wiązało się z tym, że musiał odczuwać coraz więcej bólu. Tobio nie wiedział co dokładnie się dzieje. Słyszał, że słońce jak i księżyc posiadają chyba trzy moce pochodzące od bogów, w tym jedna z nich uaktywnia się przed ślubem, a pozostałe dwie dopiero po nim. Najwyraźniej pierwszą "mocą" Shoyo było odczuwanie kiedy jego poddani są w niebezpieczeństwie, co wiązało się z ogromnym bólem. Po kilku minutach szybkiego marszu znaleźli się w środku zamku. Idąc przez zamkowe korytarze czarnowłosy starał się ignorować wścibskie spojrzenia strażników i jednocześnie nie zgubić się w zamku. Miał nadzieje, że pamięta drogę do sali medycznej i jak się na szczęście okazało pamiętał. Kopniakiem otworzył drzwi wejściowe, położył księcia na łóżku, a następnie wszedł do drugiego pokoju szczycąc zaskoczonego lekarza zimnym spojrzeniem.
- Książę Hinata jest chory, idź zobacz co się dokładnie stało - warknął, a lekarz wiedząc kim dokładnie jest Kageyama, szybko skinął głową, wziął odpowiednie przyrządy do dłoni i ruszył w kierunku księcia
W tym samym czasie Tobio jedynie westchnął samemu wychodząc z mniejszego pomieszczenia. Musiał jak najszybciej zawiadomić królową. Szybko wyszedł z sali medycznej, mając nadzieję, że lekarz odpowiednie zaopiekuje się Jego Shoyo. Rozumiejąc o czym właśnie pomyślał skarcił się w myślach, wiedząc, że jeszcze nie może tak myśleć. Z nadzieją, że pamięta drogę do sali tronowej wszedł do pierwszego pomieszczenia, które okazało się trafne. Królowa siedziała na tronie przed tronem słońca, będąc jednocześnie w czasie wybierania nowych talerzy na śniadania, obiady i kolacje.
- Wasza wysokość - skłonił się szybko, by następnie podbiec bliżej kobiety
- Witaj Kageyama, czy coś się stało - zapytała pokazując dłonią starszemu mężczyźnie, że ma przestać mówić
- Proszę iść za mną, coś się stało z Shoyo i obecnie jest w sali medycznej - oznajmił obserwując jak na twarzy kobiety pojawia się strach. Szybko powiedziała drugiemu mężczyźnie, że zaraz wróci po czym razem z Tobio udali się w kierunku sali medycznej
- Kageyama, czy wiesz może co spowodowało, że mój syn jest w sali medycznej? - spytała zmartwionym głosem
- Byliśmy w królewskich ogrodach, aż nagle zaczęła go boleć brzuch wasza wysokość - odpowiedział natychmiast - Gdy spytałem się go co może być przyczyną powiedział, że czuje iż lud jest atakowany
Królowa automatycznie po Jego słowach stanęła, spoglądając w jego stronę z lekkim niepokojem.
- W takim razie Kageyama musisz natychmiast wziąć armię i zobaczyć co się dzieje - rozkazała pewnym głosem, jednak czarnowłosy wiedział, że nie może wykonać jej rozkazu
- Wasza wysokość z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, że tutaj będę bardziej przydatny - mruknął w odpowiedzi przez co kobieta spojrzała na Niego pytająco
- Dlaczego tak uważasz? - spytała zaskoczona jego postawą. Ten bez słowa odsunął swoje włosy z prawej strony, ukazując bardzo podobny znak do znaku jej syna. Jednakże ten był w kształcie księżyca. Kobieta automatycznie zrozumiała co to znaczy - Jesteś księżycem - powiedziała zaskoczona, a ten skinął twierdząco głową - Więc dlaczego jeszcze tu jesteś, powinieneś być teraz u boku mojego syna
- Ale...
- Nie ma żadnych ale, idź do niego, a ja poinformuję straże - rozkazała, Kageyama skinął w odpowiedzi głową, po czym oboje odeszli w innych kierunkach
Tobio idąc ponownie w kierunku sali medycznej, miał nadzieję, że lekarz opanował już sytuację i podał rudowłosemu jakiekolwiek środki przeciwbólowe. I jak się okazało podał. Gdy wszedł do środka sali, mógł zobaczyć jak mniejszy chłopak śpi na łóżku, a lekarz kręci się wokół niego sprawdzając czy wszystko już jest w normie.
- I co z nim? - spytał, gdy stanął obok lekarza
- Udało mi się opanować sytuację, podałem księciu silne środki przeciw bólowe i usypiające, powinien ubódzić się najpóźniej jutro - oznajmił, powodując iż niebieskooki odetchnął z ulgą - Jeśli pan chce, może go pan zabrać do komnaty księcia
Kageyama nie mówiąc nic w odpowiedzi podszedł do śpiącego Hinaty, biorąc go ponownie w swoje ramiona. Tak jak wcześniej głowa brązowookiego spoczęła na jego klatce piersiowej. Następnie czarnowłosy wyszedł, żegnając się z doktorem, a następnie skierował się w kierunku komnaty księcia spokojnym krokiem. Przez większą część drogi wpatrywał się w jego spokojną i pogrążoną w śnie twarz, która była tak samo urocza, jak każdego dnia. Kageyama musiał jednak przyznać, że twarz śpiącego księcia wydaje się niesamowicie ładna. Po kilku minutach znaleźli się przed drzwiami do komnaty, tak samo jak wcześniej Tobio otworzył je lekkim kopniakiem wiedząc, że mniejszego, przez tabletki nasenne raczej nic nie obudzi. Następnie delikatnie ułożył księcia na jego łóżku, przykrył kołdrą, wziął krzesło stojące przy stole i usiadł na nim by wpatrywać się w spokojną twarz słońca. Jego myśli powędrowały do niektórych, wcześniej nie przemyślanych spraw. Wiedział, że Hinata prędzej czy później odkryje to, że jest księżycem, którego ten tak długo szukał. Jednak nie wiedział jaka będzie jego reakcja i tego się bał. Bał się, że rudowłosy będzie nim zawiedziony. Dodatkowo zastanawiała go myśl na temat jego "mocy" był ciekawy czy on będzie jakiekolwiek miał i czy będą one przydatne do ochrony słońca jak i całego świata. Miał nadzieję, że tak. Kageyama siedział przy księciu przez cały czas, rozmyślając na przeróżne tematy. W końcu nastał wieczór. Czuł, że książę nie obudzi się prawdopodobnie dzisiejszego dnia, dlatego wiedział, że będzie musiał przebrać go w "pidżamę". Wiedział, że nie powinien grzebać w jego pokoju, ale na szczęście szukana przez niego rzecz była pod poduszkami. Jak najszybciej się dało zmienił jego bluzkę i spodnie, wiedząc, że nie powinien zmieniać mu ubrań chroniących bardziej prywatne obszary. Tobio widząc małe i kruche ciałko rudowłosego czuł jak na jego policzki wpływa dość duży rumieniec, jednak starał się to zrobić w miarę szybko. Gdy książę był już przebrany, zasłonił rolety i odłożył wcześniej ubrane przez młodzieńca ubrania na krzesło, na którym siedział. Jednak, gdy miał wychodzić cofnął się i ucałował czoło chłopca, całkowicie nie rozumiejąc co w tej chwili skłoniło go do tej decyzji. Uciekł z komnaty z wielkimi rumieńcami na policzkach i szybko bijącym sercem...
![](https://img.wattpad.com/cover/263132651-288-k771641.jpg)
CZYTASZ
Gdy słońce znajdzie swój księżyc - Kagehina
FanfictionWszystko zaczyna się od przepowiedni. Była ona nietypowa i powtarzała się co sto lat. Hinata ma nadzieję, że jego życie jako druga najważniejsza osoba na świecie będzie podobne co od żyć jego poprzedników. Nie wie jednak, że los szykuje dla niego du...